Legenda Zielonej Góry
Adam Bagiński, wystawa Ku innej przestrzeni. 55 lat w Zielonej Górze, Galeria i łącznik WiMBP im. Cypriana Norwida w Zielonej Górze, 2 grudnia 2022 – 20 stycznia 2023.
Pięćdziesiąt pięć lat temu Adam Wojciech Bagiński, po studiach plastycznych w Toruniu, przybył do Zielonej Góry (1967 rok). I tutaj od tamtego czasu regularnie zajmuje się malarstwem. Stał się legendą tego miasta. Artysta posiada duży dorobek twórczy. Cechuje jego sztukę, na tle innych lokalnych i ogólnopolskich dokonań, wyrazista i rozpoznawalna forma. Twórca jest ceniony i szeroko znany. Przyjazny ludziom. Akwarele i obrazy olejne znajdują się w zbiorach różnych instytucji kulturalnych oraz w kilku kolekcjach prywatnych. Corocznie Bagiński bierze udział w Salonach Jesiennych w Zielonej Górze i w Gorzowie. Uczestniczył w wielu wystawach zbiorowych w Polsce i za granicą. Miał też kilka wystaw indywidualnych.
Jako artysta uprawia sztukę daleką od realizmu. Powiedziałbym, że są to kolorystyczne, wizyjne formy barw, które za sprawą wyobraźni unoszą się jakby w nadrealnej przestrzeni. A w zasadzie są emanacją podmiotowej duchowości artysty – jego emocji i myśli. Można mieć wrażenie, że obecny jest w nich klimat stwórczego, boskiego aktu, ze swej natury nacechowany sakralnie. Są to zarazem pejzaże metafizycznej tęsknoty do przestrzeni kosmicznej nieogarnioności, której nie cechuje statyczność, lecz komplikująca się zmienność. Raz po raz odwiedzam jego pracownię na poddaszu, pijemy kawę, rozmawiamy o sztuce, polityce i życiu artysty. Lubię jego obrazy olejne i akwarele. Ilustrowałem nimi swoje zbiory poetyckie, bowiem są jakby natchnione treścią nieznanej wielkości. Jedne i drugie są bogate w barwy. Ale to nie jest koloryzm, lecz poetyckie widzenie świata. Ma ono istotne odniesienie do odwieczności i absolutu istnienia. Obrazy Bagińskiego ukazują zagadkowy wymiar duchowy, który artysta zapośrednicza poprzez podmiotową kontemplację. Za każdym razem poprzedza ona malowanie obrazu. W takim wewnętrznym akcie twórczym ustala się harmonia barwna, a wraz z nią piękno. Jak każde piękno – niedające się przełożyć na opis słowny. I to głównie decyduje o odrębności dzieła A. W. Bagińskiego na tle współczesnej sztuki.