Danuta Feleniak-Cardas
Dłoń
Dłoń…
To tutaj umysł spotyka się ze światem…
Wyobraź sobie
twój dom
miasto
Ziemię całą
stację kosmiczną
gdyby dłoni nam brakowało.
Bierzemy życie we własne ręce
i rzeźbimy nasz los,
malujemy świat,
a czasem nawet
wyjmujemy… królika z kapelusza…
Wyciągamy dłonie,
by przyjąć, by odrzucić,
by przytulić do serca,
by uleczyć dotykiem;
by zrobić sweter na drutach,
pokroić pomidora,
powiesić obraz na ścianie;
by zagrać Spianato Chopina na fortepianie
albo na skrzypcach
romans cygański Pabla Sarasate…
Dłoń. To tutaj
umysł spotyka się ze światem.
Zielona Góra, 19 września 2017
***
Moje życie należy do życia,
które przeze mnie przepływa.
Czasem czuję promienie z kosmosu,
które mnie przenikają;
i wtedy wiem, że jestem jego częścią.
Czasem to promienie wysłane
przez słońce;
wnikają w mój krwiobieg –
tam, gdzie płynie życie.
A niekiedy różne emocje,
które nade mną panują,
przepływają przeze mnie
jakąś wzburzoną falą.
Czy tak przenika mnie nurt życia,
potężny i odwieczny,
nieprzerwany
od pierwszej żywej komórki
aż po ostatnią księgę świata?
Także między gotowaniem jajka na miękko
a parzeniem kawy?
Zielona Góra, 10 stycznia 2015