Doświadczając tego stanu, Ładnie pachnieć i smakować, Rozkosznie upiorne splątanie

Krzysztof T. Dąbrowski

Doświadczając tego stanu

Biorę tabletkę inicjującą. Następnego dnia lekko zaokrągla mi się brzuszek. Po tygodniu jest wielki jak balon.Mdli mnie i co chwilę biegam do toalety. Na dodatek mam dziwne zachcianki kulinarne i bardzo wyczulony węch.
Ciekawe doświadczenie, ale mało przyjemne.
Ten stan będzie trwał, póki go nie przerwę.
Gdy zaczynają boleć plecy, zażywam tabletkę cofającą.
Z dnia na dzień symulant ciąży zanika, a ja jestem bogatsza o nowe doświadczenie – współczuję kobietom sprzed stu lat, tym bardziej że musiały się męczyć przez dziewięć miesięcy, a potem ten koszmarny poród…
Teraz wystarczą pojedyncze komórki od rodziców, a sztuczna macica we wszystkim człowieka wyręczy.

 

Ładnie pachnieć i smakować

Nauka poszła do przodu. Zapachologia genetyczna również.
Ludzie mogli się nie myć, a i tak pachnieli – na dodatek tak, jak lubili.
Pojawili się tacy, którzy chcieli pachnieć jak gorąca czekolada lub inne słodycze.
Potem to poszło jeszcze dalej – dzieciaki zaczęły nałogowo dłubać w nosach, bo ich rodzice chcąc zaoszczędzić na słodyczach, zamówili aktywację genu sprawiającego, że smarki będą miały słodki smak.
Skutkiem ubocznym modyfikowania było to, że ludzie jak pachnieli, tak smakowali – odkryli to ci nerwowi, z tendencją do obgryzania skórek i paznokci.
Gdy katastrofa zniszczyła technologię, nastał wielki głód – po kilku dniach ludzie zaczęli się nawzajem zjadać. Na dodatek ze smakiem.

 

Rozkosznie upiorne splątanie

Zakochali się – to było jak grom z jasnego nieba i… w tej samej chwili z błękitu przestworzy w najbliższy blok huknął piorun.
Tydzień później wylądowali w łóżku.
Ona trzęsła się z rozkoszy. W tym samym czasie na sąsiedniej wyspie miało miejsce trzęsienie ziemi.
Gdy on doszedł, na ich wyspie wybuchł wulkan.
Tak było za każdym razem, ale jakoś tego z sobą nie łączyli.
Pewnego razu on postanowił wywołać u niej kobiecy wytrysk. Gdy mu się to udało, ich okolicę nawiedziła ogromna powódź.
On dalej ją pieścił, aż zatracając się w rozkoszy, miała wrażenie, że przestała istnieć – Ziemię pochłonęła czarna dziura.