Władysław Łazuka
W maju
Brzegiem strumienia
w górę
w poszukiwaniu pstrągów
pod prąd
do źródeł
gdzie wszystko
ma swój początek
i zapisane jest
światło drogi
i cień
Noc
Za oknem płyną
ciemne chmury
czasem rozbłyśnie
zimne światło
to Księżyc
przez chwilę
na Ziemię spogląda
jakby szukał
ciepłego kąta
wśród łagodnych
pagórków zimy
Lato
Kołysze się cień
zdziczałej jabłoni
głaszcze twarz
upalnego lata i twoją
kiedy nabierasz sił
zasłuchany w muzykę
świerszczy
przy krętej ścieżce
wśród gór
Witaj wędrowcze
bądź pozdrowiony
Zagubiony
na peryferiach świata
gdziekolwiek
w którą stronę idziesz
bądź pozdrowiony…
Zima
Gałęzie drzew
trwają na mrozie
w białych pokojach
zimy
nadzieja na wiosny
zielony wiatr
ukryła się w pąkach