Hanna Chmielewska
Było mi Barbie
urodziłam się tysiąclecia temu
gdy na świecie nie było lasów komórek
a we krwi nie krążył plastik
bawiłam się piaskiem kredą papierem
było mi dobrze
obudziłam się w świecie jaskrawych barw
i pieśni głośniejszych od okrzyków wojowników
w poliestrowej sukience plastikowych butach
łapałam szkodliwe słońce by dało mi szczęście
było mi dziwnie
śniłam o świecie przepełnionym pokojem
uśmiechałam się niczym miss
wierzyłam że moje słowa mają moc
chociaż to bujda bo ciągle walczymy od nowa
by chociaż przez chwilę być równym
jestem kobietą
Chłopiec w skafandrze
obiecałeś że pokażesz mi wszechświat
pokazałeś
ale skąpy kawałek
wpatrzona w twoje oczy widziałam
gwiazdy które dawno zgasły
cisza wokół nas rozsadziła bębenek
a potem mózg
tragiczny koniec pięknej podróży
Gwiazdy to planety?
byłam w monopolowym
po wino tańsze niż łzy
wypiłam je sama
a potem leżałam
na zimnym balkonie
upolowałam trzy gwiazdy i pawia
ciekawe czy na gwiazdach
też rosną róże i biegają lisy
chciałabym to sprawdzić
zrobię to jutro
tylko najpierw wrócę po wino
tańsze niż wczorajsze sny