Wiersze [*** Mały Boże w taką noc…, *** Snop promieni…, *** Poruszyło się światło…]

Czesław Sobkowiak

 

***

Mały Boże w taką noc i chłód

W złą na świecie do życia pogodę

Do schronu ucieka brzemienna

Aby mógł narodzić się człowiek

 

Swoim płaczem pomóż w nocy

Nie wiedzieć co zszarzało i upadło

Niech narodzi się na samym dnie

Nie gdzie indziej iskra nadzieja

 

Drobinę poezji na śnieg rzuć

Każdemu z nas jedno spojrzenie

W śpiewie daj ziemi nieba drogę

Żeby było rzeczy tobą odnowienie

 

***

Snop promieni cicho wszedł do domu

I zastał nas przy stole przy potrawach

Jesteśmy nagle mocno zadziwieni

Że z każdym wdaje się w rozmowę

 

Co on takiego opowiada bez słów

Że niemożliwa rzecz staje się możliwa

Wszystka jasność idzie z jego promieni

W oczach łzę mamy tę dla niego odpowiedź

 

I w wierszu biegnie między słowami

Siebie rozdać jak do połamania opłatek

Snop światła co z ciemności omiata ziemię

Bo niepominięty ma być człowiek i zwierzę

 

***

Poruszyło się światło i z jego melodii

Wyłaniają się barwy rzeczy czyste

W muzyce dowiaduję się

Czym jest od ciężaru odłączone życie

 

Żeby nic ponadto się nie wydarzyło

Tylko światłem wyzwalał się śpiew

Któremu drzewa kamienie woda oddają

Uniesioną nie do wymówienia realność

 

Chodzę po pokoju sam ze sobą i z nutą

Światła spokojną która jest mi poręczą

Dowiaduję się że żyję jak nie żyłem

W brzmieniu tajemnic słyszę odpowiedź