dramatiwki Archives - Pro Libris https://prolibris.net.pl/tag/dramatiwki/ Lubuskie Czasopismo Literackie Pro Libris Fri, 24 Jan 2025 08:41:59 +0000 pl-PL hourly 1 https://prolibris.net.pl/wp-content/uploads/2022/09/cropped-ProLibris2-32x32.png dramatiwki Archives - Pro Libris https://prolibris.net.pl/tag/dramatiwki/ 32 32 W poszukiwaniu siebie. O Dramatiwkach Iwony Kusiak https://prolibris.net.pl/w-poszukiwaniu-siebie-o-dramatiwkach-iwony-kusiak/ Fri, 24 Jan 2025 07:58:41 +0000 https://prolibris.net.pl/?p=15271 Miłosz Markiewicz

The post W poszukiwaniu siebie. O Dramatiwkach Iwony Kusiak appeared first on Pro Libris.

]]>

Miłosz Markiewicz

W poszukiwaniu siebie

O Dramatiwkach Iwony Kusiak

Zdobywca Nagrody Literackiej Nike 2021 za reportaż o Górnym Śląsku, Zbigniew Rokita, przygląda się w swojej ostatniej książce próbom konstruowania tożsamości miejsca, jakim są tzw. Ziemie Odzyskane. Jednym z obszarów geograficznych, który stara się zrozumieć, jest ziemia lubuska. I choć autor po mistrzowsku zagłębia się w skomplikowane losy ludzkie, co pokazują kolejne jego publikacje, ostatecznie nie potrafi odpowiedzieć na wiele pytań, które pojawiają się podczas jego podróży po krainie nazwanej przezeń Odrzanią. Książka kończy się licznymi znakami zapytania i uczciwym postawieniem sprawy przez autora, który ostatecznie przyznaje, że zbyt wiele jeszcze jest kwestii, których nie zrozumiał albo tematów, o których nie wie 

wystarczająco wiele, by poukładać je na mapie swoich rozważań. Wspomina na przykład, iż nie potrafi odpowiedzieć na pytanie, „jakie konsekwencje ma życie na ziemi, […] która nigdy nie mogła się wypłakać, nigdy nie została do końca wysłuchana. Może nie ma to żadnych konsekwencji, a może ma ich wiele”[1].

Tym bardziej szkoda więc, że antologia dramatów Iwony Kusiak, opracowana przez Andrzeja Bucka, wydana nakładem Pro Libris – Wydawnictwa WiMBP im. Cypriana Norwida w Zielonej Górze, ukazuje się dopiero pod koniec 2024 roku. Rokita mógłby się bowiem od autorki wiele nauczyć, a już na pewno lektura jej utworów pozwoliłaby mu lepiej zrozumieć delikatną i poszarpaną materię lubuskiej tożsamości, jaką w swoich teatralnych tekstach ukazuje dramatopisarka (nawet jeśli nie wszystkie jej dramaty są lokalnie umiejscowione). Wspomniana książka to solidnie opracowany zbiór 13 utworów, częściowo wcześniej publikowanych w antologiach zbiorowych, częściowo wystawianych, ale nigdy wcześniej jeszcze nie zebranych w monograficznej książce.

I choć cztery z nich przeznaczone są dla najmłodszej publiczności, nie sposób ukryć, że interesująca Kusiak tematyka jest wyraziście obecna również w nich.

Dorobek artystyczny i zawodowy autorki jest niezwykle bogaty oraz różnorodny. Obejmuje zarówno sztuki wieloobsadowe, jak i monodramy (grane z powodzeniem również poza granicami kraju), utwory dla dorosłych, dzieci czy nawet tzw. naj-najów, a więc publiczności od pierwszego roku życia. A warto wspomnieć, że jej Baju, baju mój najnaju, zrealizowany na gorzowskiej scenie w 2009 roku to pierwszy spektakl dla takich widzów w województwie lubuskim. Nie dziwi więc, że po zakończeniu etatowej współpracy z Teatrem im. J. Osterwy w Gorzowie Wielkopolskim – gdzie w latach 2006-11 pełniła funkcję kierowniczki literackiej – i powrocie do rodzinnej Zielonej Góry, jeszcze wielokrotnie odnajdywała tam swoje miejsce już jako realizatorka.

Antologia sztuk teatralnych Dramatiwki pod redakcją i z przedmową Andrzeja Bucka zawiera utwory Iwony Kusiak pisane na przestrzeni kilkunastu lat – od Czekaj z 2007 roku, aż po najnowszy Marsz, marsz, który znalazł się na tzw. długiej liście dramatów nominowanych w 2024 roku do Gdyńskiej Nagrody Dramaturgicznej. Te szerokie ramy czasowe pozwalają dostrzec przyjętą w zasadzie od samego początku autorskiej twórczości konsekwencję, z jaką dramatopisarka podchodzi do swoich postaci oraz podejmowanych tematów. Z pomieszczonych w publikacji tekstów wyłaniają się przede wszystkim trzy przestrzenie, stanowiące główne obszary zainteresowania Kusiak, bez względu na to, czy mówimy o utworach przeznaczonych dla dorosłej, czy młodszej publiczności. Są to więc: dramat rodzinny, silne kobiety oraz poszukiwania tożsamościowe. Nie oznacza to oczywiście, że wspomniane zakresy da się wyodrębnić i przypisać jednoznacznie do konkretnych utworów – wręcz przeciwnie, w każdym z nich wzajemnie się one przenikają. Dlatego też, choć postaram się je poniżej przybliżyć, należy mieć na uwadze, że zaproponowany podział ma jedynie charakter symboliczny, a jego celem jest pomoc w nawigacji przez złożoną twórczość autorki.

Dramaty rodzinne

Zielonogórska dramatopisarka doskonale odnajduje się w jednym z najważniejszych nurtów pisarstwa teatralnego, praktykowanym w zasadzie od samych początków istnienia gatunku. Opowieści o skomplikowanych losach rodzin, których członkowie nie potrafią się ze sobą porozumieć, a różniące ich systemy wartości prowadzą ostatecznie do tragicznych zdarzeń, znane były już w antycznej Grecji. W epoce nowoczesnej utwory o takiej tematyce zostały najpełniej rozwinięte przez autorów skandynawskich, takich jak Henrik Ibsen, czy rosyjskich, jak Anton Czechow. To właśnie z tego dziedzictwa umiejętnie czerpie Iwona Kusiak, osadzając przykładowo akcje swoich dramatów w zamkniętych wnętrzach domów/mieszkań już stojących (Beauty 3.0, Czekaj) czy nawet dopiero się budujących (Wiedźmy). Za każdym razem nie są to jednak przestrzenie przyjazne, do których wraca się z ulgą – wręcz przeciwnie, łatwiej z nich uciec i szukać swojego szczęścia gdzie indziej. W miejscu, które nie jest obciążone rodzinnymi traumami, niedopowiedzianymi historiami czy trudnymi relacjami. Bohaterki i bohaterowie (chociaż tych pierwszych jest zdecydowanie więcej) zamieszkujący w dramatach Kusiak tkwią w rodzinnych sytuacjach, które powinno się określać wprost jako toksyczne. Choć wiele jest w nich sentymentu, a nawet nostalgicznych opowieści o dobrych czasach czy wręcz prób naprawy – zarówno symbolicznej, jak i fizycznej, jak w przypadku Wioli, bohaterki utworu Beauty 3.0 – to jednak brak porozumienia pomiędzy poszczególnymi postaciami prowadzi je ostatecznie do zadawania sobie wzajemnie krzywdy.

Jest to sztuka niezwykle trudna i udaje się zaledwie nielicznym: zawrzeć w dialogach brak dialogu. Iwona Kusiak doskonale radzi sobie z tym wyzwaniem, czego najlepszym przykładem jest chyba Wege-nacja, a więc opowieść o braku porozumienia nie tylko na poziomie międzypokoleniowym, ale także (jeśli nie przede wszystkim) we własnym gronie rówieśniczym. Co warto zauważyć, tego rodzaju doświadczenia nie są obce nawet bohaterom i bohaterkom dramatów dla młodszej publiczności – doskonale wie o tym chociażby Begonia, główna postać utworu Owca odważna, która nie potrafi odnaleźć w rodzinie zrozumienia, gdy stwierdza: „Nie chcę być taka, jak wszyscy” (s. 334)[2].

Kobieta walcząca

Doświadczenie Begonii znane jest również innym bohaterkom twórczości dramatycznej Iwony Kusiak. Zarówno w tekstach oznaczonych w publikacji jako te dla dorosłych, jak i w tych dla dzieci większość postaci stanowią kobiety (nawet jeśli, jak to ma miejsce w przypadku dramatu Noso-rożek, same nie zdają sobie z tego sprawy). Wszystkie one borykają się z licznymi oczekiwaniami, jakie stawia przed nimi społeczeństwo, ale przede wszystkim nie poddają się – podejmują wyzwania, nawet jeśli od początku wiadomo, że będą skazane na porażkę. Pojawiające się na kartach kolejnych utworów kobiety są postaciami silnymi, nawet jeśli ich pozorny obraz zbudowany jest przede wszystkim na kruchości i bolesnych doświadczeniach. Znoszą je jednak, wierząc w siłę podejmowanych przez siebie działań, nawet gdy inni tę wiarę już stracili. Zazwyczaj poznajemy je w momencie, gdy zaczynają mierzyć się z konsekwencjami źle podjętych decyzji, które mogą mieć wpływ na kształt całego ich dalszego życia (Beauty 3.0, Wiedźmy czy No make up). To współczesne Antygony, które – zgodnie z tym, jak Søren Kierkegaard definiował współczesny tragizm – upadają pod ciężarem własnych czynów, ale są tego świadome. Dlatego też nie obwiniają za swoją sytuację żadnego fatum, a szukają przyczyn w sobie i próbują się z nimi mierzyć.

Poszukiwania te prowadzą je często do autokrytycznych refleksji, z których najbardziej poruszające są te wypowiadane przez bohaterki monodramu Nadbagaż:

Nie zostałam odpowiednio ukierunkowana, nikt mi nie powiedział, co mam robić, kim mam być. To nie do pomyślenia. Taka trauma, trauma na całe życie. Nie wybrali mi przyszłości. Nie pokładali we mnie nadziei, że zostanę prawnikiem, lekarzem, nauczycielem, księgową albo dentystką. Niczego mnie o mnie nie nauczyli. Co powinnam lubić, gdzie iść, czego się uczyć, do czego dążyć. Musiałam sama się tego dowiedzieć. Patologia w najczystszej postaci (s. 115);

oraz sztuki Wege-nacja:

Jestem niezadowoleniem z siebie. Niespełnieniem marzeń o sobie. Niezrealizowaniem. Bujaniem w obłokach. Wyobrażeniem o kimś innym. Nijakością bezproduktywną, bez właściwości, struktury i polotu. Bylejakością wtórną i pospolitością wrodzoną, nieuleczalną, niewyrastalną, niepodważalną. Zwyczajnością nagminną i brakiem oryginalności. Przeciętnością tak tragiczną, że już nic nie da się zrobić. Niewidzialnością. Nieodpowiedzialnością. Niezdecydowaniem. Wątpieniem. Przemijaniem. Marzeniem. Brakiem. Jedynakiem. I wrakiem (s. 157).

A jednak walczą. A jednak jest w nich nadzieja na lepsze jutro, nawet jeśli wiąże się ona z pogodzeniem z własnymi słabościami – tak jak w przypadku Agatki Piratki, bohaterki sztuki Noso-rożek, która nawet gdy dostała nowe okulary, „woli patrzeć na świat przez te potłuczone” (s. 326). Silne bohaterki, które kreuje w swoich tekstach Kusiak, odnajdują swoją siłę właśnie w tym, że potrafią z odwagą spojrzeć w lustro (jak postaci z Beauty 3.0), a ze swojej niedoskonałości uczynić broń przeciwko opresyjnej rzeczywistości. Doskonale podsumowuje to bohaterka monodramu No make up, gdy stwierdza w końcu, że „trzeba tylko przestać musieć. Przestać mówić: powinnam. Nie jesteś nic nikomu winna. Ani ja, ani ty, ani ty. Serio. Jesteś OK. Nawet w dresie, bez kawy na wynos, sztucznych rzęs i konta na insta. Bez faceta, psa do torebki i karnetu do siłowni. Poproszę wersję no make up od dzisiaj” (s. 148).

Kim jestem?

Ten typ świadomej postawy jest niezbędny w mierzeniu się z najważniejszym wyzwaniem, przed jakim stawia swoich bohaterów i bohaterki Iwona Kusiak – poszukiwaniem własnej tożsamości. W swojej relacji z podróży po tzw. Ziemiach Odzyskanych Rokita pisał: „Spotykałem […] ludzi, którzy wahali się, czy są już stąd, czy jeszcze znikąd”[3]. Takie poczucie braku, wyobcowania, a także próby oswojenia pustej przestrzeni (zarówno tej fizycznej, jak i społecznej) pojawiają się w dramatach zielonogórskiej autorki niejednokrotnie. Jej postaci nie wiedzą, gdzie są, kim i dlaczego. „Rodziców przywieźli do Polski po wojnie i kazali zostać. Ja się gdzieś w drodze urodziłam” – powie Halina z Wiedźm (s. 191). Nosorożec zaś, bohater(ka) utworu Noso-rożek, nie dość, że od samego początku nie wie, kim jest (s. 314), to jeszcze na końcu stwierdza: „nie wiem, skąd pochodzę. Muszę poszukać swojego miejsca na ziemi” (s. 327).

Owo poczucie zagubienia – tak tożsamościowego, jak i przestrzennego – najlepiej widać w dramacie Marsz, marsz, którego głównym bohaterem jest tłum, składający się jednak z poszczególnych jednostek, które bardzo chciałyby zaakcentować swoją autonomiczność. Chciałyby, ale nie potrafią. Porwane przez ponadczasowy ludzki prąd pozostają bezwolne, a końca ich wędrówki nie widać. „Celu nie ma, celu brak” (s. 84), „Po prostu marsz, marsz. Trzeba iść” (s. 106), „Idę z braku wyboru. Idę przypadkiem” (s. 107) – będą o sobie mówić. Zarówno tutaj, jak i w innych dramatach Kusiak nikt nie może się ostatecznie odnaleźć. Pozostaje jedynie poczucie niedokończenia, niedomknięcia. Nawet jeśli uczą się świata, nawet jeśli walczą o swoją przyszłość, to jednak pozostają w toksycznych relacjach, których nie potrafią zdefiniować, gdyż są one dla nich niewidoczne. Tożsamościowa pustka nie pozwala w pełni zapanować nad własnym losem.

*

Co ciekawe, w ostatecznym rozrachunku o wiele lepiej niż ludzie radzą sobie z powyższymi wyzwaniami zwierzęcy bohaterowie i bohaterki sztuk dla dzieci (Inne kaczątko, Noso-rożek, Owca odważna). Chcę więc wierzyć, że umieszczenie właśnie tych utworów na końcu antologii dramatów Iwony Kusiak ma znaczenie symboliczne, niemal ezopowe. Tkwimy w światach, które przecież sami dla siebie stwarzamy, a teatr jest od tego, żeby nam je pokazywać. Jeśli najmłodsza publiczność – a mocno wierzę, że tak właśnie jest – potrafi dostrzec stojące przed nią wyzwania, a jednocześnie znaleźć w tekstach autorki propozycje radzenia sobie z nimi, to być może uda im się uniknąć losu, który spotkał postaci ze sztuk dla dorosłych. W końcu, jak stwierdził Zbigniew Rokita podczas swoich podróży po Odrzanii: „Krainy istnieją bardziej lub mniej w zależności od tego, ile osób w nie wierzy”[4].

 


[1]  Z. Rokita, Odrzania. Podróż po Ziemiach Odzyskanych, Kraków 2023, s. 37.
[2]  Ten i kolejne cytaty z dramatów Iwony Kusiak według wydania: I. Kusiak, Dramatiwki. Antologia sztuk teatralnych, Teksty wybrał, zredagował, przedmową i notą biograficzną opatrzył Andrzej Buck, Pro Libris – Wydawnictwo WiMBP im. Cypriana Norwida w Zielonej Górze, Zielona Góra 2024.
[3]  Tamże, s. 10.
[4]  Tamże, s. 240.

 

The post W poszukiwaniu siebie. O Dramatiwkach Iwony Kusiak appeared first on Pro Libris.

]]>
Dramaty, dramatki, dramatiwki https://prolibris.net.pl/dramaty-dramatki-dramatiwki/ Mon, 28 Oct 2024 12:24:35 +0000 https://prolibris.net.pl/?p=14462 Andrzej Buck

The post Dramaty, dramatki, dramatiwki appeared first on Pro Libris.

]]>

Andrzej Buck

Dramaty, dramatki, dramatiwki

1.

Dokonując przeglądu badań pod kątem literatury związanej z lubuskim pisarstwem dramaturgicznym, należy oprzeć się na kilku dosłownie wydawnictwach. W 1998 roku w Oficynie Wydawniczej AND ukazały się Dramatki Artura Belinga i Marka Zgaińskiego. Po kilkunastoletniej przerwie, w roku 2011 pojawiła się na rynku wydawniczym Antologia dramatu lubuskiego[1] wydana sumptem Pro Libris – Wydawnictwa WiMBP im. Cypriana Norwida w Zielonej Górze. W 2022 ukazało się wydanie drugie, poprawione i uzupełnione[2]. Pomysł wydania w 2023 roku kolejnej antologijnej publikacji, tym razem pod tytułem Antologia dramatu zielonogórskiego, wynikał z faktu, że coraz liczniejsza grupa rodzimych pisarzy sięgała w swojej twórczości do tego gatunku. Możemy tu zaobserwować zjawisko – jak to określał prof. Kazimierz Wyka w swojej książce Różewicz parokrotnie – procesu „zmiennika gatunkowego” w pisarstwie chociażby takich autorów jak Jolanta Fainstein (Balony), Paulina Korzeniewska (Migdałki), Mirosława Szott (Czekając na śnieg) i inni.

W przywoływanych dramaturgicznych antologiach znajdujemy też teksty napisane i inscenizowane wcześniej, aby przypomnieć lubuską historię omawianego gatunku (Prawdziwe oblicze Piotra Kłucińskiego i Janiny Etner czy Ocalenie Ireny Kubickiej i Alicji Zatrybówny). Podjęta inicjatywa zebrania dorobku dramaturgicznego w formie antologii nawiązywała do podobnych przedsięwzięć, jakie miały miejsce w dotychczasowej historii lubuskiego ruchu wydawniczego i myśli krytycznoliterackiej. W roku 1976 Andrzej K. Waśkiewicz wydał nakładem Wydawnictwa Poznańskiego almanach młodej poezji lubuskiej zatytułowany Moment wejścia[3]. Potem ukazały się kolejne antologie poezji, m.in. pod redakcją Czesława Markiewicza (Rozpoznani spośród. Almanach młodej poezji zielonogórskiej[4]) i Małgorzaty Mikołajczak (w 2001 roku – Mieszkam w

wierszu, współredaktorką tego tomu była Beata Mirkiewicz; w 2006 roku – Od słowa do słowa). Zamysł ten, jeśli idzie o poezję, był kontynuowany przez Małgorzatę Mikołajczak i Mirosławę Szott, które opracowały na zlecenie Wydawnictwa Pro Libris kolejny zbiór wierszy pt. Znów wystawimy twarz do słońca. Antologia lubuskiej poezji 2006-2022 (Pro Libris 2023). Przypomnijmy także, że w 2011 roku wydano zbiór I wspomnisz, i pomyślisz o mnie… jako Pamiątkową księgę wierszy członków ZLP w Zielonej Górze 1961-2011[5]. Gorzej bywało z prozą. Wspominam tu jedynie antologię prozy pisarzy Ziemi Lubuskiej pt. Zielone krajobrazy, wydaną w Poznaniu w 1975 roku pod redakcją Andrzeja K. Waśkiewicza[6]. Notacja innych antologii lubuskich to jednak zajęcie dla bibliografów.

Prezentowane w niniejszym artykule rozważania dotyczą przede wszystkim dramatów ze wskazanych wyżej antologijnych wydawnictw prezentujących dorobek lubuskiej dramaturgii, niemniej jednak trudno nie odnieść się do ważnych kontekstów okołodramaturgicznych – lubuskich, zielonogórskich, historycznych, gatunkowych czy dotyczących samych autorów.

A jakie były początki?

2.

Historia gorzowskiego i zielonogórskiego dramatu zaczyna się tuż po zakończeniu działań wojennych. Już w 1945 roku powstała sztuka teatralna w czterech odsłonach zatytułowana Prawdziwe oblicze autorstwa Piotra Kłucińskiego i Janiny Ertner. Jej genezę (premiera w lutym 1946 roku w Teatrze Miejskim) opisał Mieczysław Turski w książce wspomnieniowej Takie to były czasy[7]. W roku 1995, z inicjatywy Zdzisława Piotrowskiego, w WiMBP im. Cypriana Norwida odbyło się czytanie tego historycznego tekstu w reżyserii Ludwiny Nowickiej[8]. Przez dwa wieczory występowała Doraźnie Dobrana Grupa Amatorów (uczniowie z LO nr 1, grali: Jadwiga Nowicka, Karol Lubiatowski, Krzysztof Rataj, Grzegorz Walków, Radosław Mytkowski i Dawid Szep), w spotkaniu uczestniczyła Bronisława Luboch – jedyny świadek i uczestnik premiery w 1946 roku.

Na marginesie: „Gazeta Lubuska” w numerze z 22 stycznia 1998 roku opisała jubileusz Janiny Ertner[9], który odbył się w Lubuskim Teatrze. Przygotowano czytanie fragmentów Prawdziwego oblicza oraz prezentację spektaklu Lubuskiego Teatru Dziady w reżyserii Adama Orzechowskiego[10].

18 lutego 1961 roku w Lubuskim Teatrze dyrektor i reżyser, Marek Okopiński, wystawił sztukę Ireny Kubickiej i Alicji Zatrybówny zatytułowaną Ocalenie. Rzecz dzieje się jesienią 1946 roku w powiatowym miasteczku nad Odrą. Dziewięć postaci tworzy nieco dydaktyczną i propagandową anegdotę (Piotr Bacewicz, Róża, Janusz, Paweł Rebelka, On, Romaszkiewiczowa, Czerpakowa, Gertruda, Annemarie). Autorki były dziennikarkami pracującymi w prasie zielonogórskiej (Irena Kubicka[11] – przez wiele lat w dwutygodniku społeczno-kulturalnym „Nadodrze”, Alicja Zatrybówna jako publicystka „Gazety Zielonogórskiej” i „Gazety Lubuskiej”). Warto dodać, że przy realizacji scenicznej tekstu pracował ówczesny kierownik literacki PTZL Stanisław Hebanowski, a w spektaklu grali m.in. Henryk Machalica, Halina Winiarska, Zdzisław Giżejewski czy Halina Lubicz. Co ciekawe, utwór ukazał się później, w 1962 roku w ramach wydawnictwa Biblioteka Repertuarowa Centralnej Poradni Amatorskiego Ruchu Artystycznego jako reportaż sceniczny[12], w opracowaniu dramaturgicznym i z uwagami scenicznymi Janusza Nowackiego (scenografia Jerzy Gorazdowski). Wydanie zawierało uwagi inscenizacyjne, scenograficzne oraz projekty kostiumów i dekoracji.

Również w twórczości takich literatów lubuskich jak Andrzej K. Waśkiewicz, Janusz Koniusz czy Zdzisław Morawski znajdziemy teksty z pogranicza dramatu i słuchowiska radiowego[13]. Pierwszego z nich przypomniał w cyklu „Czytelnia Dramatu” Lubuskiego Laboratorium Książki Biblioteki Norwida dr Janusz Łastowiecki, adaptując dla potrzeb sceny utwór Ciemność.

Janusz Koniusz z kolei był autorem scenariuszy do słuchowisk radiowych. W „Dialogu” (1993, nr 6) publikował Pod szczęśliwą gwiazdą. Słuchowiska według Koniusza zrealizowano m.in. w rozgłośniach: Zielona Góra, Katowice i Warszawa. Wśród nich znalazły się: Zabawa w porcie (Teatr Polskiego Radia Rozgłośnia PR w Zielonej Górze, premiera 25 sierpnia 1971; reżyseria: Zbigniew Solecki; realizacja akustyczna: Zygmunt Galek; obsada: Pałys – Jan Ibel, Madera – Ryszard Zieliński, Kwamo – Cyryl Przybył, Werner – Jerzy Glapa, Elisabeth – Daniela Zybalanka); Pięciu (Teatr Polskiego Radia, premiera 26 sierpnia 1977, reżyseria: Henryk Rozen; realizacja akustyczna: Wojciech Truszczyński; obsada: Sztygar – Marian Kociniak, Bryła – Andrzej Siedlecki, Bartosik – Kazimierz Kaczor, Czapla – Franciszek Pieczka, Wieczorek – Jan Jeruzal); Chołodziec (Teatr Polskiego Radia Rozgłośnia PR w Zielonej Górze, premiera 15 sierpnia 1976; reżyseria: Jerzy Glapa; realizacja akustyczna: Zygmunt Galek, Zdzisław Ellman; obsada: Ojciec – Jerzy Śliwa, Matka – Kazimiera Starzycka–Kubalska, Tadeusz, ich syn – Roman Talarczyk, Gość – Hilary Kurpanik); Pod szczęśliwą gwiazdą (Teatr Polskiego Radia Rozgłośnia PR w Katowicach, premiera 5 grudnia 1993; reżyseria: Beata Kasztelaniec, realizacja akustyczna: Jacek Kurkowski; obsada: Ojciec – Jacenty Jędrusik, Matka – Joanna Budniok-Machera, Córka – Agata Witkowska, Chłopiec – Jerzy Połoński); Żeby niebo było gwiaździste (Teatr Polskiego Radia, premiera 2 listopada 1980; reżyseria: Jan Zelnik; realizacja akustyczna: Alina Langiewicz; obsada: Mężczyzna – Tomasz Zaliwski, Kobieta – Teresa Lipowska, Dziewczyna – Ilona Kuśmierski, Chłopiec – Cezary Kwieciński).

Książnica gorzowska imienia Zbigniewa Herberta posiada w swoich zbiorach teksty dramaturgiczne prozaika Zdzisława Morawskiego, co z pieczołowitością zarejestrowała Krystyna Kamińska[14].

W archiwum Zdzisława Morawskiego, jakie od 2018 r. znajduje się w Wojewódzkiej i Miejskiej Bibliotece Publicznej im Zbigniewa Herberta, sztuki teatralne stanowią duży zespół. Nie są one datowane, trudno więc ustalić, w jakiej kolejności były pisane. […]. Żadna [ze sztuk] nie była drukowana w całości, na łamach „Nadodrza” opublikowano jedynie fragmenty „Marii Prety” i „Wilczych Dołów”. Zdzisław Morawski interesował się życiem teatralnym Gorzowa i miast sąsiednich, pisał recenzje najpierw do „Stilonu Gorzowskiego”, potem „Nadodrza” i innych pism.

3.

Ważne dla lubuskiej twórczości dramaturgicznej okazały się lata dziewięćdziesiąte…

Kolejnym lubuskim autorem o skłonnościach dramaturgicznych był wówczas Jan Kurowicki – filozof, krytyk literacki i poeta. Pan Kepler raczy umierać to tytuł monodramu wydanego przez oficynę Pro Libris WiMBP im. Cypriana Norwida w 1997 roku. Utwór opowiada o ostatnich godzinach życia wielkiego astronoma niemieckiego XVII wieku, w których z przeraźliwą dramatycznością pojawiają się pytania o ludzki sens kosmosu i tragedię życia oraz umierania. Tłem monodramu jest epoka Keplera, lecz pytania i próby odpowiedzi mają charakter uniwersalny. Wspomniany tekst Jana Kurowickiego wystawił 8 września 1997 roku Lubuski Teatr w reżyserii Artura Belinga.

W roku 1998 ukazała się z kolei nakładem Oficyny Wydawniczej AND Andrzeja Bucka antologia dramatów Artura Belinga i Marka Zgaińskiego pt. Dramatki (cztery sztuki), zawierająca następujące teksty: Zastępstwo, Zdechł kanarek, Miłość na telefon, Peep show czyli zastępstwo drugie.

Nadmieńmy, że tekst autorów Zdechł kanarek wystawił Krzysztof Prus 1 lutego 1997 w Lubuskim Teatrze za dyrekcji Piotra Bogusława Jędrzejczaka, z muzyką Marka Zgaińskiego i w oprawie scenograficznej Artura Belinga[15]. Później (16 kwietnia 2000 roku) na afiszu teatru pojawił się jeszcze inny tekst z antologii – Miłość na telefon w reżyserii Artura Belinga z muzyką Marka Zgaińskiego i scenografią autorów[16]. Beling jest też autorem tekstu Aktor-Reaktor wystawionego na scenie Teatru im. J. Osterwy we Wrocławiu.

4.

Zatrzymajmy się jeszcze na chwilę przy wymienionych wyżej – Marku Zgaińskim i Arturze Belingu.

Marek Zgaiński od 2011 prowadzi w Poznaniu (wspólnie z Joanną Nawrocką) Mój Teatr, gdzie wystawił kilka monodramów swojego autorstwa. Publiczności teatralnej dał się poznać jako dramaturg, w latach 90. ubiegłego wieku, wystawiając w Teatrze Lubuskim w Zielonej Górze trzy tytuły napisane wspólnie z Arturem Belingiem: Zastępstwo (nagroda za debiut na Festiwalu Teatrów Jednego Aktora w Toruniu, 1995), Zdechł kanarek, Miłość na telefon.

Mój Teatr[17] jest teatrem utrzymującym się wyłącznie ze sprzedaży biletów. Ponad 20 spektakli Zgaińskiego, ówcześnie wystawianych, obejrzało łącznie kilkadziesiąt tysięcy osób. Dramaturg jest też autorem słuchowisk zrealizowanych w Teatrze Polskiego Radia oraz w Radiu Merkury i Radiu Zachód. Jego reportaże i realizacje akustyczne publikowane były we wszystkich publicznych rozgłośniach radiowych w kraju.

Artur Beling natomiast od lat prowadzi z Beatą Beling zielonogórski Teatr Rozrywki Trójkąt (wcześniej oboje pracowali w Lubuskim Teatrze, tu zresztą Beata Beling debiutowała w inscenizacji Zbigniewa Lisowskiego Iwona księżniczka Burgunda Witolda Gombrowicza). Artur Beling kontynuuje twórczość dramaturgiczną pod pseudonimem Gunnar Hayen, stąd obecność w Antologii z 2022 roku dramatu Gra na krawędzi. Autor napisał też dramat Trzy świnki (premiera 26 listopada 2015 w Teatrze Rozrywki Trójkąt), który został opublikowany w Antologii dramatu zielonogórskiego.

5.

Niektóre zamieszczone w antologiach teksty były często wystawiane w lubuskich teatrach, a ich autorzy związani są, bądź byli w przeszłości, z regionem, który określamy terminem Ziemia Lubuska czy obecnym województwem lubuskim.

I tak na przykład w roku 2006 Ireneusz Kozioł pojawił się w Lubuskim Teatrze z propozycją wystawienia któregoś ze swoich dramatów. Dyrektor Teatru wybrał na debiut dramaturgiczny Kozioła tekst Spuścizna[18]. 24 marca 2006 rozpoczął się 8. Przegląd Współczesnego Dramatu. Na początek odbyła się prapremiera Spuścizny Ireneusza Kozioła, w reżyserii Piotra Łazarkiewicza, ze scenografią Katarzyny Sobańskiej i muzyką Antoniego Łazarkiewicza. Premiera została przygotowana i była grana w ramach Sceny Młodej Reżyserii i Nowej Dramaturgii.

Z kolei drugi tekst Ireneusza Kozioła zatytułowany Pokropek[19], który wszedł do repertuaru Lubuskiego Teatru (premiera prasowa 27 lutego 2007, premiera 24 marca 2007), powstał w ramach „mechanizmu zamówienia”. Kozioł został zaproszony przez ówczesnego dyrektora teatru do napisania dramatu inspirowanego historią Zielonej Góry, dodajmy: nieznaną bądź mało znaną. Utwór został przed premierą wydrukowany w miesięczniku „Dialog”[20] (historię Pokropka opisuję w tekście zamieszczonym w części Antologii dramatu lubuskiego z 2022 roku zatytułowanej Varia[21]). Obydwa dramaty wyreżyserował Piotr Łazarkiewicz.

Najbardziej natomiast rozpoznawalnym współczesnym dramaturgiem lubuskim jest Iwona Kusiak. Czekaj ukazało się na łamach miesięcznika „Dialog”, a Teatr im. Juliusza Osterwy w Gorzowie (2 marca 2008) wprowadził tekst do repertuaru.

Kusiak dzięki współpracy z reżyserem Jackiem Głombem, który został przez Jana Tomaszewicza zaproszony do wyreżyserowania tekstu inspirowanego historią Gorzowa, napisała dramat Zapach żużla[22] (Edward Jancarz, tragicznie zmarły żużlowiec gorzowskiej Stali, stał się spiritus movens scenariusza autorki). W gorzowskim Teatrze Osterwy Jacek Głomb wystawił też tzw. opowieść lokalną Stilon – najlepszy ze światów Katarzyny Knychalskiej. Premiera miała miejsce 12 marca 2016 roku. Dramatem, który – pomimo próby realizacji scenicznej w przestrzeni miasta – nie znalazł jeszcze szansy realizacji teatralnej, jest Obudzone miasto Wojciecha Śmigielskiego. To tekst również napisany na zamówienie, tym razem władz miasta Zielona Góra. Obudzone miasto w jubileuszowej realizacji Roberta Czechowskiego (30 maja 2011) jako myśl teatralna Wojciecha Śmigielskiego zostało – ze szkodą dla tekstu i jego inscenizacji – zdominowane udziałem w inscenizacji Teatru Klinika Lalek z Wolimierza. W konsekwencji wszechobecne w inscenizacji olbrzymie lalki stały się jedynym atutem zorganizowanej przestrzeni przez reżysera. Tekst Śmigielskiego biegł jedynie z offu w poetyce dźwiękowej, dosyć stereotypowej, przypominającej dawne posiedzenia partyjne. Umieszczenie świata przedstawionego dramatu w rzeczywistej przestrzeni zdarzeń – obok dawnego Domu Katolickiego – mogło stać się atutem inscenizacji. Nastąpiło napełnienie przestrzeni miejskiego placu teatralną lalką i maską oraz offowym, zwielokrotnionym w swej dynamice, głosem. Całość uzupełniały nawiązania do Kantorowych ławek. Zresztą, jeśli przeczytamy ideę inscenizacji zapisaną we Wprowadzeniu przez autora tekstu, to przekonamy się, że jest ona nieco odmienna od tej, którą zaproponował reżyser. Podczas pracy nad wydaniem Antologii dramatu lubuskiego z 2022 roku, poszerzonym i uzupełnionym, udało się natomiast przekonać Przemysława Grzesińskiego (byłego sekretarza literackiego Lubuskiego Teatru) do wyrażenia zgody na zamieszczenie jego tekstu zatytułowanego Po prostu Leon po prostu. Premiera tego tytułu odbyła się w Lubuskim Teatrze 3 kwietnia 2011 roku. Grzesiński dołączył w ten sposób do grupy lubuskich dramaturgów. Przez ostatnie lata (do roku 2022) swoją obecność w środowisku teatralnym Zielonej Góry zaznaczył też Lech Mackiewicz, aktor filmowy i teatralny, reżyser, scenarzysta i tłumacz. Mackiewicz zrealizował m.in. spektakle: Małgośka z Zielonej (scen. i reż.; 2015); autorski spektakl Ja Ciebie też (scen. i reż.; 2015, potem powstała wersja filmowa); Tennessee Williams, Szklana menażeria (tłum. i reż., 2016) oraz Ja i Beatrix – monodram (2016); Ojej, kobieta (scen., 2016); Bóg mordu (2018); Kamienie w kieszeniach (2020). Był bohaterem cyklu „Lubuskie konotacje” podczas 7(11) edycji Kozzi Film Festiwal. Festiwal Filmu, Teatru i Książki 2021. W ramach cyklu, 15 września w Pałacu Książęcym w Zatoniu odbyło się czytanie jego sztuki Nie jesteś moim Abbą z muzyką w wykonaniu Baru Bejzy, przygotowane w ramach specjalnego festiwalowego wydania „Czytelni Dramatu”. Ponadto dramatem Jeszcze żywi debiutowała w tomie Mirosława Szott, poetka i badaczka literatury, autorka tomiku Pomiary Zamku i prozy poetyckiej Anna oraz monografii Czytanie miejsca. Poezja lubuska w perspektywie geopoetyki. Młodsze pokolenie, tekstem Bohater i kobieta reprezentuje Marek Krukowski, spadkobierca różewiczowskiego myślenia o dramacie teatralnym. Prezentowane dramaty Krukowskiego i Szott miały już próby czytane w ramach „Czytelni Dramatu” – inicjatywy Andrzeja Bucka i Janusza Łastowieckiego[23] (koordynator cyklu). Próby te odbywały się w Bibliotece Norwida i w Parku Książęcym w Zatoniu[24]. Poniżej prezentuję pełną listę czytań, które odbywały się w latach 2021-2024:

Wrzesień 2021 / Zatonie: Eljot em / Lech Mackiewicz, Nie jesteś moim Abbą Listopad 2021: Stefan Grabiński, Warkocz Amelii Grudzień 2021: Jerzy Górzański, Kogut na Księżycowej drodze Styczeń 2022: Borbála Szabó, Lekarz na telefon Luty 2022: Ireneusz Iredyński, Trybunał Marzec 2022: Natalia Błok (Haтaлкa Блoк), Przez skórę Kwiecień 2022: Anna Wakulik, Dziki zachód Maj 2022: Marek Krukowski (harry kowalski), Bohater i kobieta Czerwiec 2022 / Zatonie: Waldemar Matuszewski, Nie chcę matki piękniejszej od mojej Czerwiec 2022 / Zatonie: Mirosława Szot, Jeszcze żywi Wrzesień 2022: Seweryn Goszczyński, Król zamczyska Październik 2022: Halinka Bohuta-Stąpel, Świat według Kayli Listopad 2022: Andrzej K. Waśkiewicz, Ciemność Styczeń 2023: Jolanta Fainstein, Mama ma szorstkie ręce Marzec 2023: Artur Beling, Trzy świnki Kwiecień 2023: Michał Banaszak (tomik Exit), Zgasić światła świata (scenariusz M. Szott) Maj 2023: Mariusz Babicki, W poszukiwaniu damy PIK Wrzesień 2023: Jerzy Niemczuk, Meneliada, czytanie i reż. Marek Sitarski Październik 2023: Paulina Korzeniewska, Migdałki Listopad 2023: Jon Fosse, Letni dzień Grudzień 2023: Seans radiowy ze słuchowiskiem Joanny Kulmowej, Aniołowie się radują Styczeń 2024: Otta Pavel, Bajka o Rasce Marzec 2024 Anna Burzyńska, Malarka zwłok Kwiecień 2024: Jolanta Fainstein, Balony Czerwiec 2024: Alicja Łukasik-Ścigaj, Dni powszednie (czyli materiał do zbudowania dramatu rozpisanego na dwa głosy)

Z działań teatralnych natomiast warto także wspomnieć o Przeglądzie Współczesnego Dramatu REWIZJE, festiwalu, który w latach 1999-2007 odbywał się w Lubuskim Teatrze w Zielonej Górze i promował polską dramaturgię współczesną, w tym zielonogórską[25].
6.
Zebrane we wcześniej wydanych Antologiach dramatu lubuskiego (2011 i 2022) i Antologii dramatu zielonogórskiego teksty i ich autorzy pokazują, że tak jak badacze i krytycy literaccy piszą i mówią o poezji i prozie lubuskiej, tak można używać pojęcia dramat i dramaturg lubuski. Oczywiście są to jedynie kategorie porządkujące pojawiające się zjawiska w literaturze i teatrze. W dobie globalizacji powinniśmy pamiętać o względności prób regionalizacji literatury, a w tym również dramatu. Niemal wszystkie zawarte we wspomnianych i przywoływanych wydawnictwach teksty powstały współcześnie, ich autorzy są w większości czynnymi dramaturgami, a także pracują w teatrach. Tekst dramatu najczęściej traktowany jest jako partytura teatralna, a ukazujące się antologie dramatu jako zbiór możliwych do wykorzystania partytur[26]. Antologie to także próba utrwalenia niewątpliwego dorobku literackiego środowiska. Dramaty lubuskie, jeśli idzie o ich klasyfikację tematyczną, są bardzo zróżnicowane. Mamy tu teksty, których genezy i inspiracji dopatrywać się należy w dramacie Przemysława Wojcieszka Made in Poland wystawionego w 2004 roku w teatrze legnickim przez autora. Anegdota tzw. blokowiska, a też i przestrzeń inscenizacji, dawnego supersamu, zainaugurowały nowy nurt w polskim teatrze. We wspomnianym nurcie mieści się publikowany w pierwszym wydaniu tekst Czesława Markiewicza. Z kolei Spuścizna Kozioła korzysta z inspiracji dramaturgii brytyjskiej i niemieckiej zapoczątkowanej w polskim teatrze inscenizacjami Sary Kane (Oczyszczeni) czy Shopping and Fucking Ravenhilla. Roman Pawłowski określił ją w wydanej przez siebie antologii[27] mianem „pokolenia porno”. Ale są również dramaty inspirowane historią regionu, czy jak to często się określa, dziejami małej ojczyzny. Taki charakter ma tekst Pokropek Ireneusza Kozioła oraz Obudzone miasto Wojciecha Śmigielskiego. Przywracają one naszej pamięci rok 1960, czyli tzw. Wydarzenia Zielonogórskie, porównywane często przez historyków do Wydarzeń Poznańskiego Czerwca 1956 roku. Inny z kolei, ale mieszczący się w omawianej kategorii, tekst Zapach żużla sięga do biografii tzw. ikon regionu, osób nieprzeciętnych, ich życiorysu. W tym nurcie mieści się też Stilon czy Papusza. Mariusz Puchalski (pseudonim Wisława Szekspyra), aktor Teatru Nowego w Poznaniu, trafił do Lubuskiego Teatru jako autor tekstu do spektaklu kabaretowego Dyrektor kazał zrobić kabaret[28]. Powstał wtedy Kabaret Pod Leonem Lubuskiego Teatru, który działał w Salonie Artystycznym Stańczyk. W pierwszym wydaniu Antologii pomieściłem też groteskę CHamlet, czyli co się dzieje w państwie duńskim, napisaną także dla Kabaretu Pod Leonem Lubuskiego Teatru. Doświadczenia Mariusza Puchalskiego kontynuuje obecnie Halina Bohuta-Stąpel[29]. Opracowała Legendę o świdnickich dębach oraz napisała słowa i skomponowała muzykę do towarzyszącej jej ballady. Przetłumaczyła też z języka niemieckiego teksty zielonogórskiego twórcy kabaretowego Ottona Juliusa Bierbauma. Spod jej pióra wyszedł także scenariusz filmowej komedii muzycznej pt. 33 minuty w Zielonej Górze, czyli w połowie drogi, opartej na oryginalnym tekście XIX-wiecznego śląskiego twórcy, dramaturga, aktora i poety romantyzmu Karla von Holteia (1798-1880) oraz tłumaczenie utworu scenicznego. Wydanie limitowane zawiera wstęp tłumaczki, prolog, przekład oraz piosenki, ich zapis nutowy. Tekst zrecenzował regionalista Stanisław Rogala. Halina Bohuta-Stąpel jest też autorką dramatu Świat według Kayli, spektakl familijny (12 scen), który zamieszczono w Antologii dramatu zielonogórskiego. Warto wspomnieć o jeszcze jednym tekście okolicznościowym, pełnym humoru dialogowanym zapisie historii Lubuskiego Teatru autorstwa Edwarda Mincera z okazji 50-lecia powstania sceny zawodowej w Zielonej Górze[30]. Tekstem, zamieszczonym w pierwszym wydaniu Antologii, który nie trafił na deski sceniczne, jest utwór O Wandzie, która chciała Niemca, autorstwa znanego zielonogórskiego poety, prozaika i krytyka literackiego Czesława Markiewicza. Nie oznacza to jednak, że tekst ten nie trafił do rąk reżysera i kto wie, czy gdyby nie przedwczesna śmierć Piotra Łazarkiewicza, bo o nim mówimy, nie znalazłby się na scenie. W roku 2007, podczas 9. edycji Festiwalu Współczesnego Dramatu Rewizje.pl, w ramach prowadzonych tam cyklicznych otwartych prób czytanych, Piotr Łazarkiewicz przeprowadził taką próbę. Janusz Łastowiecki w recenzji pierwszego wydania Antologii upomniał się o obecność jeszcze innych, konkretnych tekstów w zbiorze, pisał:

Myślę też, że znalazłoby się jeszcze dwóch autorów, których można by tutaj uwzględnić. Zwłaszcza że Andrzej Buck rozszerza pojęcie „dramatu lubuskiego” w posłowiu o „tekst powstały na zamówienie instytucji kultury, która ma swoją siedzibę na Ziemi Lubuskiej”. Brakuje mi w tym zbiorze lekkiego tonu z dramatów Marka Zgaińskiego. Nie ma wybitnej realizacji Zabijania Gomułki według prozy Pilcha w reż. Jacka Głomba czy najnowszej Trash story Magdy Fertacz w reżyserii Marcina Libera (z tym, że ta sztuka miała swoją premierę w lubuskim teatrze dopiero w 2012, niemniej od 2008 roku istniejąca już w post-niemieckiej świadomości lubuskich widzów teatralnych)[31].

Warto zastanowić się nad powyższymi sugestiami. Adaptacja Tysiąca spokojnych miast Jerzego Pilcha (premiera za dyrekcji Andrzeja Bucka: 21 kwietnia 2007, później w Legnicy) wymagałaby z pewnością nie tylko zgody autora adaptacji Roberta Urbańskiego, ale i spadkobierców Pilcha. Trash story z kolei również zasługuje na uwagę ze względu na procesy adaptacyjne pogranicza i ludności tu mieszkającej. W programie wydanym z okazji premiery Trash story Magdy Fertacz w reżyserii Marcina Libera czytamy:

Tematem naszego przedstawienia jest pamięć. Pamięć o tych, którzy mieszkali tu przed nami. Mieszkali w domach, w których teraz mieszkamy MY. ICH już nie ma. Zostały ślady: listy, fotografie, przedmioty codziennego użytku, meble, domy i groby. Ta historia nie jest osobna, historia jest wspólna. Pamiętajmy o tym[32].

Cytowany tam jest fragment sztuki, który dopełnia i uzasadnia sugestię recenzenta:

Ten dom jest przeklęty… na grobach sobie życie układać… Ojciec kopał… za budą… chciał ziemi trochę do podsypania pomidorów… jakąś szmatę wyciągnął… potem całe ciało… malutka taka blondyneczka…, ojciec do lasu wyniósł… świeczkę mama zapaliła. Nie mogliśmy zapomnieć. Nie da się zapomnieć… A zapomnieliśmy[33].

7.

Antologia dramatu zielonogórskiego nawiązywała do poprzednich zbiorów zawierających teksty dramaturgiczne zielonogórskich autorów. Jeszcze raz podkreślamy, że dominuje tu twórczość Iwony Kusiak, zielonogórzanki, mieszkającej w Zielonej Górze, choć jej sztuki wystawiał poza Płockiem i Czeskim Cieszynem przede wszystkim teatr gorzowski.

W zbiorze znalazł się tekst Jolanty Fainstein Mama ma szorstkie ręce (dramat w II aktach, publikowany też w samodzielnym wydawnictwie), nominowany w gliwickiej Nagrodzie Dramaturgicznej im. Tadeusza Różewicza. To najważniejszy debiut dramaturgiczny w ostatnim czasie. 

Jego czytanie miało miejsce 12 stycznia 2023 roku w „Czytelni Dramatu” Biblioteki Norwida.

Ten tekst, wydany przez Wydawnictwo Pro Libris, recenzowała w kwartalniku „Pro Libris” Joanna Marcinkowska[34]. W styczniu 2023 roku w „Czytelni Dramatu” został przeczytany drugi akt dramatu. Czytanie reżyserował Zdzisław Wardejn, a wystąpili
aktorzy: Elżbieta Donimirska, Janusz Młyński, Joanna Koc, Ewa Dobrucka, Daniel Zawada, Artur Beling, Beata Beling. Muzykę na żywo realizował Jakub Gościniak. Nowy projekt autorki, zatytułowany Balony, potwierdza zarówno budowaną przez nią pozycję jako dramaturga, jak i indywidualny sposób kształtowania przestrzeni dramaturgicznej.

Lech Mackiewicz, aktor i reżyser, pracował w Lubuskim Teatrze, obecnie jest zatrudniony w Teatrze Miejskim w Gliwicach. Pracował też m.in. w Teatrze im. Jaracza w Łodzi i Teatrze Dramatycznym w Warszawie. W 1985 roku, przebywając w Australii, założył własny teatr Auto Da Fe, którego spektakle były grane na międzynarodowych festiwalach. Pisze i wystawia swoje sztuki zarówno w języku angielskim, jak i polskim. Jego dramaty były publikowane i wystawiane w Australii. W antologiach opublikowane zostały dwa teksty jego autorstwa, Do Ciebie mówię, Dzień dziecka.

Gunnar Hayen (właściwie Artur Beling) z kolei jest autorem dramatu Trzy świnki, który jest już po próbie czytanej w „Czytelni Dramatu” Lubuskiego Laboratorium Książki (22 marca 2023), a premierę miał w 2015 roku (26 listopada) w Teatrze Rozrywki Trójkąt w reżyserii autora (obsada: B. Beling, M. Weigelt, A. Beling, S. Krzywiźniak, M. Wasilewski).

Paulina Korzeniewska (Lubuski Wawrzyn Literacki 2016) w 2006 ogłosiła arkusz poetycki Tu można tylko latać, a w 2011 – debiutancką książkę Usta Vivien Leigh. W 2022 roku nakładem Wydawnictwa Wojewódzkiej Biblioteki Publicznej i Centrum Animacji Kultury w Poznaniu ukazał się tom Mnie. Migdałki zaś to jej debiut dramatyczny.

Halina Bohuta-Stąpel, o której pisałem wcześniej w kontekście Antologii dramatu lubuskiego (2022), jest autorką dramatu Świat według Kayli, spektakl familijny (12 scen) prezentowanego w antologii. Również ten tytuł miał swoją premierę w formule próby czytanej w „Czytelni Dramatu” LLK Biblioteki Norwida (czytali: Elżbieta Donimirska, Beata Beling, Robert Kuraś, Artur Beling, Władysław Edelman).

Konrad Pruszyński natomiast, ze sztuką Akcja Hiacynt, reprezentuje młodsze pokolenie dramaturgów lubuskich (1997). Fragmenty dramatu publikował w kwartalniku „Pro Libris” (2023 nr 3/84, s. 87-92). Wcześniej w „Pegazie Lubuskim” 2022, nr 4 (Brothers in Love). Autor jest aktorem, dramaturgiem i teatrologiem, twórcą Teatru Mostów, współpracuje z Teatrem Modrzejewskiej w Legnicy i Teatrem Osterwy w Gorzowie. Debiutancką premierą Konrada Pruszyńskiego była sztuka Jestem czysty w reżyserii Bogumiły Jędrzejczyk (2021). W repertuarze teatralny znalazły się teksty: Romantyczki (2023) i WERTER.PL (2023).

W nurcie propozycji z Antologii dramatu lubuskiego, które reprezentowała twórczość aktora Teatru Nowego w Poznaniu, reżysera i autora tekstów kabaretowych Mariusza Puchalskiego, mieści się tekst Haliny Bohuty-Stąpel Romea i Julii tragedia prawdziwa.

Odrębną propozycją jest scenariusz Mirosławy Szott Zgasić światła świata oparty na poezji laureata Wawrzynu Literackiego 2022 w kategorii poezji, Michała Banaszaka. Dokładniej chodzi o tom EXIT (w roli Boga wystąpił Edward Gramont, w roli Pasażera – Wojciech Romańczyk, muzyka – Andrzej Izdebski, reżyseria dźwięku – Janusz Łastowiecki, światło – Jakub Bartusz).

8.

Na tzw. rynku lubuskiej dramaturgii pojawiają się nieustannie nowe nazwiska. Takim spektakularnym przykładem jest wspomniany debiut dramaturgiczny Jolanty Fainstein, która w 2022 roku zaistniała sztuką Mama ma szorstkie ręce[35]. Z drugiej strony, pojawiają się nowe tytuły w ugruntowanej literacko i teatralnie twórczości Iwony Kusiak (Wiedźmy, Marsz, marsz, Owca odważna, No make up). Także znakomity Baszert, wystawiony w gorzowskim Teatrze im. Juliusza Osterwy, został napisany przez zielonogórzankę. Warto odnotować, że w 2024 roku Teatr Osterwy wystawił najnowszy monodram Iwony Kusiak No make up, napisany specjalnie dla aktorki Karoliny Miłkowskiej (w reżyserii Magdy Skiby).

Ale to nie koniec listy lubuskich dramaturgów. W „Czytelni Dramatu” debiutują kolejne nazwiska, np. Alicja Łukasik-Ścigaj dramatem Dni powszednie, czyli materiał do zbudowania dramatu rozpisanego na dwa głosy w reżyserii Lecha Mackiewicza. Ta urodzona w 1993 roku w Gorzowie Wlkp. absolwentka filologii polskiej Uniwersytetu Warszawskiego w 2010 roku zadebiutowała tomikiem Przebudzenie, za który otrzymała wyróżnienie w kategorii debiut w konkursie Lubuski Wawrzyn Literacki. Alicja Łukasik-Ścigaj jest też laureatką kilku innych nagród: w 2020 roku zdobyła pierwsze miejsce w konkursie Pisanie Dobre na Chandrę w kategorii „proza” za opowiadanie Jasieczki/więzy krwi; dwukrotnie znalazła się w półfinale
Gdyńskiej Nagrody Dramaturgicznej, a w 2017 roku została nagrodzona za Dni powszednie w konkursie dramaturgicznym Metafory Rzeczywistości organizowanym przez Teatr Polski w Poznaniu. Publikowała w antologiach i czasopismach kulturalnych, w tym w czasopiśmie „Dialog”. Dramat Alicji Łukasik-Ścigaj Dni powszednie, czyli materiał do zbudowania dramatu rozpisanego na dwa głosy to utwór opowiadający o doświadczeniu pokoleniowym, jakim jest przeprowadzka z małej miejscowości do dużego miasta, próbie odnalezienia się w nowych warunkach. Bohaterki na początku są zachwycone wszystkim. Niestety z czasem przestają się cieszyć, a wstyd przed powrotem w rodzinne strony nie pozwala im na przeprowadzkę. Niemożność odnalezienia się w nowym miejscu powoduje, że kobiety coraz częściej odwiedzają szpitale psychiatryczne.

Na dostrzeżenie zasługuje także inny autor, który objawił się jako dramaturg. Mam tu na myśli byłego redaktora „Politechnika”, prozaika Andrzeja Sienkiewicza. Opracował on dramat Kocina w śmietanie[36], którego fragment został opublikowany w kwartalniku „Pro Libris”.

9.

Świadomie zrezygnowałem w przywoływanych publikacjach z zamieszczania interpretacji publikowanych dramatów, pozostawiając to przyszłym inscenizatorom i reżyserom, a też widzom i krytykom teatralnym. Swoje refleksje pomieściłem na portalu e-teatr, a także w innych wydawnictwach, m.in w artykule Dramat lubuski w poetyce przestrzeni otwartej i postindustrialnej[37], a ich przedruki zgromadzono m.in. w tomie Teatr małej ojczyzny[38].


[1]  Antologia dramatu lubuskiego, teksty wybrał, posłowiem i notami biograficznymi opatrzył A. Buck, Zielona Góra 2011.
[2]  Antologia dramatu lubuskiego, wydanie II, uzupełnione, pod red. A. Bucka, Zielona Góra 2022.
[3]  Moment wejścia. Almanach młodej poezji Ziemi Lubuskiej, red. A.K. Waśkiewicz, Poznań 1976.
[4]  Rozpoznani spośród. Almanach młodej poezji zielonogórskiej1976-1996, red. C. Markiewicz, Zielona Góra 1997.
[5]  I wspomnisz, i pomyślisz o mnie…, red. J. Koniusz i R. Rudiak, Zielona Góra 2011.
[6]  Zielone krajobrazy: antologia prozy pisarzy Ziemi Lubuskiej, red. A.K. Waśkiewicz, Poznań 1975.
[7]  M. Turski, Takie to były czasy, Zielona Góra 1973.
[8]  kid, Prawdziwe oblicze – odsłona druga, „Gazeta Lubuska” 1995, nr 45 z 20 lutego.
[9]  syl, Benefis pani Janiny, „Gazeta Lubuska” 1998, nr 18, s. 16.
[10]  https://bip.zielonagora.pl/system/obj/71766_REJESTR.pdf [dostęp: 30 grudnia 1997].
[11]  Z. Łukaszewicz, Irena Kubicka, [w:] Mój alfabet albo prztyczki i potyczki, Warszawa – Zielona Góra 1993, s. 97-99.
[12]  I. Kubicka, A. Zatrybówna, Ocalenie, Warszawa 1962.
[13]  J. Łastowiecki, Specyfika odbioru słuchowiska radiowego (na przykładzie polskich realizacji gatunku), Toruń 2019.
[14]  Zob. „Bibliotekarz Gorzowski” 2021, nr 2, s. 4-15.
[15]  „Zeszyty Teatralne” 1997, nr 207.
[16]  „Zeszyty Teatralne” 1997, nr 234.
[17]  Zob. www.mojteatr.pl.
[18] „Zeszyty Teatralne” 2006, nr 265.
[19]  „Zeszyty Teatralne” 2007, nr 273.
[20]  „Dialog” wrzesień 2006, nr 9.
[21]  A. Buck, Dramat lubuski w kontekście rekonstrukcji historii i przestrzeni lokalnych, „Prace Naukowe Uniwersytetu Śląskiego w Katowicach” 2015, nr 3296: Teatr historii lokalnych w Europie Środkowej, s. 105-124; tegoż, Teatr małej ojczyzny. Szkice do dziejów Lubuskiego Teatru 1951-2010, Zielona Góra 2021.
[22]  Program do premiery I. Kusiak, Zapach żużla (marzec 2010).
[23]  J. Łastowiecki, „Przez wieś ojca i matki boskiej ceglanej”, czyli reanimacja zielonogórskiego teatru wyobraźni, „Pro Libris” 2023, nr 5 (86), s. 77-81.
[24]  Tegoż, Czytelnia dramatu – kilka słów o cyklu Wojewódzkiej i Miejskiej Biblioteki Publicznej im Cypriana Norwida w Zielonej Górze, „Filologia Polska” 2023, s. 273-278.
[25]  A. Buck, Teatr „małej Ojczyzny”. Szkice do dziejów Lubuskiego Teatru 1951-2010, Zielona Góra 2019, s. 429-442.
[26]  Por. Z. Raszewski, Partytura teatralna, [w:] Wprowadzenie do nauki o teatrze. Dramat – teatr, t. 1, red. J. Degler, Wrocław 1976.
[27]  Made in Poland. Dziewięć sztuk teatralnych z Polski w wyborze Romana Pawłowskiego, red. H. Sułek, Kraków 2006; R. Pawłowski, Dramaturgia niemoralnego niepokoju, [w:] tamże, s. 5-11; Pokolenie Porno i inne niesmaczne utwory teatralne. Antologia najnowszego dramatu polskiego w wyborze R. Pawłowskiego, wstęp R. Pawłowski, Kraków 2004.
[28]  I. Kiec, Dyrektor kazał zrobić kabaret! Pod Leooooooonem!, [w:] tejże, Wyprzedaż teatru w ręce błazna i arlekina czyli o kabarecie, Poznań 2001.
[29]  Szacun, panie Jurandot! Ballady podwórkowe na wesoło, Zielona Góra 2018.
[30]  50 lat minęło… szopka pióra Edwarda Mincera, red. A. Buck, Zielona Góra 2001.
[31] J. Łastowiecki, Obywatele świata z odzysku, „Pro Libris” 2013, nr 1 (42).
[32] „Zeszyty Teatralne” 2014, nr 307.
[33] M. Fertacz, Trash Story, fragment sztuki.
[34]  Por. J. Marcinkowska, My, dzieci z bloków, „Pro Libris” 2023, nr 3, s. 133-135.
[35]  J. Fainstein, Mama ma szorstkie ręce. Dramat w II aktach, Zielona Góra 2023.
[36]  Zob. „Pro Libris” 2024, nr 2 (88), s. 47-52.
[37]  A. Buck, Dramat lubuski w kontekście rekonstrukcji historii i przestrzeni lokalnych, „Prace Naukowe Uniwersytetu Śląskiego w Katowicach” 2015, nr 3296: Teatr historii lokalnych w Europie Środkowej, s. 105-124.
[38]  Tegoż, Teatr małej ojczyzny. Szkice do dziejów Lubuskiego Teatru 1951-2010, Zielona Góra 2021.

The post Dramaty, dramatki, dramatiwki appeared first on Pro Libris.

]]>