Wiersze [nie wchodź do lasu, noc nie zostawia śladów, Papierowe statki, Linie papilarne]

Magdalena Łubkowska

 

– nie wchodź do lasu –

mówili
nie wchodź do lasu

drzewa zamkną cię
w swoich ramionach

opuszkami gałęzi dotkną
każdego miejsca na twojej skórze

szeptem rozleją cierpkie słowa
między tkankami

czerwienią snów zostaną ci w głowie

nie wchodź do lasu
mówili

 

 

– noc nie zostawia śladów –

po tamtej stronie lasu
niezagojone rany
wypełzają spod kamieni
jak węże

sny pocięte na kawałki
rozpuszczają się na języku

wiatr łamie ciszę
i skrzydła białych ptaków
(czarne zawsze były silniejsze)

noc nie zostawia śladów

las milczy

kiedy patrzy pod światło
nigdy nie widzi końca

 

 

– Papierowe statki –

Kiedyś zmierzch zapadał po zamknięciu
powiek. Sen gęsty jak noc wypełniał
jej tkanki. Teraz boi się zasnąć.

Zła cisza zbliża się od wschodu,
gdzie z dnia na dzień kończy się świat.

Maria obserwuje papierowe statki
na wodzie. Odpływają ze spokojem.

Ona też chciałaby tak odejść.

 

 

– Linie papilarne –

Mówili, że nie jest stąd (tylko z miasta),
że płacze nocami i ciągle drżą jej ręce.

Często siedzi przed domem z ciszą
zawiązaną wokół szyi i ustami
zasznurowanymi przed tym, co nieznane.

Resztki strachu przechowuje pod paznokciami.
Zagubiony uśmiech wpada w oczy jak piach
i szybko spływa na ziemię.

Kiedy wyprowadzi się na dobre, zostaną po niej
filiżanka z różą, dwie wsuwki do włosów,
książka z zagniecionym rogiem i zielony koc
na poręczy ulubionego fotela.

Zostaną linie papilarne na starych fotografiach.
I pamięć zdarta do krwi.