Gabriela Matkowska Archives - Pro Libris https://prolibris.net.pl/tag/gabriela-matkowska/ Lubuskie Czasopismo Literackie Pro Libris Fri, 05 Apr 2024 11:24:38 +0000 pl-PL hourly 1 https://prolibris.net.pl/wp-content/uploads/2022/09/cropped-ProLibris2-32x32.png Gabriela Matkowska Archives - Pro Libris https://prolibris.net.pl/tag/gabriela-matkowska/ 32 32 Ulotność i niepowtarzalność (Roman Krzywotulski, Raz dwa trzy znikasz ty) https://prolibris.net.pl/ulotnosc-i-niepowtarzalnosc-roman-krzywotulski-raz-dwa-trzy-znikasz-ty/ Wed, 03 Apr 2024 11:18:25 +0000 https://prolibris.net.pl/?p=12775 Gabriela Matkowska

The post Ulotność i niepowtarzalność (Roman Krzywotulski, Raz dwa trzy znikasz ty) appeared first on Pro Libris.

]]>

Ulotność i niepowtarzalność

Roman Krzywotulski, Raz dwa trzy znikasz ty, Wydawnictwo Pro Libris, Zielona Góra 2023, 88 s.

Refleksje na temat przemijalności niezaprzeczalnie towarzyszą każdemu, kto w pewnym momencie życia zdołał zauważyć kruchość egzystencji. Bowiem pomimo różnic, każdy z nas prędzej czy później dociera w ten sam punkt, stając twarzą w twarz z tym, co nieuniknione. Zanim jednak do tego spotkania dojdzie, wszyscy musimy przeżyć na ziemskim padole to, co zostało nam zapisane przez los. I są to scenariusze różnorodne, a wielość sposobów radzenia sobie z nieubłaganie mijającym czasem staje się dla artystów źródłem inspiracji oraz sposobem na przeprowadzenie autoterapii, ułatwiającej pogodzenie się z efemerycznością doczesności. Tomik Raz dwa trzy znikasz ty opowiada właśnie o tym zjawisku – o tytułowym znikaniu, stając się w swym wydźwięku zarówno nostalgiczną podróżą przez to, co było, jak i pretekstem do rozważań dotyczących tego, co dopiero nadejdzie, a na co – zdaje się – nigdy nie można być w pełni przygotowanym.

Tomik Romana Krzywotulskiego podzielony jest na trzy podobne tematycznie, lecz emocjonalnie odmienne części. A chociaż każda z nich w tym samym stopniu porusza zagadnienie przemijania, zawarte w nich wiersze niosą za sobą poczucie odkrywania zupełnie nowego sposobu mówienia o pojęciu czasu – nawet jeśli czytelnik tak naprawdę zna ich puentę jeszcze przed lekturą, poznawszy wyłącznie tematykę zbioru. Mimo to autor skutecznie przyciąga naszą uwagę poprzez zastosowanie rozmaitych środków stylistycznych, a wykorzystawszy między innymi epifory, jak i anafory, tworzy lakoniczne, acz barwne quasi-zabawy literackie. Toteż dzięki nim, w plastyczny sposób ukazuje zmienność, przemijanie, a także nieuchronne (oraz niewątpliwie bolesne) zmierzanie ku kresowi życia („wiatr szumi/ drzewa szumią/ fale szumią / ludzie szumią/ czas porusza się/ bezszelestnie”).

Przedstawianie zmian za pomocą procesów zachodzących w przyrodzie („kwiaty więdną/ ryby więdną/ przyjaciele więdną/ ja więdnę/ on kwitnie”) skutecznie współgra z zamieszczonymi w tomiku fotografiami, wykonanymi przez Leszka Mądzika. Dzięki nim, podczas próby interpretacji, dostrzec można, że ulotność i niepowtarzalność okazują się być pierwiastkami spajającymi świat pozornie nieożywiony ze światem ludzkim. Jednocześnie to połączenie pozwala zupełnie inaczej odczytać naszą egzystencję – tak naprawdę niewiele odmienną od tej zwierzęcej… A już na pewno będącą w takim samym stopniu zależną od kaprysów fizjologii („mrówka sypie piasek/ dziecko sypie piasek/ słoń sypie piasek/ grabarz sypie piasek/ wiatr sypie piasek […]”) i skłonną do mimowolnego zostania pokrytą metaforyczną patyną czasu (s. 84).

Nie jest to jednak tomik z, jak mogłoby się wydawać, nihilistycznym wydźwiękiem. Pomimo – choć raczej płytkiej – możliwości odczytania go jako desperackiej próby pogodzenia się ze stanowczością bogini Ananke, Raz dwa trzy znikasz ty posiada w sobie dziecięcą radość, słusznie przewidywaną w wyliczankowej części tytułu. Niektóre z wierszy są melancholijnym powrotem do lat młodości; swego rodzaju pocztówką, przenoszącą do czasów, gdy wiele spraw wydawało się błahymi i mało istotnymi („po lekcjach kopałem piłkę/ grałem w palanta/ rozjeżdżałem rowerem chrabąszcze/ miałem trzynaście lat”). Roman Krzywotulski umiejętnie łączy smutek niewykorzystanego w pełni czasu z uśmiechem nostalgii, malującym się na twarzy po przypomnieniu sobie, że – delikatnie parafrazując słowa Márqueza – „nie należy się smucić, że coś się skończyło, a należy cieszyć, że to się wydarzyło”.

Żarski poeta stara się ostrzec przed mentalnym letargiem, coraz to częstszym we współczesnym, przepełnionym technologią świecie („na pasach dla pieszych/ z koszykiem w markecie/ na spacerze z córką/ pocałunkach ukochanego/ czule obejmujesz/ tors iPhone’a”). Wiersze niejednokrotnie zachęcają do doceniania chwil 

obecnych, a także do niezaprzątania głowy rozważaniami co-by-było-gdyby… („uśmiechaj z wdziękiem/ nie gub pantofelka/ nie myśl o kolejnym balu”). Jest to myśl ważna i niewątpliwie potrzebna w świecie przytłaczającym wyścigami szczurów oraz nieustannym gloryfikowaniem wszelkiego rodzaju konsumpcjonistycznych fast foodów bądź fast fashion. Umiejętność zatrzymania się, złapania oddechu i spojrzenia na otaczający świat bez potrzeby ukarania siebie za marnowanie czasu jest bowiem kluczowa w dokonaniu satysfakcjonującej percepcji życia („przed Biedronką prowadzę dyskusje/ chodzę na długie spacery/ mówię dużo/ kocham”).

Dostrzeżenie analogii do biografii autora (m.in. otwierający tomik cytat oraz późniejsze „po wspinaczce na czwarte piętro/ kiedy pochłaniałem wiersze Herberta […]”) pozwala czytelnikowi jednoznacznie osądzić, że poznając podmiot liryczny, jednocześnie spotyka jego twórcę. Tym samym całokształt sprawia wrażenie, jakoby osoba mówiąca zaprosiła nas na przyjacielskie spotkanie: „chodź, napijemy się herbaty i powspominamy dawne czasy”. Zachęceni, nawet nie dostrzegamy, gdy przyjemnie nostalgiczna rozmowa o przygodach z młodości przechodzi w filozoficzne rozważania na temat nadciągającego kresu. Jednak nie przeszkadza nam to. Przecież doskonale wiemy, że mamy na to czas.

Gabriela Matkowska

The post Ulotność i niepowtarzalność (Roman Krzywotulski, Raz dwa trzy znikasz ty) appeared first on Pro Libris.

]]>
Przemijanie (Paulina Korzeniewska, Mniej) https://prolibris.net.pl/korzeniewska-mniej/ Thu, 29 Jun 2023 19:06:47 +0000 https://prolibris.net.pl/?p=9902 Gabriela Matkowska

The post Przemijanie (Paulina Korzeniewska, Mniej) appeared first on Pro Libris.

]]>

Przemijanie

Paulina Korzeniewska, Mniej, Wojewódzka Biblioteka Publiczna i Centrum Animacji Kultury w Poznaniu, Poznań 2022, 44 s.

Tomik Mniej autorstwa Pauliny Korzeniowskiej ukazał się nakładem Wydawnictwa Wojewódzkiej Biblioteki Publicznej i Centrum Animacji Kultury w Poznaniu i jest czwartym zbiorem wydanym przez kilkukrotnie nagradzaną zielonogórską poetkę. Składa się z dwudziestu sześciu wierszy, podzielonych tematycznie na trzy części – liczących po dziewięć tekstów w pierwszej i ostatniej, a także osiem w środkowej. Nie jest to więc pozycja obszerna gabarytowo (gdyż w całokształcie liczy raptem czterdzieści stron), jednakże to nie ilość – a jakość – jest w niej kluczowa.

Tematyka tomiku jest ściśle związana z przemijalnością i jej aspektami, mniej lub bardziej wpływającymi na codzienność osoby wypowiadającej się w wierszach. Ukazują pozorną stabilność, umożliwiającą codzienne funkcjonowanie, pomimo ciężaru wspomnień i stają się jasnym pretekstem do nawiązania z czytelnikiem dyskusji o istocie statusu quo. Autorka przedstawia między innymi sytuacje, w których kłujące poczucie pustki przypomina o sobie aż nazbyt często, co widać chociażby w tekście Dla tych pamiętanych aż za dobrze („a więc tak czuje się / upstrzona otarciami i bliznami / ręka / posypana solą”). Zaś w wierszu W głowie się nie mieści poruszane jest zagadnienie znieczulicy wobec dziejących się w świecie okrucieństw („czy czytelnik myśli o tym / że czyta / bo żyje / a tak wielu już nie?”) – a to wręcz Cogitowskie (zob. Pan Cogito czyta gazetę) podejście zmusza do refleksji nad tym, na jak niewiele spraw my, mali szarzy ludzie, tak naprawdę mamy wpływ.

Nie brak również nawiązywania do przeszłości, będącego zachętą do spojrzenia na miniony okres życia z pewnym dystansem, nabieranym przez każdego z nas do otaczającego świata oraz nie zawsze łatwej codzienności. 

Bo w tamtych czasach wiele spraw zdawało się zbyt błahych, by zwracać na nie uwagę i dopiero przeżyte lata pozwoliły w pełni do nich dojrzeć („czy moja mama zaczęła starzeć się tej nocy / czy to stało się nagle na krześle w poczekalni / gdy zobaczyłam że łaknie powietrza / jak ja łaknę żeby została”). W wierszach pojawia się także konfrontacja z nudną współczesnością i nieprzyjemnymi aspektami dorosłości: tak jak chociażby w przypadku tekstu Przyjaciółko 2.0 („pościnałyśmy warkoczyki / nie było innej rady / bliżej nam już do łysienia plackowatego”).

Język autorki jest lapidarny, prawie że pozbawiony skrajnej emocjonalności, jakiej można by spodziewać się po tekstach poruszających tego typu tematykę. Jednocześnie nie jest to tomik przygnębiający; w Mniej nie brakuje ironii i zabawy słowem, toteż całokształt wydaje się czytelnikowi nader bliski, dzięki wykorzystywaniu określeń pochodzących ze slangu, a także popkultury. Bowiem „to książka o miłości / spóźnionej albo pokracznej / ale miłości”, jak głosi autorka w ostatnim, dwudziestym szóstym wierszu (o jakże pasującym tytule 26). Wydźwięk tomiku jest więc pocieszający, gdyż nawet w bezczynnej apatii monotonnej codzienności odnajdzie się miejsce na moment czułej refleksji.

Gabriela Matkowska

The post Przemijanie (Paulina Korzeniewska, Mniej) appeared first on Pro Libris.

]]>