Anna Szlagowska-Oliynyk
Czeremcha
Zapach czeremchy
odmyka szczelinę
w świat – zaświat.
swą nietrwałość tłumaczy
przewrotnością rzeczy.
czeremcha
jest podmuchem tylko,
więcej w nim powietrza
niż rzeczywistości.
Kwitnie pod oknem.
nie żąda spowiedzi.
nie pragnie uwagi
a jednak ucichnie
zanim wzejdzie świt.
zaśnie…
Cykady
Przy plaży
wdmuchują powietrze
w miechy
starych sosen.
Ich natężenie wzrasta
i słabnie
Przyspiesza i zwalnia
Zraszacze snów
są miarą dzikiego pulsu
na odwrocie
napiętego nerwu
upalnego lata.
***
Powietrze pachnie ziemią,
trawą i zielenią
i wilgocią rosy,
korą brzóz
i płaczem, co się zawieruszył
pod stopami,
w mchu.
***
Czuję Cię słono
tak jak woda
pozostawia na skórze
biały osad.
Igły sosen
kładą się mgłą
miękko rzucając cień
na rozpalone ciała
Ptak na horyzoncie
staje się niewidzialny
z minuty na minutę
płynę…
roztrwaniając
ledwo wskrzeszoną słodycz.
***
I tylko słowa
pozostały wierne
Przycupnęły jak
wróble by jeść
mi z ręki.
Ten żar co pozostaje
po wypalonych drwach
jest sercem słów
co bije we mnie
za mocno
by opłakiwać czas.