Mirosław R. Kaniecki
Credo
wierzę w codzienność
w pocałunek na powitanie
w ciepłą herbatę
w kromkę chleba
w drogę do pracy
w rozmowę na ulicy
w obiad na stole
w zmywanie naczyń
zimą w palenie w piecu
latem w ptaków słuchanie
w zapach kawy
w książek czytanie
w wieczorny spacer
w wieczorną modlitwę
Nie ma rzeki dzieciństwa
nie ma rzeki dzieciństwa
nikt nie łowi ryb
nie ma nad nią mostów
ani kładek
nad jej brzegiem
nie siedzą matka i ojciec
brat na drugą stronę
nie rzuca kamieniem
wyschły źródła
wyschły dopływy
nie wszystko płynie