Paweł Markiewicz
Druidyczny bohater
sonet wg Szekspira
Druidyczny wojownik lubił zorze poranne.
Kochał też ten świat pełen wieczornej melancholii.
Świeciły nad nim nieustanie gwiazdy zaranne,
a serduszko było pełne nieziemskiej fantazji.
O północy składał ofiarę duchowi gaju,
z jemioły i kielicha przeczystej ambrozji.
Czuł się ubóstwiony, niczym słowik w błogim raju.
Jego wiersze nadawały ołtarzom finezji.
Pewna przepowiednia rozeszła się tu i ówdzie,
o stworzeniu pełnym nieziemskiej jaźni i blasku,
kiedy wojownik zaufał bezgranicznej prawdzie
oraz stał się świadkiem marzeń zamierzchłego czasu.
Druid nie umarł, bowiem jego duch żyje tu wciąż.
W konarach dębowych, na polanie i w blasku gwiazd.
Druidyczna polana
sonet wg Szekspira
W słońcu lśni dziś druidów wiekuista polana,
gdzieś na skraju prastarego lasku bukowego.
O niej marzyłem przez nocy mrok, magię do rana.
Kamień – świadkiem blasku jak też bytu logicznego.
Druidowie gotowali tam ich cudny wywar.
Spożywali ongiś prawdziwki z runa leśnego.
Ja uwielbiam starych chwil błogi nieskończony czar,
spełniony przez zorzę i księżyc bytu wiecznego.
Poroża z zacnego jelenia – są świadkiem czasu,
zaś gwiazda poranna na niebie iskrzy się – żarzy.
Pozostały duchy z dawnego stosu i lasu
i piszę wiersz uduchowiony o druidach wnet.
Polano druidów – jakaś piękna, powabna dziś!
Zorza zaranna wróży wskrzeszenie, wzruszenie ci.
Romantyzm
sonet
Gdy myśl zapłonie iskrą romantyzmu,
serce budzi się do przedwiecznych marzeń.
Ja pragnę zostać herosem pietyzmu.
Prawda rozpościera skrzydła jak orzeł.
We mnie mieszka ognik błogiej poezji.
Ten ogień blasku i chwały tli się w nas.
W lesie żarzy się ognik druidyczny,
jakże kryształowo lśni odwieczny czas.
Romantyzm jest darem od i dla bardów,
zaś iskra zażyła się w ducha tchnieniu.
Ognisko to jaźń, świątynia poetów.
Jestem przyjacielem owego blasku.
Ogniu płoń do końca tej ziemi czasu!
Romantyzm – bądź iskierką, łuną naszą!