Henryk Warszawski Archives - Pro Libris https://prolibris.net.pl/tag/henryk-warszawski/ Lubuskie Czasopismo Literackie Pro Libris Wed, 28 May 2025 12:49:10 +0000 pl-PL hourly 1 https://prolibris.net.pl/wp-content/uploads/2022/09/cropped-ProLibris2-32x32.png Henryk Warszawski Archives - Pro Libris https://prolibris.net.pl/tag/henryk-warszawski/ 32 32 Byłeś mi Bratem https://prolibris.net.pl/byles-mi-bratem/ Wed, 28 May 2025 12:47:08 +0000 https://prolibris.net.pl/?p=15965 Henryk Warszawski

The post Byłeś mi Bratem appeared first on Pro Libris.

]]>

Henryk Warszawski

Byłeś mi Bratem

W jednym z wierszy Mieczysław J. Warszawski jakby kalendarzowo przewidział swoją majową śmierć: „Dobrze byłoby umrzeć/ W maju…”. I tak się stało. 2 maja 2015 roku poeta zmarł w zielonogórskim hospicjum. Pożegnał się z Poezją, Domem rodzinnym, Oknem w poetyckim pokoju, kultową wiejską Gruszą. Z Odrzańskiem.

Właśnie mija dziesiąta rocznica śmierci Mietka, który całe życie spędził w Laskach Odrzańskich. Tu mieszkał i tu tworzył. W dekadę kresu życia poety postanowiłem poczynić podsumowanie – jak dzisiaj jest wspominany, czytany, odbierany? Myślę, że pogodnie. Zarówno w rodzinie, jak i w kręgach lubuskiej kultury. Wszak ma swoją ławeczkę na Skwerze Poetów przy Bibliotece Norwida, tablicę pamiątkową w rodzinnej wsi, zaistniał w licznych wspomnieniach, antologiach, wierszach wokół Gościa samego siebie. Dzięki Robertowi Rudiakowi ukazała się też filmowa płyta pod takim właśnie tytułem. Z kolei zielonogórski reportażysta, redaktor Cezary Galek, zrealizował wzruszającą audycję o zielonogórskim bardzie.

Byliśmy sobie bratersko bardzo podobni: urodzinowym sierpniem nad Odrą, imieninowym styczniem, barwą przeżywania chwili. Jego poetycka twórczość – począwszy od debiutanckiego wiersza Krzyż („Nadodrze” 1967) po wiersz Treść (w pośmiertnym Nic ponad – Rdzenne) – jest mi emocjonalnie bliska. Zaczytany w jego poezje jestem do dzisiaj. Cenne jest dla mnie, że we wszystkich książkach zamieszczał osobistą dedykację. Ponadto posiadam około stu listów pisanych ręką Mieczysława na mój adres w Gelsenkirchen.

Artysta i poeta zarazem, Władysław Klępka, stworzył oryginalne Epitafium dla Mieczysława J. Warszawskiego, dzieło z czerpanego papieru. Pełne tajemniczości, oddające twórczą treść poezji Mieczysława, przekornej niezgody w zmaganiu się z życiem. Ale także dojrzałą refleksję i spełnienie wyraża to Epitafium, Klępkową poruszoną ciszą. Epitafium wzbogaca moje mieszkanie, zdominowane Mietkowymi książkami na regałach.

Wieś Laski Odrzańskie, Dom rodzinny, Matka Anastazja, Odra – to tematyczna biografia jego twórczości. Te poranne wygnania, codzienna podróż pociągiem, będąc gościem samego siebie, we własnej skórze, na przekór żywiołom, w czterech ścianach bezdomności – aż po pośmiertne NIC PONAD.

The post Byłeś mi Bratem appeared first on Pro Libris.

]]>
Po obu stronach Odry https://prolibris.net.pl/po-obu-stronach-odry/ Tue, 02 Jul 2024 12:12:31 +0000 https://prolibris.net.pl/?p=13631 Henryk Warszawski

The post Po obu stronach Odry appeared first on Pro Libris.

]]>

Henryk Warszawski

Po obu stronach Odry

Wszystko zaczęło się od Odry. Niemal 70 lat temu urodziłem się w Krośnie Odrzańskim. Moje dzieciństwo, lata szkolne, sportowe rozbieganie to wioska Laski, też Odrzańskie.

Niejako z nurtem tej rzeki – od źródeł w morawskim Kozlov – spływam latami – po Bałtyk. Miejscem urodzenia czuję się duchowo spokrewniony z Klabundem*, którego twórczość fascynuje mnie do dzisiaj. Szukam jego śladów w Crossen an der Oder.

Tak chciał los, że znalazłem moje miejsce w życiu po zachodniej stronie Odry. Trudne lata stanu wojennego, niezgoda z politycznym klimatem partyjnego kraju, praca w militarnej szkole sprawiły, że podjąłem decyzję o opuszczeniu Polski. Emigracja, exodus, ucieczka, pomówienie o zdradę ojczyzny, to trudne do zdefiniowania stany mojego odważnego kroku na Zachód. Dziś przyznaję, że najbardziej męczyła mnie komunistyczna miernota, przemądrzałość, brak tolerancji, hałas, wrzask.

Te stany potęgują się przerażająco w obecnym zgiełku. Ojczyzna? Trudno mi się opowiedzieć. Nazywam ją emocjonalnie po europejsku – Odrzańskie.

Tomik poetycki brata, Mieczysława Warszawskiego nosi ten właśnie tytuł Odrzańskie. Zainspirowany był moim bieganiem nad Odrą. Po jednym z treningów podpowiedziałem mu ten tytuł.

Lubię poruszać się po zarośniętych ścieżkach, krętych, niewygodnych, pełnych rozstajów. W tym poszukuję wartości, bliżej wyciszenia, piękna, zachwytu. Wędrowaniem, biegiem, zatrzymaną chwilą podążam w kierunku świata, który mnie wartościowo wabi.

O każdej porze roku odwiedzam ukochaną rzekę. Ubiegłorocznym latem przekraczałem promem Odrę z Güstebieser Loose do Gozdowic. Tam znajduje się dominujący wśród łąk nadodrzańskich, pomnikowy metaloplastykon Boga Odry – Viadrusa.

Żyję niejako w rozkroku granicznym, intensywnie chłonąc kulturę sąsiednich narodów. Pomaga mi w tym otwarcie na literaturę, muzykę, sztukę, przyrodnicze piękno.

Dobrze mi też z tym, gdy czytam, piszę, myślę, żyję codziennością – w języku niemieckim.

W moich przygodach czytelniczych przeżywam często podwójną radość analizowania tej samej książki w dwóch językach.

Zajmujące mnie od lat książki Miłosza, Szymborskiej, Tokarczuk, Szczypiorskiego odbieram z dwujęzyczną barwą intelektualnej intensywności.

Bliżej Odry – twórczość Sobkowiaka, Koniusza, Warszawskiego, Morawskiego.

Także „an der Oder”, kiedy czytam Kleista, Fontane’a, Klabunda, Bierbauma, Eicha – w tłumaczeniach polskich.

To bycie w drodze, ta wędrówka, podróże do miejsc, gdzie nic nie ma, wyostrzają moją wrażliwość, uwagę obserwacji, dostrzeganie piękna obrazu, miejsca, chwili.

Znajduję wyciszenie i spokój myśli w zatrzymaniu.

Najtrafniej moje płynięcie Odrą oddają słowa Klabunda: „…gdzie czas wpływa do wieczności…” („…wo die Zeit mundet in der Ewigkeit…”).

I tak podążam – po obu stronach Odry – w kierunku bliskiej Wieczności: Pełen emocji i wiary, na dalsze – kiedyś – podróżnicze spotkania z tymi, którzy już po tamtej stronie.

A sił dodaje mi moja medytacyjna modlitwa, zawierająca cztery słowa: Hygge – Sisu – Mut – Pasja.

Pokłon Viadrusowi – bo Odrzańskie.

 

The post Po obu stronach Odry appeared first on Pro Libris.

]]>
Skwer Poetów https://prolibris.net.pl/skwer-poetow/ Sat, 10 Dec 2022 10:03:13 +0000 https://prolibris.net.pl/?p=5264 Henryk Warszawski

The post Skwer Poetów appeared first on Pro Libris.

]]>

Henryk Warszawski

Skwer Poetów

Już prawie cztery dziesięciolecia mieszkam po lewej stronie Odry, cokolwiek dalej na Zachód, w Metropole-Ruhr. O każdej porze roku popełniam te moje emocjonalne podróże nad Odrę, do Zielonej Góry, w Lubuskie. Tyle jest rzeczy niezwykłych do odkrycia, usłyszenia, wywołujących zdumienie w moich spacerach po mieście. Chociażby – słoneczny wymiar wiosny przed Biblioteką Norwida. Przysiąść na ławce Norwida w serdecznym powitaniu, by… zatrzymać się na chwilę, odetchnąć pięknem świata.

Od jesieni ubiegłego roku, niejako w 200. rocznicę urodzin Norwida, gości się także na Skwerze Poetów pięcioro twórców zielonogórskich. Te ławeczki zapraszają do zatrzymania, wyciszenia, refleksji. Usiadłem tu na dłużej. Wspomnień i refleksji literackich aż tyle… Książki, zdarzenia, spotkania – są mi bliskie. Jedynie rozminąłem się osobiście z Anną Tokarską, może dlatego też „posiwiałem” przez lata… Wraz z jej wierszami, opracowaniami literackimi, programami spektakli teatralnych.

Przy ławeczce Janusza Koniusza przychodzi refleksja: Czy ktoś przysiadł się, mając za sobą bieg maratoński? W moich 29. maratonach – niestety – nie dobiegłem do Aten. Jeszcze w latach 80. ubiegłego wieku, w dawnym empiku poznałem Michała Kaziowa. Nieśmiało zapytałem, jak postrzega świat. Odpowiedź pisarza, krytyka słuchowisk radiowych była dla mnie wielkim przeżyciem. Kolor zielony to ciąg dalszy widzenia codzienności, tak mi odpowiedział Michał Kaziów. Twórczość wybitnego poety, krytyka literackiego Andrzeja K. Waśkiewicza przyjmowałem z pokorą, bo czytanie jego poezji, szkiców krytyczno-literackich wymagało ode mnie wielkiego wysiłku. Gdańskie pismo „Autograf” dawał mi zawsze do przeczytania mój brat Mieczysław.

Z twórczością Mieczysława J. Warszawskiego obcuję od zawsze. Począwszy od debiutanckiego wiersza Krzyż („Nadodrze”, 1967) po pośmiertne Nic ponad. Jestem do dzisiaj wiernym czytelnikiem poezji brata. Inaczej nie potrafię.

Czas ruszyć w popołudniowy spacer historycznymi barwami Grünbergu. Może spotkam Otto Juliusa Bierbauma, może Klabunda nad Odrą…

Pozdrowię ich od… gościa samego siebie.

PS. Lubuskie Pismo Literacko-Kulturalne „Pro Libris” cieszy mnie czytelniczo od pierwszego numeru.

Skwer poetów. Umiejscowiony pod biblioteką rząd ławek.

The post Skwer Poetów appeared first on Pro Libris.

]]>