Wiersze [Nieodwołalny termin zapadnięcia nocy, *** Biegną w światło, *** wiatr zapisał, *** w bólu]

Małgorzata Stachowiak-Schreyner

 

Nieodwołalny termin zapadnięcia nocy

 

 

***

Biegną w światło i ogień
a we wnętrzach dłoni budzą się pulsujące
jeszcze ciepłe zalążki kamieni

Biegną w miłość i ogień
wierząc – składają na ofiarne stosy
swoją bezbronną miękkość

Toczą się w chłód i ciszę
woda chłodzi rany, wybacza nieudane
zapomina

Przez palce płynie popiół
uwolniony z dłoni
przyszły niedokonany

kamień na dnie rzeki

 

 

 

 

***

Wiatr zapisał mnie w miejscach do których nie wrócę
zawiązał moje siwe włosy na gałęziach ściętych lip
moje zmarszczki na murach zburzonych kamienic
odbija echem kroki na schodach do wczoraj
puka do już na zawsze zatrzaśniętych drzwi

Wiatr zapisał we mnie historie których nie opowiem
twarze których nie dotknę, popękane struny
papilarne odciski ostygłych czułości
wielkie nieważne zwycięstwa i gesty
małe nieme cierpienia – popielaty pył

Chciałam być księgą, pomnikiem, skałą
wiecznym ogniem
Wiatr zapisał mnie drżącą fałdką powietrza
z lotnego piasku liter

 

 

 

 

***

W bólu nie ma niczego ze szlachetności
niczego nie naprawia nie nawraca
trwa
Ból śmierdzi bezradnością i niemytym ciałem
oddala w nieskończoność od wczoraj i dzisiaj
ucisza niewypowiadane prośby bądź i odejdź
tak daleko że coraz trudniej wracać
Ciepły promień słońca na ciężkich powiekach
prowadzi cię jak ślepca w kolejne sierpniowe południe
gdzie czujesz pod stopami wrzący oddech ziemi
i drobne pazurki suchych traw jak łapki chrząszczy
piszą ci nieznane mapy we wnętrzach dłoni

W bólu nie ma niczego
i nie ma nikogo
szorstka skóra jesionu oplata ci skronie
każdego dnia bardziej aż w końcu zupełnie
pełną piersią
odetchnie tobą
powietrze