Sesja płatna z Krytykiem Wewnętrznym Dramat psychologiczny na jedną głowę (fragment)

Agnieszka Olszewska

Sesja płatna z Krytykiem Wewnętrznym

Dramat psychologiczny na jedną głowę
(fragment)

 

Osoby:   ESTETYCZNA

                OSZCZĘDNA

                CIERPIĄCE

                KRYTYK

                JA

                TŁUM 1

                TŁUM 2

                TŁUM 3

                TŁUM 4

 

Scena I

Miejsce: Środek głowy. Rekwizyty postaci, krzesła. Na krzesłach na środku sceny siedzą kolejno od lewej: Estetyczna, Oszczędna, Cierpiące, Krytyk. Ja siedzi nieco z boku z prawej strony na czerwonej kanapie i czyta książkę. Pozostali ogrywają własne rekwizyty. Krytyk skreśla coś w notesie, Estetyczna pisze wiersz, Oszczędna liczy, Cierpiące nerwowo odpina i zapina torebkę. Przez scenę z lewej na prawą przechodzi atrakcyjna kobieta w dopasowanej sukience. Wszyscy na nią patrzą, odprowadzają ją wzrokiem do kulis.

ESTETYCZNA: (z rozmarzeniem) Podoba mi się. Pójdę się przebrać… Błękitna będzie doskonała.

KRYTYK: (zwracając się do Cierpiącego) Siedź! Zapomnij! Dwa rozmiary temu to było…

OSZCZĘDNA: (oblicza coś na kalkulatorze i mówi, zwracając się do Cierpiącego) Szkoda czasu. Poza tym już się dzisiaj dwa razy przebierało. Twoje dzisiejsze ubrania na zmianę mogą ważyć około 2,5 kilograma. Będzie to dodatkowy wsad do prania, a pralkę mamy na 5,5 kilograma wsadu. To daje dodatkowe pranie raz na dwa dni, dodatkowe wydatkowanie prądu, proszku i czasu pracy. Obliczyć zmarnowany czas pracy i zrobić szczegółową kalkulację kosztów?

ESTETYCZNA: Nie, dziękuję.

Cierpiące wyraźnie kuli się w sobie na krześle.

KRYTYK: (do Cierpiącego) Wyśmieją je, że po co znowu tak wystrojone wyszło. Żeby się komu pokazać? Że co, że kto na to popatrzy? Już się dość ośmieszyło, jak ubrało dresik jak żółtą piżamkę w szóstej klasie… Pamięta? Przypomnieć znów?

CIERPIĄCE: Nie!!! Proszę, nie!!! Nie chcę znów!!!

KRYTYK: To zapomni o błękitnej sukience.

ESTETYCZNA: (dalej z rozmarzeniem) Błękitna sukienka… Tu ten tak i tu takie, a tu tak, tak i tak.

Estetyczna wstaje i obrysowuje na sobie kształt sukienki z falbanami. Krytyk widząc to, przykłada gwizdek do ust.

CIERPIĄCE: Nie!!! Proszę… Nie! Tylko nie to!

Krytyk gwiżdże. Hałas. Wchodzi Tłum z krzesłami zza kulis z prawej strony. Cztery osoby z tłumu wyciągają Cierpiące siłą razem z krzesłem na przód sceny. Otaczają Cierpiące, siadając na krzesłach, pokazują Cierpiącemu coś w telefonach i komentują.

TŁUM 1: Piermodlęco.

TŁUM 2: No chyba, żółciu-cienkie jak skuj…

TŁUM 3: Weź, krumba, ale krindż.

TŁUM 1: A tu, popatrz tu, jak wygląda…

TŁUM 4: Nie, no nie mogę…

Cierpiące wygląda na coraz bardziej przestraszone, próbuje odwracać twarz, ale Tłum 4 wstaje i przytrzymuje mu głowę, żeby patrzyło.

TŁUM 3: Jak galwon w rompuku.

TŁUM 1: (do Cierpiącego) Ej, ej, patrz tu, uważaj, bo ci pryknie…

TŁUM 2: (do Cierpiącego) A to patrz, to po Spyrmodku masz czy co?

TŁUM 3: Krumba, ale chociej…

TŁUM 1: Ja Piermodlę… Ale skujowo…

Cierpiące wreszcie nie wytrzymuje. Wyrywa się, staje na krześle i wyjmuje z torebki szminkę. Maluje policzki na czerwono. Zza sceny słychać hałas. Jakby się coś zwaliło, jakby ktoś krzyczał zakneblowany. Tłum nasłuchuje. Cierpiące siada na krzesło.

TŁUM 4: Dobra, idziemy, bo mu odpymdrala. Jakaś drama się robi, nie będę się w tym bździł potem, ja sprymdalam.

TŁUM 1: Idziemy… Skuj z bambikiem…

TŁUM 2: Idziemy…

Tłum zabiera krzesła i wychodzi za kulisy w prawą stronę. Cierpiące siedzi na krześle pomalowane, przestraszone. Estetyczna podchodzi do Cierpiącego, całuje je w czoło. Potem wychodzi na środek sceny przodem do publiczności i czyta wiersz ze swojego zeszytu z wierszami.

ESTETYCZNA:

Kret
Jestem
Dwunastoletnim
Grubym chłopcem
Który składa się z kata, skazańca i skandującego tłumu
Jedyna droga ucieczki
To zapaść się pod ziemię
Umiem drążyć podziemne korytarze
Uciekać głuchym tunelem
Przed rozchodzącym się tupotem stóp
Rozczarowanych gapiów

Estetyczna zamyka zeszyt i podchodzi do Cierpiącego.

ESTETYCZNA: Przepraszam cię, bardzo cię przepraszam, że znów miałam życzenie błękitnej. Nie umiem tego pohamować. Nachodzi mnie to tęsknotą za wielkim błękitem. Przepraszam, działałam w zachwycie…