Omówienie Archives - Pro Libris https://prolibris.net.pl/tag/omowienie/ Lubuskie Czasopismo Literackie Pro Libris Mon, 28 Oct 2024 12:06:42 +0000 pl-PL hourly 1 https://prolibris.net.pl/wp-content/uploads/2022/09/cropped-ProLibris2-32x32.png Omówienie Archives - Pro Libris https://prolibris.net.pl/tag/omowienie/ 32 32 Czy Kamienny Latawiec jest w stanie wzbić się w powietrze? (G. Pietruszyńska, Kamienny Latawiec, [b. m.] 2023.) https://prolibris.net.pl/czy-kamienny-latawiec-jest-w-stanie-wzbic-sie-w-powietrze-g-pietruszynska-kamienny-latawiec-b-m-2023/ Mon, 28 Oct 2024 12:01:05 +0000 https://prolibris.net.pl/?p=14451 Adam Pietruszyński

The post Czy Kamienny Latawiec jest w stanie wzbić się w powietrze? (G. Pietruszyńska, Kamienny Latawiec, [b. m.] 2023.) appeared first on Pro Libris.

]]>

Adam Pietruszyński

Czy Kamienny Latawiec
jest w stanie wzbić się w powietrze?

G. Pietruszyńska, Kamienny Latawiec, [b. m.] 2023.

Kamienny Latawiec jest już trzecim tomikiem poetyckim młodej, lubuskiej autorki, Gabrieli Pietruszyńskiej. Jej wcześniejsze książki – Płatki z mlekiem oraz Bez bzu nie odbiły się głośniejszym echem w literackim świecie, mimo że zawierały utwory świadczące o dużej wrażliwości, skłaniające do refleksji i zarazem pozwalające czytelnikowi zatracić się w poetycko kreowanym świecie. Czy najnowsza książka ma podobny charakter?

Tomik, o którym tu mowa, składa się z trzydziestu czterech wierszy, co czyni go najobszerniejszym z dotychczas wydanych zbiorów poetki. Pojawia się w nim wiele tematów, jednak klamrą, która spaja wszystkie utwory, jest miłość z jej wielorakimi aspektami. Mamy tu zatem do czynienia z liryką miłosną, której najbardziej wyrazistymi reprezentacjami są utwory Nieśmiała i Marna zguba. Proponuję jednak zwrócić uwagę na wiersz pt. Nie 

potrafię. Podmiotem lirycznym jest tu kobieta, która z powodu nieśmiałości nie może zdobyć się na szczere wyznanie swoich uczuć osobie, która niezwykle jej się podoba. W tym przypadku miłość działa destrukcyjnie. Targana emocjami kobieta nie potrafi przedsięwziąć żadnego racjonalnego kroku, który pozwoliłby jej zbliżyć się do wybranka. Podkreśla to paralelizm składniowy – powtarzająca się konstrukcja odzwierciedla proces pogrążania się we własnych myślach, tworzenia scenariuszy zachowań, które zdarzyłyby się, gdyby tylko dziewczyna była w stanie zdobyć się na wyznanie: „Gdybym potrafiła…”. Zwracam uwagę na ten utwór, gdyż ukazuje sytuację często spotykaną wśród młodego pokolenia. Musi ono na co dzień mierzyć się z lękiem przed odrzuceniem uczuć, co paraliżuje i tworzy psychiczną blokadę, nie daje szansy na szczęśliwe życie.

Pietruszyńska operuje prostym językiem, co pozwala czytelnikowi utożsamić się z wykreowanym przez nią podmiotem lirycznym. „Ja” mówiące jej wierszy wyraża emocje w sposób bliski każdemu – nieco chaotycznie, poprzez formę wiersza oddając zagubienie we własnych myślach. Czytelnik, który sięgnie po ten utwór, zaczyna rozumieć, że nie tylko on doświadcza lęku przed odrzuceniem. Taki lęk towarzyszy wielu ludziom przez całe ich życie.

Uwagę w Kamiennym Latawcu przykuwa również wiersz o nieco osobliwym tytule Kikunia, który nie pozwala stwierdzić, o czym będzie tu mowa. Dopiero lektura ukazuje, że utwór traktuje o miłości do czworonożnego pupila. Podmiot kreśli portret urokliwej Kikuni o czarnych oczach i czterech łapach, która potrafi w sposób natychmiastowy sprawić, że „gdy płacze dusza”, zapominamy o wszelkich troskach. Utwór ten przemawia do mnie jako właściciela psa, niewyobrażającego sobie świata bez czworonożnej ulubienicy, ale przypuszczam, że poruszy wszystkich miłośników zwierząt, zwłaszcza że operuje prostym słownictwem i w sposób zwyczajny mówi o tym, co ważne.

Warto jeszcze zatrzymać się przy utworze (Moja)(śliczna)(Wenus), który nawiązuje do utworu Moja Wenus z debiutanckiego tomiku Płatki z mlekiem. Jest to kontynuacja historii o zerwanej przyjaźni, która była dla podmiotu lirycznego niezwykle ważna, ale z winy tytułowej Wenus odeszła w zapomnienie. Niegdyś „tak blisko siebie,/ teraz odległe jak gwiazdy na niebie” – stwierdza podmiot. Metaforyka wiersza obrazuje stan uczuć człowieka, który traci kogoś ważnego w swoim życiu i wie, że ta relacja jest już spisana na straty.

W Kamiennym Latawcu znajdziemy dużo innych wierszy, poruszających tematy ważne w życiu każdego człowieka – od ochrony środowiska w Komunikacie matki Ziemi, przez pęd życia w Zegarze, na staraniach wyróżnienia się spośród tłumu w Szkiełku kończąc. Zapewne można by zakwestionować tak szeroki przekrój tematyczny, każdy z wierszy opowiada bowiem zupełnie inną historię. Jednakże dzieje się tak dlatego, że najważniejszym tematem jest tu po prostu życie i jego rozmaite aspekty.

Omawiana książka ma pewne mankamenty, np. w niektórych utworach znajdują się literówki, co świadczy o niepoprawnie przeprowadzonej korekcie. Nie są to jednak błędy na tyle rażące, by w znaczący sposób wpłynęły na odbiór wierszy. Niewątpliwie należy docenić oprawę graficzną, bardzo starannie wykonaną przez Natalię Pawlak. Dobór okładki dobrze oddaje emocje zawarte w utworach i pozytywnie wzmacnia ich odbiór. Kamienny Latawiec nie tylko dorównuje wcześniejszym tomikom autorki, ale pod względem warsztatu poetyckiego je przerasta i jest prawdziwą ucztą dla serca i ducha.

 

The post Czy Kamienny Latawiec jest w stanie wzbić się w powietrze? (G. Pietruszyńska, Kamienny Latawiec, [b. m.] 2023.) appeared first on Pro Libris.

]]>
Nie tylko kryminał (M. Algert, N. Fagasińska, W. Gaczyńska i inni, 29 podejrzanych, Zielona Góra 2023) https://prolibris.net.pl/nie-tylko-kryminal-m-algert-n-fagasinska-w-gaczynska-i-inni-29-podejrzanych-zielona-gora-2023/ Mon, 28 Oct 2024 11:42:54 +0000 https://prolibris.net.pl/?p=14434 Karolina Kogut

The post Nie tylko kryminał (M. Algert, N. Fagasińska, W. Gaczyńska i inni, 29 podejrzanych, Zielona Góra 2023) appeared first on Pro Libris.

]]>

Karolina Kogut

Nie tylko kryminał

M. Algert, N. Fagasińska, W. Gaczyńska i inni, 29 podejrzanych, Zielona Góra 2023.

Co wyjdzie z połączenia dwudziestu dziewięciu różnych perspektyw, różnych osobowości i różnych nastawień do życia? Z połączenia wizji trzydziestu różnych osób w jednej książce? Odpowiedzi na te pytania udziela projekt zrealizowany przez studentów dziennikarstwa Uniwersytetu Zielonogórskiego – powieść kryminalna pt. 29 podejrzanych, której autorami są wyżej wspomniani studenci. Akcja powieści, opracowanej redakcyjnie przez Weronikę Girys-Czagowiec i wydanej w 2023 roku, osadzona jest we współczesnych zielonogórskich realiach. Toczy się w ciągu kilku listopadowych dni 2022 roku w okolicach Campusu B Uniwersytetu Zielonogórskiego, a także na lokalnym komisariacie policji i w mieszkaniach narratorów bohaterów. Nietrudno się domyślić, że taki zabieg ma służyć urealnieniu opisanych zdarzeń, które można odnieść bezpośrednio do otaczającej czytelnika rzeczywistości.

Elementy świata przedstawionego, a także relacjonowane wydarzenia zmieniają się i różnią między sobą w zależności od narratora danego rozdziału, gdyż w każdym z nich głos zabiera ktoś inny, a jedyną wszechwiedzącą osobą w książce jest czytelnik. Narratorami, wypowiadającymi się w pierwszej osobie, są konkretne postaci, które stają się też bohaterami w opowieściach innych osób. 

Narracja ma charakter immanentny, a co za tym idzie – jej czas najczęściej pokrywa się z czasem fabularnym, choć nierzadko występują także retrospekcje, które pomagają zrozumieć aktualne wydarzenia. Narratorzy wciąż się zmieniają, ale mnogość perspektyw i wgląd w tok myślenia każdej z osób pozwala na odtworzenie pełnego obrazu historii Laury Przybylskiej. Kłamstwa, zagmatwane wypowiedzi, niedopowiedzenia mieszają w głowie śledczego, który sam jednak nie jest postacią oczywistą. Pod tym względem 29 podejrzanych można uznać za książkę innowacyjną, wykorzystującą nie tylko schematy powieści kryminalnej, ale także współczesną psychologię, która pozwala na psychologizację i zindywidualizowanie bohaterów. Jako że każdy z dwudziestu dziewięciu podejrzanych jest zwykłym studentem, osobą dopiero wkraczającą w dorosłość, na ich przykładzie możemy obserwować nie tylko stereotypowe życie studenta, ale także śledzić to, co kryje się we wnętrzu każdego z nich, poznawać ich problemy i słabości.

Książka pisana jest językiem potocznym, stylizowanym na młodzieżowy. Autorzy nie stronią od wulgaryzmów, kolokwializmów i realistycznych (oddziałujących na zmysły), a chwilami wręcz naturalistycznych, opisów. Podobnie prezentują się fragmenty pamiętnika Laury, płynnie wplecione w fabułę powieści. Dziewczyna opisuje swoje uczucia, emocje, wyraża żal do świata, daje wyraz smutkowi, złości. Jej zapiski doskonale obrazują tok myślenia człowieka, który zmaga się z ciężką depresją i jako takie od samego początku rozjaśniają okoliczności tajemniczej śmierci.

Utwory, powstające współcześnie, trudno jest klasyfikować w odniesieniu do „tendencji epoki” – z bliskiej perspektywy owe tendencje nie są ani przejrzyste, ani jednoznaczne. Od połowy XX wieku literatura coraz silniej zresztą wymyka się schematom: swobodnie dobiera słowa, miesza gatunki i style, posługuje się rozmaitymi konstrukcjami bohaterów, narratorów, zdarzeń. Dowolność to słowo kluczowe w jej charakterystyce. Omawiana książka jest (albo może być?) klasyfikowana jako powieść kryminalna, jednak ma również wiele cech odbiegających od wzorca. W powieściach Conana Doyla czy Agathy Christie świadkowie/podejrzani stanowią tylko element całej skomplikowanej, obfitującej w wydarzenia, szczegółowo opisywanej historii, która najczęściej krąży wokół jednego głównego bohatera – detektywa. Jeśli XIX-wieczną powieść kryminalną uznać za postać właściwą gatunkowi, można zauważyć, że współcześnie dużo większą uwagę przykuwa jednostka, bohater sam w sobie, jego osobista historia, przeżycia i przeszłość.

W powieści studentów dużo szerzej niż w tradycyjnym kryminale opisane są same przeżycia i wspomnienia podejrzanych, znacznie więcej uwagi poświęcono ich przemyśleniom, koncentrując się na nich, a nie na rozwoju akcji i dążeniu do rozwiązania kryminalnej zagadki. Niewątpliwie ma to związek z intencją autorską – powód powstania książki, a także
jej przesłanie są znacząco inne niż w kryminalnym pierwowzorze, a w związku z tym mogą pojawić się wątpliwości, czy mamy tu w ogóle do czynienia z kryminałem. Po pierwsze, odrzucony został schemat powieściowy z wyraźnie zarysowanym punktem kulminacyjnym, rozwiązaniem i zawiązaniem akcji. Niewiele zostaje ostatecznie wyjaśnione i nie dowiadujemy
się, co tak naprawdę stało się z Laurą. Dochodząc do końca lektury, czytelnik zaczyna rozumieć, że 29 podejrzanych wcale nie jest książką napisaną jedynie po to, aby dostarczyć rozrywki. Od razu wiadomo, kto zginął. Nie ma mrożących krew w żyłach opisów ani momentów trzymających w napięciu. Książka stawia na dydaktyzm i wywołanie u odbiorcy refleksji nad sobą i światem. Śledztwo zostaje umorzone, list pożegnalny wskazuje na samobójstwo. Czy aby na pewno? Czy mamy tu do czynienia z aktem odebrania sobie życia, czy z ukrytym działaniem innych osób? Czy była to decyzja Laury, czy niewidzialne dłonie jej „przyjaciół” zepchnęły zagubioną i straumatyzowaną dziewczynę z dachu?

W trakcie lektury nieuchronnie towarzyszy nam pytanie, co przeważa: egoizm czy ludzkie odruchy? Każdy, kto znał Laurę, kreuje jej portret nieco inaczej, co sprawia, że także każdy czytelnik może odbierać tę bohaterkę w odmienny sposób przez pryzmat własnych doświadczeń. I bynajmniej Laura Przybylska nie jest nam obca. Jej postać została zbudowana dość uniwersalnie – wychowana w bogatej rodzinie, jednak bez miłości, a z dużą dozą przemocy. Potem alkoholizm, problemy z narkotykami, załamania psychiczne, brak chęci do życia – słowem, marazm i depresja. Ale jak było naprawdę, wie tylko sama Laura, nikt nie ma możliwości dotrzeć do jej wnętrza. Zarazem każdy dostrzeże w Laurze cząstkę siebie: swoich traum, poczucia bezsilności, mrocznej strony serca, której nie ujawnia się nikomu, a która niszczy od środka. Laura, będąc jeszcze dzieckiem, doświadczyła odrzucenia, jej późniejsze losy były tego konsekwencją. Co by się jednak stało, gdyby ktoś dostrzegł jej problemy wcześniej, zanim znalazła się na skraju – swojego życia, dachu uniwersytetu?

Książka stanowi niewątpliwie zachętę do tego typu przemyśleń, refleksji egzystencjalnych i filozoficznych, ale też sama je zawiera. Czasem są one przedstawione wprost w postaci myśli bohaterów, a czasem w formie refleksyjnego zdania, pytania retorycznego, które pozostawia odbiorcę z głową ciężką od myśli. Wiele fragmentów pokazuje, jak zagubiony może być młody człowiek i jak realne mogą być jego problemy – mimo zewnętrznej beztroski i miłego uśmiechu na życzenie. Bogactwo przeżyć udaje się pokazać m.in. dzięki temu, że w procesie powstawania książki uczestniczyło wielu autorów o różnych osobowościach i poglądach, znajdujących się w odmiennym momencie życia, z których każdy skupił się na nieco innych aspektach. A dzięki temu książka ma uniwersalny wydźwięk.

Pozostając przy bohaterach, warto również zwrócić uwagę na ich nieoczywistość. Są to osoby o wielu twarzach i nikt nie jest jednoznacznie zły lub dobry. Jedną z lepiej opisanych postaci jest starszy posterunkowy Robert Piskorz, który prowadzi wszystkie przesłuchania. W pierwszym rozdziale poznajemy go z nieoficjalnej strony, widzimy, jak podczas rozmowy o denatce otwarcie flirtuje ze studentką. Pojawiają się tu komentarze i komplementy, które zdecydowanie nie powinny mieć miejsca podczas przesłuchania na komisariacie. Zarówno kreacja posterunkowego, jak i naiwnej studentki, która powoli przekonuje się do mężczyzny, utrwala krzywdzący i stereotypowy obraz mężczyzn i kobiet w literaturze. Policjant jednak nie jest jedynie romantykiem, z innych opowieści dowiadujemy się o jego nieprzystępnej, a momentami także agresywnej naturze. Ostatecznie zostaje on skorumpowany przez „hodowców” Laury (jak sama określała swoich rodziców). Podczas przesłuchań nadużywa swoich kompetencji i władzy. Kilkukrotnie zostaje porównany do „Sandomierskiego Detektywa”, jako jego gorszy odpowiednik, co jest nawiązaniem do kultowego serialu, zakorzenionego już w polskiej kulturze – Ojciec Mateusz, jego tytułowy bohater był bowiem uosobieniem dobra, detektywem, który bezinteresownie pomagał sandomierskiej policji w rozwiązywaniu spraw i próbował nakłonić przestępców do zmiany postępowania. Piskorz natomiast uosabia stereotyp polskiego śledczego i lęki młodych osób, ich wyobrażenia o polskiej policji. Jest niezrównoważony, nieprzyzwoity, przekupny. A dodatkowo do myślenia daje krótki fragment o stalkerze, który śledził jedną ze studentek i obojętność, z jaką podszedł do tej informacji posterunkowy. Ta na pozór nic nieznacząca historia uzupełnia całość układanki, pokazując kolejny fragment zakrzywionej rzeczywistości, w jakiej przyszło żyć młodemu pokoleniu. Także portret psychopatki lub „psychofanki” Laury – Weroniki Lenart, która wzbudza z jednej strony współczucie, a z drugiej przerażenie, jest obrazem zjawiska zatrważająco obecnego w dzisiejszym świecie.

Książka 29 podejrzanych zdecydowanie nie należy do literatury „wysokich lotów”. Przeciwnie, jest napisana prosto, czyta się ją szybko i przyjemnie, choć jej fabuła momentami może budzić kontrowersje związane z kreacją niektórych postaci, takich jak wspomniani wcześniej Robert Piskorz i Weronika Lenart. Także zachowania pewnych bohaterów mogą przyczyniać się do rozpowszechniania nieprawdziwego, krzywdzącego obrazu współczesnej młodzieży, bo 29 podejrzanych to przede wszystkim studium życia przeciętnego polskiego studenta – który na co dzień spotyka się z różnymi dramatami, który musi radzić sobie w niełatwej rzeczywistości. I niewątpliwie warto ją czytać także pod tym kątem.

 

The post Nie tylko kryminał (M. Algert, N. Fagasińska, W. Gaczyńska i inni, 29 podejrzanych, Zielona Góra 2023) appeared first on Pro Libris.

]]>