Docieranie do prawdy

Marcin Głowa

Docieranie do prawdy

Wiersz Obieranie jabłka Mieczysława J. Warszawskiego, choć na pierwszy rzut oka opisuje prostą czynność, ujawnia przy uważniejszym odczytaniu bogactwo metafor i egzystencjalnych odniesień. To subtelna, ale niezwykle gęsta znaczeniowo medytacja nad relacją dwojga ludzi, nad czasem, który przemija, oraz nad próbą uchwycenia sensu poprzez najbardziej codzienne gesty.

Centralnym symbolem jest jabłko – owoc silnie zakorzeniony w kulturze, religii i literaturze. Jego obecność przywołuje biblijną historię Ewy i grzechu pierworodnego. W kontekście dedykacji „Ewie” może to wskazywać na osobistą historię – być może partnerki, kobiety będącej inspiracją, ale też symboliczną „inicjatorką” duchowego przebudzenia. Autor jednak nie moralizuje; jabłko przestaje być zakazanym owocem, a staje się narzędziem introspekcji, czymś, co pozwala dotknąć głębi emocji i doświadczenia.

Obieranie jabłka, gest czuły i codzienny, zyskuje w utworze wymiar intymnego rytuału. Skupienie na tej czynności ujawnia potrzebę zrozumienia drugiej osoby – nie powierzchownie, ale poprzez cierpliwe docieranie do jej wnętrza. Warstwy jabłka – skórka, miąższ, pestka – odzwierciedlają etapy tego procesu. Skórka to fasada, pozór. Miąższ to to, co codzienne, cielesne, zmysłowe. Pestka – ukryta w środku – może być zarówno gorzką prawdą, jak i ziarnem przyszłości.

Tym samym jabłko staje się także metaforą miłości – związku, który przechodzi przez różne fazy: początkowy zachwyt, słodycz bliskości, aż po konfrontację z tym, co trudne, bolesne, często przemilczane. Czy związek przetrwa tę konfrontację? A może „pestka” to już tylko martwy środek – obraz końca, ale i nadziei na nowy początek?

W tym świetle szczególnego znaczenia nabierają wersy: „coraz mniej sadu” i „niebo coraz niżej”. Obraz zanikającego ogrodu i opadającego nieba staje się sugestywną wizją schyłku. To nie tylko koniec relacji, ale też przemijanie jako takie – może starość, może żałoba, może egzystencjalne wypalenie. To świat, w którym owoce już nie dojrzewają, a wszystko, co żywe, ulega zatrzymaniu.

Ten klimat potęguje motyw „martwej natury” i „portretu”. Portret – zastygła, niematerialna obecność – przywołuje nie tylko pamięć ukochanej osoby, ale także doświadczenie nieobecności. Martwa natura to coś, co zostało utrwalone, ale już nie żyje – jak relacja, która przeszła w fazę wspomnienia. Emocje, choć intensywne, są zatrzymane, „podane na paterze” jak eksponat – coś pięknego, ale bez życia.

Choć Warszawski posługuje się prostym językiem, jest to poezja nasycona ciszą, niedopowiedzeniem i głęboką emocjonalnością. Nie znajdziemy tu wielkich słów, lecz właśnie dzięki tej powściągliwości wiersz staje się jeszcze bardziej przejmujący. Obieranie jabłka nie jest tu opisem fizycznym – to zapis wewnętrznej wędrówki, kontemplacji, próby uchwycenia tego, co ulotne.

Ostatecznie Obieranie jabłka to poetycka próba dotarcia do prawdy – o sobie, o drugiej osobie, o przemijaniu. To utwór o tym, że nawet najprostszy gest może być lustrem całego życia, a jabłko – symbolem raju utraconego, z którego wszyscy zostaliśmy wygnani.