Rozważania liryczne dojrzałej kobiety
Katarzyna Jarosz-Rabiej, Spojrzenie spod kapelusza, Wydawnictwo Organon, Zielona Góra 2016, 64 s.
W 2016 roku nakładem Stowarzyszenia Jeszcze Żywych Poetów oraz wydawnictwa Organon ukazał się kolejny w dorobku Katarzyny Jarosz-Rabiej tomik poetycki zatytułowany Spojrzenie spod kapelusza. Poetka gwoli przypomnienia pierwszy swój tomik pt. Dedykacja wydała w 1996 roku, potem były kolejne publikacje. Poetka de facto debiutowała na łamach „Nadodrza” w 1978 roku, pisząc następnie dla pisma „Własnym Głosem” czy w „Bez Przysłony”. Za rok 2014 Katarzyna Jarosz-Rabiej otrzymała Lubuską Nagrodę Literacką im. Andrzeja K. Waśkiewicza. Zdobywała także liczne wyróżnienia i nagrody w konkursach literackich. Zielonogórzanka i poetka Katarzyna Jarosz-Rabiej w tomiku Spojrzenie spod kapelusza przedstawia czytelnikowi subiektywny obraz świata w dojrzały, pogodzony z faktem upływającego czasu sposób. Książkę otwiera wiersz zatytułowany Bezwarunkowo, w którym autorka odzwierciedla swój prywatny stosunek do mężczyzn. Wątek kontynuuje w kolejnym utworze Czerwona koszula.
W tomie są też wiersze poświęcone wnukom (Gram), rodzeństwu (Foremka), rodzicom, a także synom: Krzysiowi, Mirkowi, Robertowi (Podróż mojego życia). Sama o sobie pisze zaś w wierszu Gram:
Moje role dramatyczne
życie reżyseruje według własnego uznania
Jestem starą kobietą z bogatym doświadczeniem
więc nie powinnam dawać nikomu rad
I dalej:
Szłam zawsze własną drogą
a moja droga dobiega końca
– konkluduje poetka.
W tomiku przeplatają się momenty zachwytu nad życiem z chwilami smutku związanymi ze świadomością przemijania i nieuchronnego końca:
Stało się to co było niemożliwe
a świat będzie trwał
może nawet piękny bez nas;
Tomik zawiera akcenty związane bezpośrednio z życiem poetki, np w wierszu Jak przez sen – miasto dzieciństwa z czułością sięga K. Jarosz-Rabiej do lat dzieciństwa spędzonych w Zielonej Górze, mieście „z dobytkiem, przybytkiem i ubytkiem”, jak pisze. Lizaki koguciki ze sklepiku „U Rumuna” wywołują u niej miłe wspomnienia. Z przeszłych zdarzeń niemało uwagi poświęca pamięci zmarłym bliskim oraz znajomym przyjaciołom (Na mych bliskich sercu przyjaciół). Lubiła ciszę to wspomnienie nieżyjącej matki czy też w utworze Ona przychodzi niespodzianie – śp. męża. Każdy wiersz jest dedykowany konkretnej osobie i pomimo wielu pożegnań z tymi, których już wśród nas nie ma, autorka stara się zachować okruchy nadziei. W utworze Pióro pisze wiersz na niebie poetka deklaruje:
…ciągle jeszcze wierzę
W sprawiedliwość
Na tym
i na tamtym świecie.
Podsumowując, trzeba zauważyć, że tomik jest bardzo osobisty. Poetka zaznacza w nim ważność relacji zarówno rodzinnych, jak i przyjacielskich. Wspomina dobre momenty spędzone z przyjaciółmi, którzy byli lub są istotni w jej życiu. Pomimo niejednokrotnie przewijającego się między wersami smutku i żalu, są w tomiku akcenty optymistyczne, a nawet nieco humorystyczne, jak we wspomnianym otwierającym tomik wierszu Bezwarunkowo:
Kocham was panowie
takie kochanie wychodzi na zdrowie
póki jeszcze czas, kocham was.
Bardzo poetycko brzmią w tomiku tytuły poszczególnych utworów. Dodam, że uzupełniony został tomik rysunkami – rycinami autorstwa Jerzego Fedry, na okładce umieszczono pastel Pożegnanie z latem. Ujęty w książce osobisty i wewnętrzny świat poetycki autorki, jej rozterki i rozmyślania mogą stać się inspiracją dla młodszych pokoleń zarówno czytelników poezji, jak i dla piszących.