Jak bije sens? (Ewa Lipska, Wariacje Geldbergowskie)

Jak bije sens?

Ewa Lipska, Wariacje Geldbergowskie, Wydawnictwo Literackie, Kraków 2023, 51 s.

Wariacje Geldbergowskie składają się z dwudziestu czterech utworów. To właściwie prozy poetyckie. Pisarka przedstawia nam swojego bohatera zarówno poprzez to, co myśli, jak i poprzez to, co robi. Więcej jest tej pierwszej aktywności, a więc Geldberg: „wie”, „zastanawia się”, „uważa”, „podejrzewa”. Niektóre określenia stanu umysłu są powtórzone. Lecz i prozy, które rozpoczynają się inaczej, dotyczą pracy intelektualnej. Geldberg np. lubi czytać książki nienapisane. Byłby zatem zwolennikiem historii i fabuł wyobrażonych oraz twórczości potencjalnej i możliwej. Czy możemy być zdziwieni, że zapoznajemy się nie z poezją, domeną afektów, lecz z prozą, w której można lepiej zapisać wysiłek intelektualny. W rzeczy samej wielość tych stanów wskazuje na to, że Geldberg jest myślicielem. Nie wszystko jednak, co robi, budzi zaufanie. Może więc lepiej nazwać Geldberga domorosłym filozofem. Niekiedy bowiem przyłapujemy go na roztrząsaniu problemów pozornych. Ale przecież podejmuje także kwestie kluczowe. Zastanawia się np. nad użytecznością kategorii gry w naszym pojmowaniu świata. I robi to, kiedy próbuje swoich sił w darta (s. 13). Spośród różnych treści tej filozofii warto zatrzymać się przy ostatniej odsłonie tego teatru myśli: „Jeżeli słowa mają serce, Geldberg posłucha,/  jak bije ich sens” (s. 51).

Okładka książki. Przedstawia pejzaż.

To najkrótszy utwór tomu, bo mieści się w jednym zdaniu. Jakie to gatunki możemy zamknąć w tak krótkiej wypowiedzi? Przypomnijmy, że tak zwykle definiuje się aforyzm. Oto początek słownikowej definicji tego gatunku: „[…] wyraziste sformułowanie, zamknięte w jednym zdaniu” (Podręczny słownik terminów literackich, red. J. Sławiński, Warszawa 1993, s. 8). Sentencja jest zwykle twierdzeniem, sądem, rozpoznaniem dotyczącym natury świata czy człowieka. To właśnie dlatego niektórzy dystansują się wobec tej formy. Uznają bowiem, że jakoś ogranicza ich wolność. Pamiętamy jednak, że byli filozofowie, którzy właśnie w tym gatunku się wypowiadali.

Ciekawa jest struktura wypowiedzi o Geldbergu. Rzeczywiście, to zdanie warunkowe. Znamy je z komunikacji codziennej, ale też z języka filozofii, a właściwie z logiki. Kojarzy się ze znaną formułę implikacji: jeśli p to q. Być może w zdaniu o Geldbergu mamy przykład metodycznego rozumowania, z którego poetka drwi. Ludwig Wittgenstein, jeden z najważniejszych filozofów XX wieku, w późnym okresie swego życia uprawiał filozofię pewności. W swoim dzienniku przedstawił przykłady zdań, które nie powinny budzić wątpliwości. W jednym z zapisów podaje taki przykład: „Nazywam się ‘L.W.’. I gdyby ktoś to kwestionował, to natychmiast ustanowiłbym niezliczone powiązania, które czynią to pewnym” (O pewności, przeł. M. Sady i W. Sady, wstęp W. Sady, Warszawa 1993, s. 112). Wiedeńczyk Wittgenstein zapewne bliski jest Lipskiej. Nie tylko dlatego, że przez kilka lat mieszkała w mieście nad Dunajem. Ale przecież nie ta filozofia. Nie o taką pewność pisarce chodzi.

A zatem, co to znaczy: Geldberg będzie chciał wsłuchać się w brzmienie słów? Jeśli więc Wittgenstein może nam przybliżyć poezję Lipskiej, to raczej wczesny, zapisany w formie aforyzmów (Tractatus logico-philosophicus, przeł., wstęp B. Wolniewicz, Warszawa 2012). Geldberg bowiem chce wiedzieć, jak bije sens słów. Jakkolwiek to formuła metaforyczna (bo przecież wyraz znaczy), to istotnie jest tu materia dla filozofii analitycznej. Ponadto Geldberg zajmuje się istotnym zagadnieniem z punktu widzenia teorii poezji. Warto pamiętać, że filozofia Wittgensteina wpłynęła na poezję i poetykę XX wieku. Bicie sensu wyrazów można rozumieć jako kwestię kluczową dla twórcy. Chodzi przecież o to, jak znaczenie ma się do rytmu. Jak wiadomo, to właśnie w zależności od tego, co uznawano za ważniejsze, różnicowano formy wypowiedzi (wiersz albo proza poetycka) oraz szkoły pisarskie (klasycy i awangardziści). Czy możemy uznać, że Geldberg przedkłada sens ponad rytm? Nie jestem pewien.

Jeśli jednak mamy wątpliwości, czy poetka niejako kompromituje Geldberga, obdarzając go tak wielką zdolnością spekulacji, sięgnijmy do innych wierszy. Warto przypomnieć, że metodyczną krytykę ufności we władze intelektualne znajdziemy już we wczesnych wierszach Ewy Lipskiej, na przykład w świetnym liryku pt. Rozum:

Bezbłędny

w myleniu poglądów.

w niezbitych dowodach

które sobie przeczą.

W zbitych z tropu

faktach.

Coraz mniej w tobie

leukocytów światła.

Już cię nic nie oświeci.

Może jeszcze ciemność.

(Piąty zbiór wierszy, Czytelnik, Warszawa 1978, s. 21)

Jerzy Madejski