Adam Mickiewicz Archives - Pro Libris https://prolibris.net.pl/tag/adam-mickiewicz/ Lubuskie Czasopismo Literackie Pro Libris Mon, 03 Jul 2023 16:48:45 +0000 pl-PL hourly 1 https://prolibris.net.pl/wp-content/uploads/2022/09/cropped-ProLibris2-32x32.png Adam Mickiewicz Archives - Pro Libris https://prolibris.net.pl/tag/adam-mickiewicz/ 32 32 Cichy opiekun Mickiewicza (Cezary Harasimowicz, Adam) https://prolibris.net.pl/adam/ Wed, 22 Feb 2023 18:04:31 +0000 https://prolibris.net.pl/?p=7605 Izabela Gaworek

The post Cichy opiekun Mickiewicza (Cezary Harasimowicz, Adam) appeared first on Pro Libris.

]]>

Cichy opiekun Mickiewicza

Cezary Harasimowicz, Adam, Znak, Kraków 2022, 496 s.

Nie byłoby Mickiewicza, gdyby nie On. Tajemniczy narrator powieści Adam Cezarego Harasimowicza, cichy świadek trzymający się w cieniu, ale nieodstępujący poety na krok. Na pewno nie jest człowiekiem. Nie przedstawia się z imienia ani nazwiska. Przybiera różne postaci. Nie jest kobietą ani mężczyzną. Nie ma płci ani konkretnego wyglądu. Może stać się, kim chce w dowolnej chwili. To nadnaturalna istota towarzysząca Mickiewiczowi przez całe życie. Była obecna przy jego narodzinach oraz śmierci. Robiła wszystko, co konieczne, aby jej podopieczny wstąpił na właściwą, wytyczoną przezeń ścieżkę. Narrator, którego prawdziwej tożsamości nigdy nie jest dane poznać czytelnikowi, tka nici losu Mickiewicza w taki sposób, aby ten wypełnił swoje przeznaczenie. To on sprawił, że niewinny i nieco naiwny Adaś wyrósł na Adama, wieszcza narodowego, mężczyznę, którego twórczość latami pokrzepiała serca narodu bez państwa, Polaków pod zaborami, dając nadzieję, że ich walka i poświęcenie nie przepadną zapomniane w odmętach historii.

Powieść C. Harasimowicza jest fabularyzowaną biografią Adama Mickiewicza, ale niebanalną. Wspomniany wyżej tajemniczy narrator od początku podkreśla, że opowiada historię ze swojego punktu widzenia. 

Okładka książki. Przedstawia głowę mężczyzny ubraną w cyinder. Stoi tyłem. Nad cylindrem jest napisane Adam.

To od czytelnika zależy, czy uzna ją za bajdurzenie, czy prawdę. Zabiera go w podróż do różnych czasów i miejsc. Czytelnik staje się obserwatorem wypadków, które, pozornie ze sobą niepowiązane, prowadzą Mickiewicza starannie zaplanowaną ścieżką do objęcia roli wielkiego twórcy. Jego cichy opiekun lepi duszę poety w taki sposób, aby w późniejszych latach była zdolna do tworzenia wielkich rzeczy. Takie, a nie inne jest przeznaczenie Adama Mickiewicza: ma pisać wiersze chwytające za serce i dające chwilę wytchnienia w trudnych czasach. Jego los może się układać inaczej, ale nawet jeśli niczego nieświadomy Adam zboczy z wyznaczonej mu ścieżki – byt skryty w cieniu zaraz poprzeplata nici losu tak, aby powrócił na właściwy szlak.

Narrator dba, aby Mickiewiczowi nie działa się krzywda. Jego historia nie może się zakończyć przedwcześnie, bo któż inny mógłby zająć miejsce wielkiego wieszcza? Istota, czymkolwiek by nie była, wielokrotnie rozwiązuje problemy Mickiewicza, ale też wciąga go w kłopoty. Młody poeta nie może mieć zbyt prosto w życiu. Musi doświadczać, aby tworzyć. Potrzebuje zaznać zarówno trwogi, jak i miłości, żeby doznać emocji, które następnie przeleje na papier.

Wszystko działo się po coś. Nie bez przyczyny opiekunka małego Adasia zainteresowała chłopca opowieściami o litewskich gusłach i legendach. Te powrócą w późniejszej twórczości Mickiewicza. Nie było też kwestią przypadku, że Adam trafił do moskiewskiego więzienia, w którym doznał czegoś w rodzaju widzenia. Spotkanie tej czy innej osoby to nie losowe zdarzenie, a zbieg paru sprzyjających okoliczności. Nadnaturalny opiekun czuwał. Podszywał się pod mężczyzn i kobiety, przybierając ludzkie postaci, aby pokierować Adama drogą, która była mu pisana. Przypadek w życiu Mickiewicza nie istniał. Wszystko zostało z góry zaplanowane.

Mickiewicz pisał utwory na podstawie własnych przeżyć. Jego pierwszy tekst, Oda o pożarze Nowogródka, zaginął, ale bez wątpienia traktował właśnie o tym: o płomieniach, które młody Mickiewicz obserwował z bezpiecznej odległości. Niewiele brakowało, a w pożarze zginąłby ojciec poety. To wydarzenie wstrząsnęło Adamem do tego stopnia, że zdecydował się spisać swoje uczucia na papierze, i był to początek jego pisarskiej drogi.

Po tym, jak mały Mickiewicz przypadkowo wypadł z okna i nic mu się nie stało, matka zabrała go na pielgrzymkę z Nowogródka do Wilna, aby stanąć przed obliczem Matki Boskiej i podziękować Jej za uratowanie mu życia. Do tego epizodu z biografii nawiązuje fragment Inwokacji:

 

Panno Święta, co Jasnej bronisz Częstochowy

I w Ostrej świecisz Bramie! Ty, co gród zamkowy

Nowogródzki ochraniasz z jego wiernym ludem!

Jak mnie dziecko do zdrowia powróciłaś cudem

 

Z kolei słowa wychwalające pola nad brzegiem ruczaju i szlachecki dworek („Śród takich pól przed laty, nad brzegiem ruczaju, / Na pagórku niewielkim, we brzozowym gaju, / Stał dwór szlachecki, z drzewa, lecz podmurowany”) nawiązują do wspomnień z upalnego lata, które młody Mickiewicz spędzał u swojego dziadka Mateusza Majewskiego w Czombrowie.

Kurhanek Maryli, romans opowiadający o uczuciach trzech osób rozpaczających po śmierci młodej dziewczyny, został zainspirowany postacią Maryli Wereszczakówny, w której Mickiewicz nieszczęśliwie się zakochał. Reduta Ordona to kolejny tekst utrwalający ulotne wspomnienia o postaci podporucznika Juliana Konstantego Ordona oraz związanym z jego osobą wysadzeniu magazynu amunicyjnego na Reducie Wolskiej.

Poniższy fragment III części Dziadów upamiętnia samobójstwo pewnego młodego chłopaka, który wyskoczył z okna w moskiewskim areszcie:

 

Patrz, tam masz okno: wybij, skocz, zleć i złam szyję

I ze mną tu leć w głębie, w ciemność – lećmy na dół!

Otchłań – otchłań ta lepsza niźli ziemi padół:

Tu nie ma braci, matek, narodów, tyranów –

Pójdź tu!

 

Mickiewicz czerpał ze swoich doświadczeń garściami. Gdy coś wywoływało w nim burzę emocji, aby dać im upust, przelewał myśli na papier. Mnogość wątków zaczerpniętych z życia świadczy o tym, że tajemniczy narrator dobrze wiedział, co robi. Ustalił plan na osobę Mickiewicza oraz jego twórczość. Zdawał sobie sprawę, że jego podopieczny ma ważną misję do spełnienia. I chociaż to Adam jest głównym bohaterem powieści C. Harasimowicza, momentami to nieznana istota wysuwa się na pierwszy plan. Przemyka kątami, niewidzialna, bardzo rzadko ukazuje się ludzkim oczom. Mickiewiczowi ujawnia się w momentach krytycznych. Czasami podszepnie mu słówko lub dwa, innym razem podyktuje pełne zdania, gdy poecie zabraknie weny.

Adam przedstawia biografię Mickiewicza w sposób, który daje do myślenia. Należy zaznaczyć, że nie był on człowiekiem bez skazy. Bez wątpienia przemawiał przezeń geniusz i talent, jednak lektura skłania do refleksji, czy wieszcz narodu polskiego był wybitny sam w sobie, czy może faktycznie miał obok siebie kogoś podobnego do anioła stróża, kto pomagał mu stać się tym, kim powinien? Kogoś, kogo można uznać za ucieleśnienie losu lub fatum. Dziwnie się plotły nici losu Mickiewicza. Jego życie wydaje się zbiorem zaskakujących zbiegów okoliczności. Ktokolwiek stał u boku poety, osiągnął cel. Adam Mickiewicz stał się jednym z najważniejszych polskich poetów, którego dzieła czyta się do dziś.

Izabela Gaworek

The post Cichy opiekun Mickiewicza (Cezary Harasimowicz, Adam) appeared first on Pro Libris.

]]>
Nowe spojrzenie na Mickiewicza (Piotr Wierzbicki, Powrót do Mickiewicza) https://prolibris.net.pl/powrot-do-mickiewicza/ Wed, 22 Feb 2023 17:55:35 +0000 https://prolibris.net.pl/?p=7595 Weronika Nawrocka

The post Nowe spojrzenie na Mickiewicza (Piotr Wierzbicki, Powrót do Mickiewicza) appeared first on Pro Libris.

]]>

Nowe spojrzenie na Mickiewicza

Piotr Wierzbicki, Powrót do Mickiewicza, Państwowy Instytut Wydawniczy, Warszawa 2020, 196 s.

Zakończony właśnie rok 2022 był Rokiem Romantyzmu Polskiego, patronowali mu między innymi Maria Konopnicka, Wanda Rutkiewicz, Józef Wybicki i Maria Grzegorzewska. To również w 2022 roku przypadła dwusetna rocznica pierwszego wydania Ballad i romansów Adama Mickiewicza, uważanych za początek polskiego romantyzmu. Z tej okazji, naturalnie, zainteresowanie tą epoką literacką wzrosło, a czytelnicy coraz chętniej sięgali zarówno po dzieła romantyczne, jak i po teksty mówiące o nich i analizujące je z różnych perspektyw. Mimo że zbiór esejów pod tytułem Powrót do Mickiewicza Piotra Wierzbickiego wydany przez Państwowy Instytut Wydawniczy ukazał się wcześniej, bo w 2020 roku, jest on przykładem świetnej książki, która może przybliżyć czytelnikowi postać polskiego wieszcza i pozwolić spojrzeć na niego innymi oczami.

Przez wielu romantyzm aż po dziś dzień uważany jest za najważniejszą literacką epokę dla Polski i Polaków, a niemożliwym jest mówić o polskim romantyzmie, nie wspominając o Adamie Mickiewiczu. To wtedy właśnie powstały jego dzieła, które czytane są aż do dzisiaj. Stanowią one nieodzowny element edukacji literackiej, jak i tradycję kulturową, na której wzoruje się wielu współczesnych pisarzy. Ponadto, są też przyczynkiem do wielu dyskusji i kontrastowania światopoglądowych idei, a faktem niezaprzeczalnym jest, zarówno według przeciwników, jak i zwolenników romantycznych myśli, że polska literatura wynika właśnie z nich – bo nawet polemizując z romantyzmem, mówi się o nim i odnosi się do niego.

Okładka książki. Dwie postacie narysowane jedną linią na białym tle. Kobieta i mężczyzna.

Adam Mickiewicz stanowi niezwykle ciekawą postać w historii literatury polskiej. Jest wieszczem narodowym, pisarzem-emigrantem, wzorem do naśladowania i fenomenem twórczym. Jego nazwisko znane jest każdemu dziecku od najmłodszych lat, bo, nieustannie powtarzane przez polonistów, krąży nad dziećmi jak koszmar senny. Pan Tadeusz i Dziady to sztandarowe arcydzieła poety, darzone niesłabnącą nienawiścią przez pokolenia najmłodszych Polaków od chwili ich poznania aż do samej matury, a prześladowanie przez polowanie na niedźwiedzia, Wielką Improwizację, Salon Warszawski bądź też przemianę bohatera romantycznego nigdy się nie kończy. Obowiązkowe lektury, składające się z dramatów i wierszy pisarza, często nawet nie są przez uczniów czytane – najmłodsi zdecydowanie wolą wybrać nawet najdłuższe streszczenie (choć, wiadomo, im krótsze, tym lepsze), byle tylko uniknąć kontaktu z niezrozumiałym już dla nich językiem Mickiewicza. Ożywianie przyrody i przedstawianie rzeczywistości przez pisarza stanowi dla nich zamkniętą na klucz tajemnicę, której większość nigdy nie zechce zgłębić ani zrozumieć.

W tym momencie niezwykle ciekawym doświadczeniem staje się czytanie o pisarzu z perspektywy innego pisarza. Taką możliwość daje wspomniany już wcześniej zbiór esejów Piotra Wierzbickiego pod tytułem Powrót do Mickiewicza. Jednak zbiór ten nie zawiera tylko tekstów o Mickiewiczu, jego autor prezentuje czytelnikowi również wybór oryginalnych tekstów wieszcza, a same eseje gęsto wspomagane są cytatami. Co więcej, pozycja wydana jest z dbałością o każdy szczegół, a jej okładka, szata graficzna i ilustracje doskonale pasują do treści. Wierzbicki w swoich tekstach przybliża czytelnikowi postać narodowego wieszcza i sprawia, że staje się on bardziej ludzki i przystępny w odbiorze. Mówi o jego życiu z innej perspektywy – pokazuje powody i kulisy powstawania arcydzieł czytanych przez Polaków po dwustu latach od ich pierwszej publikacji. Wierzbicki jest też w swoich ocenach bardzo krytyczny. Nie akceptuje poezji Mickiewicza jako wybitnej dlatego tylko, że „to Adam Mickiewicz”. Opowiada i daje powody, ale też krytykuje, gdy w eseju Obłęd mówi o Dziadach części IV: „Rozhisteryzowany wyrostek wtargnął na plebanię i zadręcza księdza historią swej męki. Straszy samobójstwem, wymachuje nożem, mądrzy się przy tym niesłychanie. Gdybyż to była satyra na manierę romantyczną! Niestety”. Autor esejów przybliża też czytelnikowi mniej znane poglądy wieszcza Polaków. Wspomina o tym, że Mickiewicz w prywatnych listach, tych, które nigdy nie miały zostać opublikowane, krytykował postawę Polaków dotyczącą rozbiorów, natomiast w tekstach przeznaczonych do publikacji przyjmował zupełnie inną postawę. Mówił o Mickiewiczu jako o strażniku wiary, ale też jako o krytyku Watykanu, który otwarcie potępiał duchownych oraz Kościół jako instytucję, ale mimo to nadal uważał cywilizację chrześcijańską za wzór cywilizacji idealnej. Postawa Mickiewicza wobec Kościoła była jednak zbyt innowacyjna dla ówczesnych Polaków, bo wymarzony przez poetę poziom chrześcijaństwo osiągnęło w kraju dopiero po jego śmierci. Wierzbicki porusza również kwestię kobiet w życiu poety. Mówi o tym, że dla Mickiewicza ideałem kobiety była kobieta poświęcająca się; żona i matka, gotowa, by złożyć ofiarę w imię godnego reprezentowania boku męża.

Spojrzenie na Mickiewicza z innej perspektywy, nie jak na wieszcza narodowego, ale jak na człowieka-pisarza, wymaga dojrzałości emocjonalnej i literackiej. Kontrastowanie ze sobą jego biograficznych przeżyć, prywatnych listów i tekstów przeznaczonych do publikacji daje całościowy obraz twórcy, z którego wyłania się postać niespodziewana, pełna szarości
i głębi. Tę właśnie głębię odbiera się jej, oceniając tylko i wyłącznie przez pryzmat okraszonych zachwytami, a prawie już niezrozumiałych dzieł poety.

Weronika Nawrocka

The post Nowe spojrzenie na Mickiewicza (Piotr Wierzbicki, Powrót do Mickiewicza) appeared first on Pro Libris.

]]>
W nawiązaniu do Mickiewicza https://prolibris.net.pl/bugaj-mickiewicz/ Tue, 21 Feb 2023 15:45:12 +0000 https://prolibris.net.pl/?p=7311 Magdalena Bugaj

The post W nawiązaniu do Mickiewicza appeared first on Pro Libris.

]]>

Magdalena Bugaj

W nawiązaniu do Mickiewicza

Ballady i romanse Adama Mickiewicza w 2022 roku miały swoje święto, zostały lekturą Narodowego Czytania, a Sejm RP ogłosił rok 2022 Rokiem Romantyzmu Polskiego. Przez 200 lat spisano wiele ksiąg, w których rozważano wartość literacką epokowego dzieła, stanowiącego opus magnum polskiej romantycznej antropologii i filozofii. Motywy, alegorie, symbole i postaci, które mają rodowód romantyczny, zostały na stałe zakorzenione w polskiej tradycji literackiej. Mickiewiczem „mówi” kultura wysoka i popkultura. Wpływ innych utworów wieszcza na kreowanie polskiego dziedzictwa duchowego jest niezaprzeczalny. Odwołań jest mnóstwo, sięgają do jego twórczości pisarze, muzycy, filmowcy, komicy, tekściarze – parafrazując, ujmując wprost, polemizując z Mickiewiczowskim słowem. Warto może więc przypomnieć kilka przykładów tych literackich i kulturowych odniesień.

Z czasów szkolnych pamiętamy ujmujący utwór Władysława Broniewskiego, który nosi ten sam tytuł co wydany w 1822 roku zbiór poezji Adama Mickiewicza. Wiersz Ballady i romanse powstał w reakcji na największą zagładę ludzkości, jaką była druga wojna światowa, został opublikowany w tomiku z 1945 roku zatytułowanym Drzewo rozpaczające. Utwór rozpoczyna się cytatem z Romantyczności: „Słuchaj dzieweczko! // Ona nie słucha… / To dzień biały, to miasteczko […]”. U Mickiewicza i u Broniewskiego postaci te mają tragiczny wymiar. W przeciwieństwie jednak do bohaterki ballady wieszcza – Ryfka Broniewskiego nie jest ucieleśnieniem romantycznych idei wyższości ducha nad materią, nie słucha, ponieważ trauma wojny zabrała jej dzieciństwo, rodziców i świat, który pamięta. W nowej, potwornej rzeczywistości ginie i ona, i Chrystus (z całym światem, który uosabiają). Wiersz jest obrazem okrucieństwa wojny i jej następstw, a nawiązanie do ballady romantycznego wieszcza staje się zabiegiem pogłębiającym dysonans poznawczy, ów tragizm bezdusznego świata.

Stanisław Wyspiański w II akcie Wesela powołał do życia widma i zjawy, będące wytworem podświadomości głównych bohaterów. Twórcą, u którego doszukać się można pierwowzoru podobnego zabiegu, jest oczywiście Adam Mickiewicz, który w II części Dziadów za pomocą Guślarza przywołał dusze grzeszników… Oba utwory w odmienny sposób interpretują motyw. Mickiewicz chciał trafić do sumień poprzez wyrażenie ludowych prawd moralnych, Wyspiański krytycznie odniósł się do zbiorowej moralności narodu polskiego…

Adam Mickiewicz, sięgając do wierzeń i podań ludowych, tworzył w tej estetyce przede wszystkim swoje ballady. W Pani Twardowskiej ciekawie wykorzystał motyw znanej legendy o panu Twardowskim, który podpisał cyrograf z diabłem. Akcja utworu Mickiewicza ma miejsce w punkcie kulminacyjnym historii, gdy Mefistofeles zgłasza się po duszę szlachcica. Romantyk przedstawił własną wersję legendy o czarnoksiężniku. Tradycyjne zakończenie zostało zmienione i nabrało humorystycznego zabarwienia.

Badacze wskazują na związki twórczości Mickiewicza i Bolesława Leśmiana, które widać choćby w znanej Dziewczynie, wydanej w tomie Napój cienisty z 1936 roku. Ballada Leśmiana utrzymana jest w konwencji ludowej baśni, co pozwala także myśleć o tej estetyce ludowej, którą tak doceniał Mickiewicz ponad sto lat wcześniej. W wierszu kryje się cała istota ludzkiej egzystencji, Leśmianowska wizja pozaintelektualnego poznania. Zarówno u Mickiewicza, jak i u Leśmiana istotę odgrywa dążność do zgłębienia tego, co niematerialne. Leśmian, zajmując się metafizyką, duchem, światem pozamaterialnym, w pewnym sensie dopełnia obraz Mickiewicza, pokazując go z wielu stron.

Poeta Teofil Lenartowicz uważał lud za swego rodzaju odrębność kulturowo-duchową, co wpisuje się w romantyczne widzenie świata. Lenartowicz, pisząc Historię o Pani, co Pana zabiła, przywołuje nam na myśl Lilie Mickiewicza. Utwór zbliża się do pieśni ludowej przez jego kryminalną strukturę, zwłaszcza w ujęciu motywów winy i kary. I tu, i u Mickiewicza motywacja pani wyrażona jest wprost: „Z miłym gachem we zgodzie / chowała go w ogrodzie […]”[1]. Wiersz w toku rytmicznym jest jakby odzwierciedleniem ballad Mickiewiczowskich.

Ciekawym nawiązaniem do pierwowzoru są Lilie albo kwiatki prohibicyjne Konstantego Ildefonsa Gałczyńskiego, które powstały w 1930 roku. W tekście twórcy „Teatrzyku Zielona Gęś” wykorzystany jest motyw „Pani, która zabiła Pana”, obecny w poezji balladowej. Tu mamy parafrazę Mickiewicza: „Sensacja niesłychana: / Pani zdradziła pana. / I zostały na biurku / te słowa: – Drogi Jurku, / przebacz. Jadę przez Kielce, / Fatum. Zupa w butelce […]”[2]. W utworze Gałczyńskiego w groteskowy i humorystyczny sposób przedstawiony jest motyw pojawiający się w Liliach Adama Mickiewicza, a groza i przestroga ludowej prawdy ulatnia się w alkoholowym zaćmieniu pana, który „Rzucił się ze skały, / przeklął żonę i zupę […]”[3].

Znany z Lilii motyw ludowy pojawił się także u Jana Kasprowicza. Pieśń o pani, co zabiła pana jego autorstwa jest przykładem ballady psychologiczno-lirycznej. Już na wstępie analizy tego utworu można zaznaczyć, że jego struktura fabularna ma za podstawę opisanie stanu duszy zbrodniarki… Utwór w treści zbliża się nieco do fabuły Lilii, pojawiają się typowe dla motywu mężobójczyni postacie. Jednak groza i widmo nieuniknionej kary ustępują miejsca smutkowi osamotnionej żony.

Julian Przyboś w 1962 roku napisał Odę do turpistów, gdzie stanowczo skrytykował „modę na brzydotę” i naśladowanie starych wzorców, wykorzystując oczywiste nawiązanie do wiersza-manifestu romantycznego wieszcza. Stylizacja to formalna i ideowa, ale patos ustępuje miejsca ironii. Poeta, w przeciwieństwie do Mickiewicza, skrytykował dążenia młodych, którzy nie wykorzystują swojego potencjału, a naśladowanie przebrzmiałych idei skazuje ich na wtórność i jest wyrazem epigonizmu. W wierszu autor polemizuje z poglądami współczesnych mu młodych poetów, wykorzystując w tej potyczce znane motywy zaczerpnięte z ody Mickiewicza.

Współczesnym przykładem przenikania romantycznych motywów i postaci do tekstów kultury jest powieść Łukasza Orbitowskiego i Jarosława Urbaniuka Pies i klecha. Tancerz z 2008 roku. Utwór to połączenie kryminału i powieści grozy, a tematem przewodnim jest nieznana V część Dziadów Adama Mickiewicza. Autorzy budują rzeczywistość fabularną, odwołując się do biografii Mickiewicza i jego arcydramatu, nawiązują także do poetyki wieszcza. Rozdziały powieści zostały podzielone w taki sposób, by uwzględniały miejsca akcji – Kraków, Paryż, Stambuł oraz Poznań (Uniwersytet Adama Mickiewicza). Wszystkie poszczególne miejsca mają znaczenie, ponieważ prowadzą bohaterów do odpowiedzi na stawiane przez nich pytania, odwołują także do życia osobistego i twórczego poety. Świat przedstawiony w powieści nie jest jednak logiczny – wiele tu abstrakcyjnych epizodów i wątków, a do budzących grozę wydarzeń przyczyniają się siły fantastyczne, dusze zmarłych, postaci literackie.

Powieść Ignacego Karpowicza o znamiennym tytule Balladyny i romanse, w 2010 roku nagrodzona Paszportem Polityki w kategorii literatura, to ironiczny, obrazoburczy traktat na temat kondycji współczesnego człowieka. Tytuł jest grą językową, nawiązującą jednocześnie do twórczości Słowackiego i Mickiewicza. Pewnego dnia, by rozwiązać problemy Ziemian, do Polski trafiają Nike, Afrodyta, Ozyrys, Lucyfer i inni bogowie, a nawet sam Jezus oraz postacie o wymiarze symbolicznym, np. Balladyna. Wszystko po to, by ratować ludzi przed osamotnieniem, utratą wiary, marazmem i gonitwą za „bożkami” popkultury. Świat w powieści Karpowicza mamy podzielony na duchowy oraz rzeczywistość ziemską. Choć we współczesnej prozie zabiegi przenikania się światów nie są rzadkością, Karpowicz w tym fortelu jest wyjątkowo ironiczny, to jednak początków koncepcji dwóch równoległych rzeczywistości należy szukać w romantycznym koncepcie świata natury i ducha. W tej ontologicznej wizji widać poniekąd inspiracje Mickiewiczem, mimo tego zdystansowanego puszczenia czytelnikowi oka, przecież to właśnie Ballady i romanse były manifestem zwycięstwa „czucia i wiary” nad mędrca „szkiełkiem i okiem”, a przenikanie się dwóch rzeczywistości od tamtej chwili stało się uprawomocnione.

Twórczość Adama Mickiewicza stała się inspiracją dla wielu twórców współczesnej kultury. Literatura polska sprawnie wykorzystywała pojęcia takie jak wallenrodyzm, który już za czasów Mickiewicza, ale i zawsze w chwilach zagrożenia wolności narodu, stawał się wyrazem postawy patriotyczno-światopoglądowej (np. Mała Apokalipsa Konwickiego, Zły Tyrmanda). Prometeizm, mesjanizm zostały częścią tożsamości kulturowej. Wielu inspirowało się tematyką utworów wieszcza, wiele powstało polemik, motywy nadal są reinterpretowane, wykorzystuje się alegorie zaczerpnięte z twórczości klasyka. Słowem, cały Mickiewiczowski świat stał się odzwierciedleniem masowej wyobraźni. Oczywiście recepcja tej poezji znalazła odzwierciedlenie także w filmie. Znane są adaptacje dzieł Mickiewicza, Pan Tadeusz powstał już w 1928 roku jako film niemy w reżyserii Ryszarda Ordyńskiego, a do klasyki gatunku zaliczyć trzeba wyjątkową Lawę Tadeusza Konwickiego z 1989 roku. Reżyser, bazując na akcji Dziadów, podjął wiele wątków literackich. Idee romantyczne i walka narodowowyzwoleńcza czasów rosyjskich zaborów, które stanowią treść dramatu Mickiewicza, stały się pretekstem do ujęcia wydarzeń zaczerpniętych z XX-wiecznej historii Polski. Tym samym Konwicki stworzył przejmujący, wielowymiarowy obraz kondycji narodu.

Romantyczne uniwersum, mnogość wątków, motywów rodem z Mickiewicza inspiruje nadal młodych reżyserów. W 2018 roku powstała Świtezianka, krótkometrażowy film sióstr Bui – Julii Bui-Ngoc oraz Mail Bui-Ngoc. Film w konwencji thrillera romantycznego w umiejętny sposób przeplata dwa światy – fantastyczny, rodem z podań ludowych oraz współczesną nam rzeczywistość. Siostry Bui zaadaptowały motyw, magia obrazu uwodzi młodego odbiorcę, pozwalając spojrzeć na ludowe podania i dzieło Mickiewicza świeżym okiem, co jest wyrazem ponadczasowości ich przekazu.

Romantyczne idee przenikały także do dziedziny muzyki. Protoplaści epickich pieśni ludowych zaznaczyli swoje miejsce w kulturze, kreując mit mistycznego indywidualisty, samotnika. Muzycy wykorzystywali gatunek ballady, tworząc z niego zrąb własnej twórczości, jak na przykład wybitny Leonard Cohen, a wcześniej niezapomniany Bułat Okudżawa. Trudno przywołać tytuły choćby niewielkiej części utworów znaczących kompozytorów muzyki klasycznej, którzy w dorobku mają dzieła stworzone do słów Mickiewiczowskich wersów, inspirowane utworami romantyka (od Stanisława Moniuszki po Wojciecha Kilara). Artyści muzycy przypominali nam utwory mistrza.

Marek Grechuta wraz z zespołem Anawa nagrał piosenkę Niepewność w 1970 roku (muz. Jan Kanty Pawluśkiewicz). Piosenka stała się wielkim przebojem artysty, a jej tekst stanowią oryginalne słowa liryku Adama Mickiewicza, który po raz pierwszy został ogłoszony w „Dzienniku Wileńskim” w roku 1827.

Mickiewicza zapragnął zaśpiewać także wybitny artysta Czesław Niemen. Artysta stworzył wyjątkowe utwory do słów Cypriana Kamila Norwida, ale także Adam Mickiewicz znalazł się w repertuarze Niemena. W 1971 roku powstał utwór Dobranoc w kompozycji Andrzeja Kurylewicza, do słów znanego liryku. Piosenka znalazła się na winylowym krążku Kurylewicz, Warska, Niemen‎– Muzyka Teatralna i Telewizyjna. Czesław Niemen jest autorem oraz wykonawcą muzyki do filmu Bohdana Poręby Polonia Restituta, którego premiera odbyła się 18 maja 1981 roku. Litania pielgrzymska (Modlitwa o wolność) w wykonaniu Czesława Niemena brzmi majestatycznie i przejmująco, a chór złożony z wielośladowego zapisu głosu artysty wytwarza pełną dostojeństwa atmosferę.

Mickiewiczem inspirował się także legendarny dziś zespół Kult, który wykorzystał w utworze Baranek motyw zaczerpnięty z II części Dziadów. W piosenkę Kazika Staszewskiego, wydanej na albumie Tata Kazika w 1993 roku, niejako wpleciona została postać Zosi – u Mickiewicza widma postaci dziewczyny o niespokojnej duszy, która zmarła, nie zaznając szczęścia ani goryczy. W słowach refrenu piosenki, której autorem był ojciec Kazika Stanisław Staszewski (spisanych w 1961 r.), słyszymy pamiętny opis pasterki, który w tekście Staszewskiego w ironiczny sposób określa przewrotność kobiecej natury. Autor w swoim utworze zabawił się tym symbolicznym opisem ziemskiej grzesznicy.

Ciekawym projektem muzycznym okazał się album zatytułowany Polska młodzież śpiewa klasyków wydany w 1999 roku. Własne interpretacje słów klasyków wykonane przez współczesnych twórców na nowo pozwoliły zaistnieć w świadomości młodego odbiorcy zakurzonym nieco, a jakże wartościowym tekstom. Na albumie znalazła się rockowa interpretacja Inwokacji Mickiewicza, zaśpiewana przez Artura Gadowskiego z zespołu Ira. Wśród innych wykonawców na krążku pojawił się także aktor Michał Żebrowski z Mickiewiczowskimi wersami: „Litwo! Ojczyzno Moja…”

W 1999 roku powstało Wspomnienie jako piosenka do Pana Tadeusza Andrzeja Wajdy. Utwór w wykonaniu Michała Żebrowskiego i Anny Marii Jopek do dziś brzmi nam w uszach jako wspomnienie burzliwego romansu Telimeny i Tadeusza…

Siostry Barbara i Zuzanna Wrońskie wykorzystały kulturową rozpoznawalność twórczości Mickiewicza, nazywając swój zespół Ballady i Romanse – nazwa zespołu inspirowana była wszakże utworem Władysława Broniewskiego o tym samym tytule, jednak fakt ten wyraźnie unaocznia tezę o głęboko zakorzenionym w polskiej kulturze symbolicznym wymiarze twórczości Adama Mickiewicza.

Album muzyczny Adam Mickiewicz zaśpiewany, którego premiera odbyła się w 2016 roku to również jeden z wielu przykładów argumentujących założenie, że teksty Mickiewicza mogą być ciągle aktualne. Mickiewicz po dwustu latach chyba nadal wywołuje dreszcz emocji wśród biografów oraz badaczy, kolejne pokolenie mówi z pamięci Inwokację, podróżnicy ciągle jeszcze przemierzają świat tropem wieszcza i powstają tak piękne interpretacje utworów Mickiewicza jak te, które zostały zamieszczone na wspomnianej płycie. Na krążku znajdziemy choćby Niepewność w wykonaniu Michała Bajora, Lilie Tadeusza Woźniaka czy Panią Twardowską w wersji Zespołu Zayazd.

Inwokacja stała się źródłem inspiracji także kabaretowych twórców (parodia Kabaretu OT.TO i tekst Rap Tadeusz), ale inwokacyjne wersy Mickiewicza zarapowali też w swoich wersjach i interpretacjach hip-hopowi wykonawcy – Maximus i Siwy (założyciel zespołu Jeden Osiem L).

Andrzej Stasiuk razem z ukraińskim zespołem Haydamaky postanowili dać nowe życie poezjom Adama Mickiewicza, tworząc projekt Mickiewicz – Stasiuk – Haydamaky w 2018 roku. „Dlaczego akurat oni wydobywają z jego poezji całą jej stepowość, wschodniość oraz orientalność? Mają do tego najlepsze prawo jako muzyczni spadkobiercy kozaczyzny. A jako potężny zespół rockowy pokazują siłę Mickiewiczowskiego trzynastozgłoskowca. Przecież to jest napisane specjalnie dla rockowego bandu. Bez trudu można sobie wyobrazić pana Adama, jak improwizuje na scenie wsłuchany we własne słowa, a zarazem w puls basu, bębnów i gitary jakiegoś zespołu, który udało mu się zebrać tam, gdzie aktualnie przebywa, czyli najpewniej w niebie. A dobrych muzyków jest tam wielu” – napisał we wstępie do płyty Andrzej Stasiuk[4].

Mickiewicz więc żyć będzie dotąd, dokąd pamięcią się mu płaci, jak kiedyś o wieczności umarłych pisała w Rehabilitacji Wisława Szymborska. I to dobrze, że wieszcza można interpretować na nowo, że nie umknął pamięci narodu. Wszakże nasz Adam był, według raportu o stanie czytelnictwa Biblioteki Narodowej z 2020 roku, obok Remigiusza Mroza, Olgi Tokarczuk, Harlana Cobena i Stephena Kinga, najczęściej czytanym przez Polaków autorem[5], co znaczyć może tylko jedno. Jest to najpowszechniej znane nazwisko polskiej literatury i jeden z najbardziej rozpoznawalnych Polaków za naszymi granicami, sądząc także po ilości przekładów na języki obce oraz ilości pomników stawianych wieszczowi w różnych krajach Europy. W życiu i twórczości poety są zapewne jeszcze nieoczywiste wątki, nieencyklopedyczne szczegóły, może nadal Adam Mickiewicz odjeżdża na żółtym rowerze (co udowadniał nam Jarosław Marek Rymkiewicz). Rok Romantyzmu Polskiego sprzyja popularyzacji dzieł epoki. By odbrązowić nieco wizerunek wieszcza i zachęcić młodych do odnajdywania atrakcyjnych walorów w jego twórczości, należy też sięgać po mniej tradycyjną, niekonwencjonalną formę popularyzacji, tak jak zrobili to twórcy gry karcianej Świteź, inspirowanej debiutanckim tomikiem poezji Mickiewicza, wydanej w 2022 roku przez Agencję Promocyjną OKO (w opracowaniu merytorycznym dr. hab. Pawła Bukowca – historyka literatury, prof. UJ). Gra zintegrowana jest z internetową platformą wiedzy, świetnie wpisuje się w oczekiwania cyfrowego pokolenia odbiorców. Choć dawno już się nam znudziła anachroniczna koncepcja „Polski Chrystusem narodów”, to przyjemnie jest odkrywać w tych dziewiętnastowiecznych lirykach ciągłość myśli ludzkiej i wyobrażeń o świecie. Zaś mistycyzm i tajemniczość epoki może zachęcić współczesnych twórców do gry z symbolami, motywami, ideą przywiązania do tradycji i historią kraju.

*

Z okazji Narodowego Czytania 2022 roku w Pedagogicznej Bibliotece Wojewódzkiej im. M. Grzegorzewskiej w Zielonej Górze zorganizowano wystawę poświęconą życiu i twórczości Adama Mickiewicza, na której szczególne miejsce znalazły zbiory PBW dotyczące Ballad i romansów oraz kulturowych nawiązań do twórczości Mickiewicza. Wystawa udostępniona była zwiedzającym w terminie 1-30 września 2022 roku.

 

Czarnobiały obraz narysowany ołówkiem. Płomień. Góra jest jaśniejsza od dołu.


[1]   T. Lenartowicz, Historia o pani, co pana zabiła, [w:] Pani pana zabiła, wybór i wstęp K. Wyka, Warszawa 1974-75, s. 35.

 

[2]   K. I. Gałczyński, Lilie albo kwiatki prohibicyjne, [w:] Pani pana zabiła…, s. 65.

 

[3]   Tenże, Lilie albo kwiatki prohibicyjne. Ballada ostrzegająca, [w:] Pani pana zabiła…, s. 66.

 

[4]   Mickiewicz – Stasiuk – Haydamaky [dokument dźwiękowy]; wstęp Andrzej Stasiuk, Agora, Warszawa 2018.

 

[5]   Raport „Stan czytelnictwa w Polsce w 2020 roku”, www.biblioteka.pl [online] W 2020 r. czytelnictwo wzrosło (biblioteka.pl), [dostęp 22 kwietnia 2021].

The post W nawiązaniu do Mickiewicza appeared first on Pro Libris.

]]>
Szkiełko i oko, czucie i wiara – współcześni literaci wobec tradycji Mickiewiczowskiej https://prolibris.net.pl/szkielko-i-oko-czucie-i-wiara-wspolczesni-literaci-wobec-tradycji-mickiewiczowskiej/ Sat, 10 Dec 2022 12:14:53 +0000 https://prolibris.net.pl/?p=5345 Joanna Wawryk

The post Szkiełko i oko, czucie i wiara – współcześni literaci wobec tradycji Mickiewiczowskiej appeared first on Pro Libris.

]]>

Joanna Wawryk

Szkiełko i oko, czucie i wiara –
współcześni literaci wobec tradycji Mickiewiczowskiej

Z okazji dwusetnej rocznicy wydania Ballad i romansów Biuro Literackie zaprosiło – w ramach piątej edycji konkursu „Wiersze i opowiadania doraźne” – do pisania utworów nawiązujących do dzieł Adama Mickiewicza. Pokłosiem projektu jest almanach Romantyczność 2022. Współczesne ballady i romanse inspirowane twórczością Adama Mickiewicza, w którym znalazły się teksty 38 autorów: Kacpra Bartczaka, Miłosza Biedrzyckiego, Dariusza Bugalskiego, Heleny Burdzińskiej, Aleksandry Byrskiej, Łukasza Cabajewskiego, Jacka Dehnela, Michała Domagalskiego, Janki Harasimowicz, Anauk Herman, Romana Honeta, Kamili Janiak, Aleksandry Kasprzak, Bogusława Kierca, Katarzyny Klein, Adriana Korlackiego, Jakuba Kornhausera, Marii Krzywdy, Jakuba Kurzyńskiego, Natalii Malek, Karola Maliszewskiego, Piotra Matywieckiego, Joanny Mueller, Katarzyny Ożgo, Zofii Pacześnej, Edwarda Pasewicza, Anny Podczaszy, Jakuba Pszoniaka, Natalii Roguz, Bianki Ronaldo, Joanny Roszak, Karoliny Sałdeckiej, Katarzyny Szaulińskiej, Daniela Tamkuna, Macieja Topolskiego, Antoniny Tosiek, Marcina Wilkowskiego i Grzegorza Wróblewskiego. Kolejność tekstów zamieszczonych w antologii wyznaczył Piotr Śliwiński, który w posłowiu zatytułowanym Doświadczenie romantyczności wyjaśnia, że jego celem nie było wartościowanie dzieł. Wielogłos i różnorodność jest w tym wypadku wartością – jak stwierdza Śliwiński o utworach: „wszystkie one, lecz każdy inaczej, nader różnorodnie, robią to, czego nam dzisiaj potrzeba – wychodząc z dyskursu późnej nowoczesności, starają się dotrzeć do ukrytej prawdy, doświadczyć romantyczności w stylu własnego istnienia”[1].

Wymienieni wyżej twórcy nie reprezentują jednego pokolenia. Wśród autorów znaleźli się zarówno literaci i literaturoznawcy z wieloletnim dorobkiem pisarskim, naukowym, jak i młodzi poeci i prozaicy. Romantyczność 2022 siłą rzeczy pokoleniowym manifestem być nie może, niemniej twórcy manifestują tu swój stosunek z jednej strony do Mickiewicza i jego dorobku, tradycji, przeszłości, z drugiej zaś – do współczesności, jej problemów i wyzwań. O czym jest Romantyczność 2022? Można by odpowiedzieć najkrócej – o współczesności. O współczesności, w której romantyczna tradycja wciąż jest żywa, lecz domaga się reinterpretacji i wyjścia poza skostniałe szkolne schematy.

Mickiewicz wielkim poetą był! Ale…

Po każdym utworze zamieszczonym w antologii pojawia się odautorski komentarz. Te wypowiedzi w różnej formie – mniej lub bardziej rozbudowanej – naprowadzają na intencje twórcze, bywa, że odnoszą się też do wcześniejszych doświadczeń autora z twórczością Mickiewicza. Zdecydowanie więcej tu krytyki niż afirmacji. Kilka przykładów. Grzegorz Wróblewski stwierdza: „Nigdy nie byłem pod wrażeniem wszystkich tych zajazdów/podjazdów, zbierania grzybów czy kłusownictwa […]”, ale „[…] Adam Mickiewicz dzielnie walczył m.in. z warszawskimi konserwatystami, z całą tą masą ówczesnych głupków” (s. 6). 

Joanna Mueller przyznaje się do niechęci do poety, ale i do tego, że obezwładniła ją Świteź. Jakub Kurzyński nigdy za Mickiewiczem nie przepadał, ale chciał podjąć z nim dialog. Według Aleksandry Kasprzak „Adam Mickiewicz jest zatęchłym dziadem” (s. 84), widzianym w przedmiotach codziennego użytku; dziadem, którego czuje się wnuczką, stłamszoną „wieszczym bełkotem”.

Gotowy rezerwuar motywów, wątków, cytatów – szkiełko i oko, stepy, kurhan, Maryla itd. – czy to jeszcze coś znaczy, czy to tylko puste znaki? Może – tak po Gombrowiczowsku – Mickiewicz jest formą, od której uciec się jednak nie uda. Innymi słowy – jesteśmy Mickiewiczem podszyci. O tym traktuje utwór Heleny Burdzińskiej, Ballada emigrancka z wpisanym weń kontrastem między polską tożsamością – trudną, skomplikowaną, drażniącą, ale i mocno wrośniętą w człowieka – a zachodnią, kosmopolityczną i neutralną. Doświadczenia polskości z perspektywy emigrantki dotyczy też odautorski komentarz. Burdzińska pisze: „Gdy myśli się o Polsce poza nią, nie da się uniknąć tego, który z jednej strony właściwie wymyślił polskość tak, jak ją rozumiemy, ale z drugiej strony jest także archetypicznym polskim emigrantem” (s. 70).

Mimo różnych indywidualnych perypetii z percepcją Mickiewicza dawniej, dziś – z perspektywy czasu – autor Romantyczności odczytywany na nowo jawi się jako… klasyk (tak!), wobec którego trzeba się zbuntować, by się do niego zbliżyć i odkryć coś dla siebie na nowo. Potrzebne są nowe konteksty, stąd otwierający antologię utwór Grzegorza Wróblewskiego Ścieżka kwiatów, czyli przenosimy naszego wieszcza, Adama Mickiewicza, do miasta Kioto, w czasy bliżej nieokreślone.

Wobec przeszłości i teraźniejszości

Formuła konkursowa, która tkwi u genezy zbioru, nienarzucająca niczego poza inspiracją twórczością Mickiewicza i objętością tekstu, sprawiła, że utwory są różne pod względem nie tylko treści, ale i formy, opierają się na własnych zasadach, korzystają z rozmaitych poetyk. Pisanie ballad jak Mickiewicz byłoby absurdalne – tę myśl następująco rozwija Karol Maliszewski:

Skończyła się epoka piętrowo rytmizowanych wynurzeń. To pierwszy koniec. Skończył się świat bezpośrednich i prostych odniesień duchowych i religijnych związanych z określonym etosem, a to właśnie na niezachwianej wierze w jego żywotność oparte są Mickiewiczowskie ballady. To drugi koniec. Zestarzały się też foremki stroficzno-stychiczne, już dawno nienadążające za nowoczesną poetyką błysku i skrótu. Inaczej mówiąc, takie niesamowite narracje i historie grozy przeniosły się na inny grunt literacki – nikt ich monotonnie i katarynkowo w wierszach nie opowiada. To trzeci koniec. (s. 108)

Romantyczny paradygmat jest nieaktualny, niemniej odniesienie się do niego stanowi tutaj punkt wyjścia. Użyta w podtytule zbioru formuła „współczesne ballady i romanse” przywołuje określoną tradycję gatunkową, do której autorzy podchodzą swobodnie. Ballady to przecież nie tylko Mickiewicz, ale to jemu gatunek zawdzięcza swój etap heroiczny, drugim odnowicielem gatunku był Bolesław Leśmian (ballady filozoficzne). Zwłaszcza w Młodej Polsce i Dwudziestoleciu wielu poetów podjęło próby aktualizowania gatunku (Leopold Staff, Jan Kasprowicz czy Bronisława Ostrowska), później do tradycji balladowej odwoływali się m.in. Czesław Miłosz (Ballada), Władysław Broniewski (Ballady i romanse), Miron Białoszewski (Ballada o zejściu do sklepu), Rafał Wojaczek (Ballada bezbożna), Tadeusz Nowak (Pieśń o Balladach i romansach), coraz swobodniej podchodząc do wyznaczników ballady literackiej, takich jak synkretyzm elementów lirycznych, epickich i dramatycznych, wyraźnie zarysowana fabuła, tajemniczość, subiektywność narracji, partie dialogowe. W aspekcie genologicznym zebrane w antologii teksty w większości również nie wpisują się w definicję ballady literackiej, pozostają w jej polu gatunkowym; bynajmniej nie chodzi tu o wskrzeszenie czy naśladownictwo formy, lecz świadome wykorzystanie Mickiewiczowskiej tradycji balladowej – w szeregu tekstów, od poezji lirycznej poprzez balladowe trawestacje do form prozatorskich.

Celem niniejszych rozważań, powstałych na marginesie lektury almanachu, nie jest analiza każdego z utworów, jednak kilka problemów i tematów przewija się przez zbiór i to m.in. one sprawiają, że literatura staje się świadectwem czasów.

Karusia – Ryfka – Bucza

Współczesny widz, oglądając setki medialnych obrazów, w których gwałt, przemoc i śmierć są pokazywane bez tabu, być może szybko o nich zapomni, nie zachowa w pamięci imienia i twarzy dziecka, o którego dramacie przed chwilą usłyszał. Literatura natomiast potrafi przechować i przekazać dalej pytania i zagadki, których nośnikiem jest poruszający obraz. W Mickiewiczowskiej Romantyczności najbardziej nośnym obrazem wydaje się dziewczyna pogrążona w rozpaczy. Przedstawiona sytuacja wymaga od wszystkich widzów zajęcia stanowiska. W balladzie – uznanej za programową – dramat Karusi zostaje potraktowany… instrumentalnie o tyle, że staje się pretekstem do naprowadzenia na szereg opozycji, które będą się odnosić do sporu klasyków z romantykami. Nie będzie istotne, czy dzieweczka kogoś w końcu posłuchała i czy udało się jej pomóc – z perspektywy manifestu nie o wyjście z rozpaczy chodzi, lecz wskazanie na jej charakter. Władysław Broniewski, pisząc swoje Ballady i romanse pod wpływem II wojny światowej, zaktualizował scenę – naga, ruda Ryfka biegnie po gruzach miasta, szuka rodziców, a inni różnie reagują na dramat dziecka. Na świadków rozpaczliwej sceny autor powołał ludzi i niebo, porównując los żydowskiego dziecka z cierpieniem Jezusa. Trzecią odsłonę tego dramatu przynosi zamieszczony w Romantyczności 2022 wiersz Jakuba Pszoniaka, zatytułowany R. Tu już bohaterka nie biegnie – nie żyje: w gruzach leży Ryfka „dziewięćdziesięcioletnie dziecko”. Centralna część utworu (dwie zwrotki) składa się z ciągu ukraińskich imion, po którym następuje ostatnia strofa – tworząca klamrę kompozycyjną z pierwszą. Znane frazy ulegają aktualizacji, gdyż zostają wykorzystane, by powiedzieć o zbrodni wojennej w Buczy:

Słuchaj, dzieweczko! Ona nie słucha,

Dzień głuchy, noc głucha, czarnokrucza,

Nie ma miasta, nie ma żywego ducha,

W gruzach leży nieme dziecko,

Naga wiosennoletnia Bucza.

(s. 41)

Pszoniak mówi o wojnie w Ukrainie, odnosząc się do Broniewskiego, który pierwej posłużył się frazą Mickiewiczowską. Autor zwraca również uwagę na istotność ciągłości tradycji, potrzebę zakorzenienia w kulturze, wszak „Nie jest przypadkiem, że najeźdźca prócz ludzi stara się zabić język, sztukę i historię” (s. 42).

W zbiorze jest więcej utworów odnoszących się do rosyjskiej agresji. Joanna Mueller pisze o lekturze Świtezi: „czytałam, nie mogąc odwrócić szkiełka i oka od doniesień z Buczy, Mariupola i innych miast walczącej Ukrainy, gdzie nie zdarzył się – a przynajmniej zdarzył się »nie każdej« – świteziański cud” (s. 17). Mueller swój utwór lobelie: bellum dedykowała „tym z rzezi, nie świtezi”. Geneza Sikor Natalii Malek też jest związana z aktualną sytuacją (modraszki – ze względu na barwę upierzenia – stały się symbolem walczącej Ukrainy). Tematem tekstu Jakiż to chłopiec Edwarda Pasewicza są ukraińscy chłopcy „z ranami postrzałowymi i bez ran postrzałowych” (s. 43), żywi i martwi, młodzi, pełni życia i równocześnie żyjący w cieniu śmierci.

W utworze przy tobie nie ma żywego ducha Katarzyna Szaulińska podejmuje dialog z tradycją Mickiewiczowską, a także z antykiem. Poetka przywołuje Antygonę, Orfeusza, Persefonę, by ogłosić kapitulację poezji wobec rzeczywistości – cóż bowiem znaczy układanie rymów, gdy ludzie umierają? Ostatnie zdanie: „[…] patrzaj w serce i serię z kałacha puszczaj tam właśnie / wróg łka ze strachu” (s. 51) ma dramatyczną genezę – Szaulińska w medialnych przekazach widziała Kirę Rudyk, ukraińską deputowaną, która uczy się obsługi broni, oraz relację Ukrainki, która zabiła człowieka i teraz sama potrzebuje pomocy.

Do obecnej sytuacji politycznej odnosi się Łukasz Cabajewski w Balladzie o tym że przecież mogło być zupełnie inaczej, a także Karolina Sałdecka w Obrazku, w który wpisany jest kontrast między rozpaczliwym położeniem ludzi doświadczających wojny a znieczulicą i brakiem reakcji ze strony decydentów kościelnych.

Literaci – w ogóle artyści – bardzo szybko zareagowali na wojnę w Ukrainie. Sztuka została zaangażowana, by dać świadectwo prawdzie. Nie przestaje tracić na aktualności zdanie Mieczysława Jastruna: „Poezja, aby była sobą, musi dialog toczyć z prawdą”, które Jan Błoński uzupełnił uwagą: „poeta, aby był sobą, musi toczyć swobodny dialog z dziejami i społeczeństwem”[2]. Wielkim tematem literatury nie przestaje być wolność – we wszystkich jej aspektach.

Kim jest dziewczyna i dlaczego nie słucha

Współczesna Karusia ma twarz ukraińskiej dziewczyny i równocześnie jest kobietą o wielu twarzach. Przewijający się w utworach z almanachu obraz dziewczyny naprowadza na znaczenia archetypiczne i symboliczne, które też nie tracą na aktualności. Indywidualną i zarazem uniwersalną opowieść o nieszczęśliwej kobiecie zawarła Kamila Janiak w królowej wodzie. Autorka – jak sama przyznała w komentarzu – wykorzystała historię realnej osoby, dokładając fikcję i fantastykę. Podobnie jak u Mickiewicza (a wcześniej w balladach ludowych i później w balladach Leśmiana) następuje powiązanie postaci kobiecej z naturą, zwłaszcza z żywiołem wody. To archetypiczne połączenie wykorzystała też Aleksandra Byrska w Fali i dziewczynie. Centralne położenie dziewczyny w kręgu elementów symbolicznych (jak woda, księżyc, ziemia, sowa, krew, ziarno, zwierzęta, wiatr) ma wymiar rytuału. Aktualizuje się w ten sposób archetyp dzikiej kobiety – czującej silną więź z naturą, która daje jej siłę. Autorka postrzega Mickiewiczowskie ballady z perspektywy wpisanego w nie kobiecego doświadczenia. W bohaterkach romantycznych utworów widzi kobiety skrzywdzone przez patriarchat: „to ogrom prawdziwego kobiecego cierpienia, przysłoniętego tylko lekko baśniową atmosferą – bo jedynie tam, w baśniach, bohaterki mogły liczyć na zemstę i sprawiedliwość” (s. 56).

Mówienie o sprawach związanych z kobietą/kobiecością stało się jedną z ważniejszych dominant tematycznych zbioru. Współczucie dla losu kobiet obecne w balladach domaga się reinterpretacji. Patriarchalny model relacji jawi się w nich jako nienaruszalny. Na przykład w Rybce natura lub inna nie-ludzka siła sprawcza wymierza sprawiedliwość, mszcząc skrzywdzoną bohaterkę, bo na ludzki sąd nie mogłaby liczyć, choć to ona jest ofiarą (jako uwiedziona i porzucona z dzieckiem).

Z dzisiejszej perspektywy nowego odczytania wymaga To lubię. Maryla – bohaterka tej ballady – zostaje uduszona przez adoratora, któremu wcześniej powiedziała „Idź sobie”. Za pychę i pogardę dla innych Maryla pośmiertnie trafia do czyśćca, czyli – to jej wina! Anouk Herman w girlhood odnosi się do tej właśnie ballady. Doświadczenie kobiecości zostaje pokazane jako ciągła czujność i ponoszenie konsekwencji tego, jak oceniana przez innych jest czyjaś cielesność:

muszę codziennie myć twarz i spluwać przez ramię

bo ci wszyscy chłopcy którym odmówiłam

są gotowi zabić i gotowi przekląć

a to brzemię jest ciężkie jak berlińskie techno

(s. 52)

Odautorski komentarz zdradza przyczyny podjęcia takiego tematu: „Zawsze bardzo żałowałom Maryli i czułom silny, wewnętrzny sprzeciw wobec jej losu, więc napisałom ten wiersz dla niej [wiersz jest dedykowany „maryli w.” – dop. J.W.]. Chciałobym, żeby wiedziała, że nie zasłużyła na to, co ją spotkało” (s. 53). Utwór girlhood nie tylko na nowo odkrywa To lubię, ale i wpisuje się we współczesny dyskurs nad płciowością, cielesnością i niewspółmiernymi konsekwencjami odrzucenia czy nieodwzajemnienia niechcianego zainteresowania.

Janka Harasimowicz w Adam Mickiewicz czytał wiersze Feridy Duraković również porusza problem krzywdy kobiet. W tym tekście wraca temat wojny, kiedy to gwałt i przemoc nabiera wymiaru masowej zbrodni. Utwór wieńczy obraz zbiorowej śmierci:

Wśród pól rosną brzemiennych

Pod niebem rozdartej krainy

W tle żagiew krwawa, jak na rysunkach dzieci

Wydarte serce ciemności – pulsuje czarny atrament

Leżą senne, nieme dziewczyny.

(s. 87)

Odniesienia do obrazu ze Świtezi łączą się z innymi literackimi i historycznymi kontekstami. Autorka już w tytule odnosi się do poetki, która była świadkiem wojny i ludobójstwa w Bośni i Hercegowinie. Ponadto podjęta problematyka koresponduje z ważną publikacją – Nasze ciała, ich pole bitwy. Co wojna robi kobietom Christiny Lamb.

Gry z Mickiewiczem

W poszczególnych utworach składających się na Romantyczność 2022 autorzy rozmaicie przetwarzają balladowy materiał, który okazuje się nadal literacko inspirujący. Rękawiczka stała się pre-tekstem Czarnego piątku Zofii Pacześnej, zaś Rybka Nowej rybki Jakuba Kornhausera. Tradycja i teraźniejszość są tworzywem literackim w utworze Adriana Korlackiego, to miasteczko!, gdzie romantyczna tajemniczość i mistycyzm zostają odniesione do obrazu Nowej Huty. Maciej Topolski – autor Tak – zwraca uwagę na to, co szokowało pierwszych odbiorców Mickiewiczowskich ballad, a dziś już chyba niknie w szkolnych interpretacjach – „pornograficzność” Romantyczności. Mickiewicz zaznaczył cielesny aspekt pieszczot Karusi z utraconym chłopakiem, który dopowiedział teraz Topolski, pisząc śmiały erotyk: „Dla szkiełka, / dla oka, dla liczb to drżenie, do ust usta i inne otwory / w ciele. / Jak zarzynane cielę, tak jęcz. Tak kochaj mnie / dzisiaj, tak” (s. 45).

Kolejnym pomysłem jest połączenie świata realnego z wirtualnym w tekście Jakuba Kurzyńskiego <bukiet róż>+<świeca>=<bakłażan>+<krople wody>. Celem autora była próba przetłumaczenia Romantyczności na język współczesnych social mediów. XXI-wieczna komunikacja internetowa została porównana do rozmowy z duchami. To już nie romantyczne przenikanie świata realistycznego z fantastycznym/ludowym, lecz współczesny świat, którego częścią jest cyberprzestrzeń.

Próba bilansu

Dwieście lat od wydania Ballad i romansów unieważniło konflikt między szkiełkiem i okiem a czuciem i wiarą. Dostrzegają to literaci, których głosy tworzą Romantyczność 2022. Anna Podczaszy rozstrzyga, czy raczej zawiesza, tę podstawową antynomię z Mickiewiczowskiego manifestu. Nie widzi w tym dramatycznego dylematu ani potrzeby konfrontacji; każdy ma prawo do swojego wyboru, opowiedzenia się za jednym czy drugim, a finał i tak jest niepewny: „Ile zostanie, / ile przepadnie / ze świata cyrkowiska?” (s. 20).

Antonina Tosiek stwierdza: „[…] może »szkiełko i oko« nie są wcale pomnikiem umiłowania empirii i wyższościowej pychy, a wyrazem niemocy? Całość rozbija się o pragnienie identyfikacji: ten tłum, to miasteczko, ta wspólnota cierpiących. Równie trudno jest »spojrzeć«, jak i »odwrócić wzrok«. Co nami powoduje, że patrzymy?” (s. 30). To pytanie nie traci na aktualności.

Odrzucona zostaje z kolei „chrześcijańska ekonomia”, która w opinii Marcina Wilkowskiego (Siedem złych duchów robi miejsce dla dziesięciu złych duchów) jawi się jako niesprawiedliwa, gdyż balladowy Bóg (w To lubię) był po stronie gwałtu i przemocy. Współczesne teksty dalekie są od prezentowania świata, w którym kara za winy byłaby pewnikiem, a przysięga – świętością.

Nie zostaje odrzucony związek człowieka z naturą, lecz i on ulega reinterpretacji. Wierszem zaangażowanym, wyważonym w tonie, który jednak należałoby odbierać jako ostrzeżenie, jest flara Joanny Roszak. „Nic co leśne nie jest nam obce” – deklaruje poetka, wskazując na wspólnotę człowieka z naturą, ale – uwaga! – niebo, ziemia i wody są „bez pokrycia”, czyli – jako niemające potwierdzenia – są w stanie zaniku, zagrożenia – innymi słowy, nie ma pewności, że będą. Zamykające utwór wersy odnoszą się do przeszłości i czasu teraźniejszego: „we wszystkim był cały świat / we wszystkim jest cały świat” (s. 31), ale – można by dopowiedzieć – czy we wszystkim będzie cały świat? Czy przyszłość jest bezpieczna? Poetka pisze: „Aktualizują się Mickiewiczowskie ballady, gdy rozmyślamy dziś o deficycie drzew i wody, także o rozpylonej intensywności poezji. Intensywność versus wytrzebione lasy, mętne jeziora. Już nie głucho i ciemno, ale za jasno i za gwarno wszędzie. Autostrady zamiast puszcz. Komunały zamiast tajemnicy” (s. 32). Ekokrytyczne odczytanie twórczości Mickiewicza pojawia się jeszcze w tekście Natalii Roguz, Do Mięśniowo. Takie motywy jak: ksiądz Robak, polowanie, charty, kurhany zostały połączone z anatomią śmierci – opisem skurczu mięśni. Tematem utworu jest akt umierania zwierzęcia. „Chciałam – pisze Roguz – oddać w wierszu, na ile to możliwe, głos zwierzętom – w chwili rozstrzygnięcia, niemal zza grobu” (s. 79).

„Współczesne ballady i romanse” są więc też o powinnościach – wobec drugiego człowieka, wobec świata, wobec zwierzęcia; wobec „tu” i „teraz”, ale także wobec przeszłości. Pytanie o tradycję i stosunek do niej zawsze w jakimś stopniu jest kierunkowskazem na przyszłość. Chodzi też o pamięć i pielęgnowanie jej, o powinności żywych wobec zmarłych, o przekazywanie prawdy o przeszłości (m.in. o tym piszą Maria Krzywda w Podarunku M. i Michał Domagalski w Rutce).

Nie jest możliwe wyłuskanie z prezentowanego tu zbioru jednej sentencji na miarę „Miej serce i patrzaj w serce!”. Romantyczność 2022 pokazuje bezsilność literatury wobec aktualnych spraw, ale i jej zaangażowanie. Nie ma tu jednej narracji, nie ma jednej opowieści, lecz wielogłos, różnorodność, mozaika poglądów i stanowisk. Tylko tak można mówić o współczesności, gdy nastąpiła multiplikacja szkiełek i każdy ma swój punkt widzenia. W pewnym zawieszeniu pozostaje kwestia wiary, a czucie przechodzi w postawę czułości i empatii.


[1]    Romantyczność 2022. Współczesne ballady i romanse inspirowane twórczością Adama Mickiewicza, Biuro Literackie, Kołobrzeg 2022, s. 115. Przy kolejnych cytatach z almanachu w nawiasie podaję numer strony.

[2]    J. Błoński, Poeci i inni. Mieczysław Jastrun, https://nowynapis.eu/tygodnik/nr-8/artykul/poeci-i-inni-mieczyslaw-jastrun [dostęp: 7.11.2022].

The post Szkiełko i oko, czucie i wiara – współcześni literaci wobec tradycji Mickiewiczowskiej appeared first on Pro Libris.

]]>