Patrząc trochę szerzej (Rytm schowany w tekście. Adam „Łona” Zieliński)

Patrząc trochę szerzej

Rytm schowany w tekście. Adam „Łona” Zieliński i kultura popularna, pod red. J. Madejskiego, P. Dziela, P. Masternak, Wydawnictwo Naukowe Uniwersytetu Szczecińskiego, Szczecin 2023, 268 s.

Co podpowiada praca Anety Grzeszykowskiej na okładce szczecińskiej publikacji? Niema maska milczy w swojej nieregularności z widocznymi niedoskonałościami, przebarwieniami, podkreślonymi mocną czerwienią ustami i gęstym wachlarzem rzęs. Elementy nam znane, jeśli nie z prywatnego lustra, to rejestrowane kątem oka w autobusie, mediach społecznościowych, pracy czy w przedłużającej się kolejce do kasy sklepowej. Niema maska, chociaż ma nieznacznie tylko rozchylone usta, mówi coś o społeczeństwie i kulturze popularnej, mówi coś o nas samych.

Czy podobnie nie jest z twórczością Adama Zielińskiego, znanego szerzej jako raper „Łona”? Autorzy i autorki publikacji podejmują próbę odczytania tekstów Zielińskiego, sięgając po różnorodne soczewki i filtry; interpretują nie tylko tekst, ale i jego anturaż, zasadność związku z muzyką oraz osadzenie w kontekście sytuacyjnym; często wychodzą za raperem od względnie nieistotnego szczegółu do formułowania szerszych wniosków. Na „narzędziownik” autorów składają się zarówno klasyczne rozważania humanistyczne, takie jak analiza sacrofanum Katarzyny Buganik, jak i twórcze poszukiwanie ścieżek anonimowych twórców, którzy lirykę Łony adaptują na grunt memów internetowych. Nie brakuje opracowań dotyczących techniki pisarskiej rapera, omówienia jego stylu i poetyki, analizy licznych nawiązań i aluzji literackich oraz środowiskowych, bowiem osadzenie w określonym miejscu i czasie jest dla artysty charakterystycznym zabiegiem. Nie trzeba znać biografii Zielińskiego, żeby być świadomym jego związków ze Szczecinem i jego historią.

Nieco obok analizy tekstów i gestów rapera wyłaniają się elementy historii oraz omówienie gatunku rapu i jego związki z innymi dziedzinami sztuki; pewna interdyscyplinarność i fenomen zjawiska, które zdaje się nierozerwalnie spajać w sobie różne kierunki artystyczne, co najmniej na czas trwania utworu lub czas jego rezonowania ze społeczeństwem. Te fragmenty dodatkowo osadzają twórczość Zielińskiego także w szerszym kontekście kultury hip-hopowej. Wskazują na momenty styczne jego twórczości na płaszczyźnie polskiego środowiska hip-hopowego, jak i na to, co go zdecydowanie od niego odróżnia.

Publikacja jest podzielona na tematyczne działy: poetyki i konteksty, których wyjątkowym dopełnieniem jest zapis rozmowy Pawła Dziela z Adamem Zielińskim zatytułowanej Potrzeba dialogu. Nie zawsze, omawiając czyjąś twórczość, ma się możliwość „dopuszczenia” tej osoby bezpośrednio do głosu, tym bardziej wartościowy jest zapis wywiadu wieńczący książkę.

Pod względem technicznym publikacja jest estetycznie i przejrzyście złożona, na przednim skrzydełku okładki czytelnik znajdzie zachęcający do lektury fragment wstępu, natomiast na tylnym fragment wypowiedzi rapera z rozmowy Potrzeba dialogu oraz zdjęcie Adama Zielińskiego. Niektórzy autorzy i autorki ilustrują swoje artykuły m.in. zdjęciami i tabelami. Także na stronach wprowadzających działy znajdziemy fotografie rapera. Jedynym mankamentem jest rozmiar obrazów, które pojawiają się bezpośrednio w artykułach, np. w tekście Beaty Zawadki czy Marcina Fisza, przy większym rozmiarze zdjęcia byłyby one zdecydowanie bardziej czytelne i ułatwiały analizę wizualną, zwłaszcza że sami autorzy zamieszczając ilustracje, wskazują na silne połączenie słowa z obrazem.

Twórczość szczecińskiego rapera została kompleksowo zinterpretowana i omówiona w tej publikacji. Autorzy i autorki doskonale odnaleźli się w słowach rapera i „patrzą trochę szerzej”, sięgają po różne perspektywy, dopełniają analizę słowa, nie pomijając ani środowiska tekstu, specyficznego dla kultury hip-hopowej, ani jego obiegu w kulturze i społeczeństwie; nie ograniczają tekstu innym tekstem, a otwierają kolejne drogi interpretacji i co najważniejsze, nie namawiają do stawiania kropek, a raczej do ich łączenia.

Roksana Bach