Jolanta Fainstein
art deco
w zgeometryzowanym kształcie
uwydatnia się trójkąt koło i prostokąt
syntetyczne połączenie fowistycznych barw
art deco jest kobietą
kobieta jest art deco
z odpowiednio dobranym detalem
przestrzenna nawet w ciasnocie
zmusza do wstrzymania oddechu
zęby kontrastują z ustami
włosy z ramionami
przechodnie zatrzymują się
ozdobny minimalizm
zbyt piękna
by mimochodem rzucić okiem
falista linia dla frances macdonald
secesyjna płynność
art nouveau rozkwita
gdy na ciele pojawiają się
giętkie krągłości dojrzewania
rzucające nowy światłocień
na każdy aspekt nieodkrytej drogi
ruchliwe zagłębienia pnączy i liści
mocne łodygi falujących płatków
abstrakcyjnie zdobią jedyne piersi
w grupie wąsów i surdutów
kruczysko
śni mi się że jadę w karocy
jako muślinowo-wstążkowa księżniczka
z pantoflami wyrżniętymi z kryształu
stangret odstrasza kołującego nade mną kruka
podmuch skrzydeł chłodzi skórę
nagle jestem w jego gnieździe
wrzeszcząc wykluwam się z ciepłego jaja
zamiast ust wystaje mi dziób
milknę okryta czarnymi skrzydłami
jest mi przytulnie
budzę się
teraz kruk w takt wichury
odstrasza stangreta
na sposób
ponury