Marcin Sas
obserwacje
krzyk nic tu nie da, dzieciaku
pierwszy nigdy nie mówiłeś dzień dobry
odpowiadałeś owszem
zabiłeś
uwaga uwaga
ludzkość, wiesz, nie potrzebuje
religii polityki idei i słowa, że ładnie
ludzkość nie czeka
aż sama się wytępi
dzień dobry
wystarczy
Fallada
Szpitale przecież mieszczą się na planecie, ale nie mieszczą w mojej głowie
Kiedy otwierają drzwi, to tak jakby na zawołanie parzyli kawę
przypalali papierosy na rozmowy i anegdoty o domach pogrzebowych
są zabawne w ustach osób, które przygotowywały trumny
do bycia ładnymi a lepiej wyglądali niż żywi, mniej napięć na twarzy
kończyliśmy kawę dopalaliśmy papierosy i w dobrym nastroju
zaczynaliśmy roztrząsać prywatne tragedie
w złym tonie kłótnie z kucharką która chciała nas wytępić kaszą
dla pielęgniarek być wyrozumiałym więc nie jesteśmy
jedyni każdy po coś trafia każdy może wyjść kiedy chce
lekarz który zaprzeczy sobie jest lekarzem który tego nie zapamięta
lekarzowi z Warszawy nie mówi się do widzenia bo i tak się z nim spotkasz
w Krakowie chirurgia kości dotyczy stanu ducha to dość dziwne pisać
pali 20 paczkolat, lekarze lubią neologizmy i słowa pisać niewyraźnie
żeby resztę zostawić na później ksiądz przyszedł i Boże!
mój wzrok musiał być zniechęcający chociaż studentka powiedziała
że mam najładniejsze oczy na wydziale być może nie znam
innych oczu z Gołębiej bo rzadko bywałem przecież
nie mogło mieścić mi się to w głowie, dziwne zrozumienie
mnie naszło kiedy dostałem kilka kurw na przywitanie
od pacjentki w ciąży też miała ciemne oczy ale nic nie
powiedziałem na ten temat
proszę pani, czy coś jest ze mną nie tak?
– a czuje pan, że wszystko w porządku?
Ruch w wodzie
1
szczerze, z szarości zapach dworca warszawa śródmieście, widać
toaleta sala albo pusty pokój, słychać
ściany: zjedz ciastko wypij kawę weź kąpiel
zapach stołówki w szpitalu, pierwszy zagipsowany
fragment ciała bliższe z pierwszym przełknięciem
pierwsze szkło
rozbite dłonie, zapadnięta kość
przez skórę wyszły żebra, struktura tkanki
niepewna, zachowawcze mantry, gry
w związki, struktura tkanki
miąższ jabłka, chrząstki, w których żyją osoby,
rozwiązania – ciężki i lepki fragment skóry
chwila
urwane
2
mówię tak przez sen: oczy
trzęsą się jak skrzydła czarnej ćmy widzisz, to
zdjęcie na pożegnanie usunięte, wyrwana kartka
i stary numer adres rozmazane, zalane
jeszcze raz uciekam się
do zbrodniczych zachowań
mówię do siebie:
nie pamiętajcie mnie wszyscy,
wystarczy
że zostawię na kimś zapach
zawsze jest – cecha pamięci
cecha ciała
te zniekształcone w pociągu odgłosy, odjazd –
odruchowo ciemnieje żarówka
już wieczór kłamię
oszczędzam na wszystkim
wszystk